Rozdział 29

22 0 1
                                    

Gdy się obudziłam było już ciemno, a w pokoju świeciła tylko lampka nocna. Wstałam leniwie i złapałam się za bolącą głowę. Szybko zorientowałam się, że siedzi obok mnie Barricade.

- Ale mnie łeb boli - Jęknełam cicho

B- Przynieść ci coś?

- Nie to przejdzie

B- Na pewno?

- Tak

B- Emm.. Jest coś o czym powinnaś wiedzieć..

- Tak, tak powiesz mi później - Powiedziałam wstając

Gdy chciałam pójść do kuchni po leki na ból głowy wpadłam na Mirage'a.

M- No cześć

- Aha.. Długo tu jesteś?

M- Tak

- Super.. A teraz daj mi przejść

M- Jasne, już - Powiedział cofając się

Przewróciłam oczami i udałam się do kuchni. Wzięłam Apap i popiłam wodą. Wstawiłam pustą szklankę do zlewu i znów poszłam do salonu. Gdy chciałam usiąść obok Barricade'a zamarłam. Na kocu była wielka czerwona plama.

- Kurwa! - Burknęłam szybko biegnąc do łazienki

Wiedząc, że Mirage jest w domu zamknęłam drzwi na klucz, poczym natychmiast zdjęłam z siebie spodnie i bieliznę.

- Ja pierdolę.. Wszystko mokre.. Dobrze, że miałam czarne spodnie i nic nie było widać - Szepnęłam wkurzona

Zmęczona oraz wkurzona wrzuciłam brudne ubrania do miski z zimną wodą, a sama przebrałam się w czyste rzeczy i założyłam znowu podpaskę. Zmęczona chorobą i okresem zeszłam na dół oraz wzięłam koc.

B- Rose co się stało?

- Eh.. Zapomniałam o zmianie podpaski..

B- Może ci w czymś pomóc? - Spytał kładąc mi rękę na ramieniu

- Nie trzeba, zaniosę to tylko do prania i będzie dobrze

M- A co się stało? Jaka podpaska i czemu niesiesz to do prania?

- Barricade, tłumacz mu - Powiedziałam znów idąc do łazienki

Po wrzuceniu koca do pralki zeszłam z powrotem na dół. Nagle podszedł do mnie Mirage i złapał mnie za ramiona.

M- Jakim kurwa cudem krwawisz cały tydzień przez miesiąc i nie
umierasz?! - Spytał mocno zdziwiony

- Eh.. Tak ma każda kobieta i to normalne i bardzo
wkurwiające! - Warknełam

M- I krwawisz z..

- Tak z intymnego miejsca co jest okropne!

B- No już, już bo znów znacznie cię głowa boleć - Powiedział przytulając się do mnie

- Eh.. Masz rację..

B- Mirage, może już wrócisz do bazy?

M- A co?

B- Nie będą się martwić o ciebie?

M- Nie, bo powiedziałem im, że pomogę ci się nią zająć

B- A co ja nie dam rady?

M- Nie o to chodzi

B- A o co?

M- Nie ważne.. Więc w sumie już sobię pójdę..

Nie wiem czemu, ale zrobiło mi się go żal. Szybko chwyciłam go za nadgarstek i spojrzałam w oczy.

- Jak chcesz, możesz zostać

Alien RobotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz