Rozdział 14

39 4 0
                                    

Miałam nadzieję, że przez całą drogę nikt mnie o nic nie zapyta. Ale niestety moje nadzieje były żmudne.

I- Myślałem, że nie chcesz się mieszać w "naszą" wojnę

- Bo nie chcę! Ale jak nie obiorę jednej ze stron to będziecie mnie więzić na zmianie i tak w kółko

M- Wreszcie jakaś mądra decyzja, ale wątpię żeby sama na to wpadła

- Możesz się zamknąć?! Choć kurwa raz?! Bo cały czas napierdalasz! - Burknęłam wściekła

I- Ej! Spokój! Nie zaczynać znowu!

- Zaskoczę cię, ale to on ZNOWU zaczął - Odparłam poirytowana jak nigdy

I- Czemu wy nie możecie dojść do porozumienia?

- Z nim się nie da! Jest okropny!

M- Powiedziała lepsza

I- Błagam przestańcie

- Jak on będzie cicho to ja też

M- Rzecz nie możliwa dla dziewczyn to bycie cicho

- A kto tu pierdoli cały czas?! Bo na pewno nie ja!

I- Dosyć! Mirage zamknij się, a ty Rose nie zwracaj uwagi na takie typu zaczepki!

- Okej - Syknęłam zsuwając się niżej z fotela

I- Przynajmniej z tobą da się dogadać

M- Ej! A ze mną nie można?

Chyba chciał mnie sprowokować, ale mu się nie udało, bo nadal siedziałam cicho. Nie zamierzałam podpadać im jeszcze bardziej. Niestety ciszę musiał przerwać Mirage.

M- Co jej zrobiłeś, że się nie odzywa?

I- W przeciwieństwie do ciebie wzięła do siebie to co jej powiedziałem

M- Akurat

I- Czemu ty jej tak nie.. - Nie dokończył, bo tym razem się wtrąciłam

- Nienawidzisz - Tak jak przypuszczałam, po tych słowach nastała cisza

I- Rose on tylko ci dogryza, ale nie sądzę by cię nienawidził

- Inaczej tego nazwać nie można

I- Mirage powiedz coś miłego dla niej choć raz

- Już Barricade był dla mnie milszy

M- Ha! Barricade miły? Na pewno nie

Poważną rozmowę przerwał atak decepticonów, bo kogo by innego. Ironhide się transformował i ostrożnie odłożył mnie na ziemi. Gdy Mirage i Ironhide ruszyli do walki z dwoma decepticonami ja postanowiłam się nie mieszać. Zdziwił mnie jednak fakt, że nie było Barricade'a i Soundwave'a. Wzruszyłam ramionami, wstałam i chciałam stąd odejść.

B- A ty gdzie się wybierasz?

Gdy tylko usłyszałam ten głos natychmiast podniosłam głowę do góry i popatrzyłam w bok.

- Barricade.. - Szepnęłam

B- Brawo - Uśmiechnął się i wziął mnie do ręki

B- Tęskniłaś? - Spytał złośliwie

- Zdziwisz się, ale nawet tak

B- Walnęłaś się czy jak? Znów gadasz głupoty

- Jesteś milszy niż ten czerwony wiesz

B- Co? Nie! Autoboty są miłe dla ludzi, ale nie ja!

- Tak? - Spytałam podnosząc jedną brew do góry

Alien RobotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz