Gdy się obudziłam było już ciemno, a w pokoju świeciła tylko lampka nocna. Wstałam leniwie i złapałam się za bolącą głowę. Szybko zorientowałam się, że siedzi obok mnie Barricade.
- Ale mnie łeb boli - Jęknełam cicho
B- Przynieść ci coś?
- Nie to przejdzie
B- Na pewno?
- Tak
B- Emm.. Jest coś o czym powinnaś wiedzieć..
- Tak, tak powiesz mi później - Powiedziałam wstając
Gdy chciałam pójść do kuchni po leki na ból głowy wpadłam na Mirage'a.
M- No cześć
- Aha.. Długo tu jesteś?
M- Tak
- Super.. A teraz daj mi przejść
M- Jasne, już - Powiedział cofając się
Przewróciłam oczami i udałam się do kuchni. Wzięłam Apap i popiłam wodą. Wstawiłam pustą szklankę do zlewu i znów poszłam do salonu. Gdy chciałam usiąść obok Barricade'a zamarłam. Na kocu była wielka czerwona plama.
- Kurwa! - Burknęłam szybko biegnąc do łazienki
Wiedząc, że Mirage jest w domu zamknęłam drzwi na klucz, poczym natychmiast zdjęłam z siebie spodnie i bieliznę.
- Ja pierdolę.. Wszystko mokre.. Dobrze, że miałam czarne spodnie i nic nie było widać - Szepnęłam wkurzona
Zmęczona oraz wkurzona wrzuciłam brudne ubrania do miski z zimną wodą, a sama przebrałam się w czyste rzeczy i założyłam znowu podpaskę. Zmęczona chorobą i okresem zeszłam na dół oraz wzięłam koc.
B- Rose co się stało?
- Eh.. Zapomniałam o zmianie podpaski..
B- Może ci w czymś pomóc? - Spytał kładąc mi rękę na ramieniu
- Nie trzeba, zaniosę to tylko do prania i będzie dobrze
M- A co się stało? Jaka podpaska i czemu niesiesz to do prania?
- Barricade, tłumacz mu - Powiedziałam znów idąc do łazienki
Po wrzuceniu koca do pralki zeszłam z powrotem na dół. Nagle podszedł do mnie Mirage i złapał mnie za ramiona.
M- Jakim kurwa cudem krwawisz cały tydzień przez miesiąc i nie
umierasz?! - Spytał mocno zdziwiony- Eh.. Tak ma każda kobieta i to normalne i bardzo
wkurwiające! - WarknełamM- I krwawisz z..
- Tak z intymnego miejsca co jest okropne!
B- No już, już bo znów znacznie cię głowa boleć - Powiedział przytulając się do mnie
- Eh.. Masz rację..
B- Mirage, może już wrócisz do bazy?
M- A co?
B- Nie będą się martwić o ciebie?
M- Nie, bo powiedziałem im, że pomogę ci się nią zająć
B- A co ja nie dam rady?
M- Nie o to chodzi
B- A o co?
M- Nie ważne.. Więc w sumie już sobię pójdę..
Nie wiem czemu, ale zrobiło mi się go żal. Szybko chwyciłam go za nadgarstek i spojrzałam w oczy.
- Jak chcesz, możesz zostać
CZYTASZ
Alien Robots
ActionMłoda szesnastoletnia Rose mieszkająca w Dubaju straciła rodziców przez atak terrorystyczny w Hongkongu. Przez ten wypadek Rose mocno się załamała. Potem było jeszcze gorzej. Traciła jakiekolwiek uczucia i emocje. Aż w końcu stała się obojętna i zim...