Wyszłam z pokoju i poszłam na główną sale, w której omawiane były napady i tym podobne.
- Mam już plan - Powiedziałam patrząc w dokumenty
F- Szybko się uwinęłaś
- Tsa nie gadać tylko słuchać - Usiadłam na krześle i założyłam nogę na nogę
F- Słuchamy w takim razie
Gdy wszyscy zebrani usiedli ja zaczęłam im dokładnie omawiać mój plan. Gdy już wszystko było jasne pozostało tylko czekać dwa dni na piątek.
- Wszystko jasne? Czy, może ma ktoś pytania?
Mężczyźni spoglądali na siebie, ale nic nie mówili. Widać było, że mają pytania, ale boją się odezwać.
- Eh zależy mi na powodzeniu akcji, więc nie będę krzyczeć, możecie śmiało mówić
Widziałam jak Aron spogląda na przyjaciela, bierze głęboki wdech, a później wstaje.
A- O której dokładnie rozpocznie się akcja? - Spytał
- O 14.00 macie już wchodzić do banku, a o 13.30 macie być wszyscy na pozycjach
A- Rozumiem, a co do transportu
- Dokładnie o godzinie 13.00 podjedzie pod naszą bazę tir
A- Tak, ale kto będzie kierowcą?
- Tym nie musicie się martwić, bo kierowcą będzie jeden z was
A- Kto?
- A kto umie jeździć tirem?
T- Ja - Usłyszałam głos Toma
- Znakomicie, więc ty prowadzisz
T- Z całym szacunkiem, ale z kąd my weźmiemy tira?
- Wystarczy wybrać w nocy jednego ze stojących pod tartakiem
T- Hmm
- Pokażę ci techniki otwierania aut, ale sprawdzają się na wszystkich pojazdach
T- Super
- Jak się do niego włamiesz odpal go na krótko, ale nie zapalaj świateł, dopiero jak wjedziesz na drogę
T- Rozumiem
- Ma ktoś jeszcze jakieś pytania?
- Nie - Odpowiedzieli jednocześnie
- Doskonale - Powiedziałam po czym wyszłam
Kierowałam się do swojego pokoju, aby w końcu odsapnąć. Wchodząc do pokoju zamknęłam za sobą drzwi na klucz. Podeszłam do łóżka i na nim usiadłam patrząc w telefon.
- Eh to był zwariowany dzień - Przyłożyłam rękę do głowy i chwyciłam nią włosy
Doszłam do wniosku, że się już położę. Wstałam i poszłam do łazienki. Dopiero w wannie zorientowałam się, że moje nowe ubrania zostały w samochodzie.
- Nosz szlak! Zapomniałam - Przyłożyłam ręką w czoło przypominając sobie swoją głupotę
- Eh dobra znów będę spać w samej bieliźnie - Powiedziałam wracając do kąpieli
Po dziesięciu minutach wyszłam z łazienki i powiesiłam ręcznik. O dziwo po kąpieli odechciało mi się spać, więc postanowiłam poprzeglądać artykuły w internecie. Nie wiedząc czego mam szukać wpisałam w wyszukiwarkę "roboty z kosmosu". Były tylko dwa artykuły na ten temat, które postanowiłam przeczytać.
- "Roboty z innej planety. Czy istnieją? Otóż tak, na początku było ich tylko kilka, ale po upływie czasu zaczęło ich przybywać co spowodowało, a raczej sprowokowało wojnę między dwoma liderami. Ich wojna zniszczyła wiele miast i zabiła wiele niewinnych ludzi. Po tym wszystkim pojawia się kilka pytań, czemu my? Czemu ziemia? Nikt tego nie wie, ale wniosek z tego jest taki, żeby trzymać się od nich z daleka." - Przeczytałam na głos
CZYTASZ
Alien Robots
ActionMłoda szesnastoletnia Rose mieszkająca w Dubaju straciła rodziców przez atak terrorystyczny w Hongkongu. Przez ten wypadek Rose mocno się załamała. Potem było jeszcze gorzej. Traciła jakiekolwiek uczucia i emocje. Aż w końcu stała się obojętna i zim...