Rozdział 24

33 2 0
                                    

Znów się obudziłam, ale tym razem gdy usłyszałam, że Barricade wrócił. Leniwie otworzyłam oczy i usiadłam na łóżku.

- Gdzie byłeś? - Spytałam ziewając

B- Ja.. Nie mogę ci powiedzieć..

- Czemu? Znów masz przede mną tajemnice..

B- Bo to dość.. Dość dziwna sprawa i gdybyś wiedziała o co chodzi.. Nie zrozumiałabyś tego..

- Nie prawda

B- Tak tylko mówisz - Powiedział siadając na łóżku

- No proszę powiedz - Szepnęłam obejmując go od tyłu

B- Czemu tak chcesz znać prawdę?

- Bo mi na tobie zależy

B- Wiesz.. To jest mój sekret.. I wolałbym byś o to nie pytała..

- Eh.. Rozumiem

Zrezygnowana położyłam się i przykryłam kołdrą. Gdy to samo zrobił Barricade westchnęłam i zamknęłam oczy. Po krótkiej chwili poczułam przy sobie ciepło. Uśmiechnęłam się, bo wiedziałam, że Barricade się do mnie przytulił. Od razu się odwróciłam i wtuliłam się w jego klatkę piersiową. Czułam, że też się uśmiecha i to poprawiło mi nastrój.

- Jestem zbyt ciekawska.. Przepraszam.. Jeśli chcesz zachować to dla siebie, nie martw się nie będę naciskać

B- Dzięki, że rozumiesz

- Spoko przecież musisz mieć jakieś swoje sekrety ja też je mam

B- Oh.. Naprawdę?

- No tak

B- Mhm.. Jakie na przykład?

- A co?

B- No.. Tak pytam

- To są sekrety prywatne

B- A.. Jak ci powiem najpierw swój.. Powiesz mi też?

- Słuchaj ja nie chcę cię do tego zmuszać

B- Nie zmuszasz ja chcę po prostu wiedzieć..

- Przynajmniej teraz wiesz jak się czułam

B- Tak.. I naprawdę cię za to przepraszam

- Było minęło

B- Jeśli mam być z tobą szczery..

- Barricade posłuchaj - Wstałam i znów usiadłam mu na kolanach

- Nie musisz zdradzać mi swojego sekretu

B- Wiem.. Ja, po prostu chcę zdobyć twoje zaufanie

- Heh.. Głuptas, już je masz - Oznajmiłam z uśmiechem

B- Naprawdę?

- Tak, a teraz błagam daj mi odpocząć

B- Racja

Uśmiechnęłam się lekko i położyłam na jego klatce piersiowej.

B- Dobranoc

- Dobranoc - Odpowiedziałam wtulając się w niego jeszcze bardziej

Nie długo potem zasnęłam. Śnił mi się mój przyjaciel Lodon. Był strasznie smutny i zagubiony. Potem nastąpił nagły i nie spodziewamy wybuch. Od razu się obudziłam. Moje serce łomotało jak nigdy dotąd. Szybko spojrzałam na Barricade'a, ale uspokoiłam się gdy dotarło do mnie, że jeszcze śpi. Odetchnęłam z ulgą i postanowiłam się dyskretnie wymknąć. Gdy tylko wstawałam z łóżka poczułam dotyk na nadgarstku.

Alien RobotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz