rozdział 22

294 27 40
                                    

-Okay więc to jest mój dom- powiedział Will, obracając się wokół własnej osi

-Ładnie- uśmiechnął się

Szatyn zdjął bluzę i zaprowadził bruneta do kuchni, nalał sobie i jemu wody. Czuł że nie popełnił jak na razie żadnego błędu.

-Jesteś głodny?- Spojrzał na swojego chłopaka- mogę Ci coś uszykować, nie gotuje najlepiej Ale da się zjeść

-Nie jesteś moim służącym by pytać czy na co mam ochotę- dotknął jego ramienia

-Spipszyłem?- opuścił wzrok- przepraszam to się nie powtórzy

- Co?- otworzył szerzej oczy- spójrz na mnie i nie przepraszaj, nie zrobiłeś niczego złego

-Fajnie- wyszeptał- idziemy do mojego pokoju ?

-Yhm

Will wpuścił chłopaka pierwszego, a ten od razu usiadł na łóżko.
Mike wystawił w jego stronę  rękę, miał przeczucie że szatyn jest spięty.
Ale domyślał się że pewnie nie był w związkach z zdrową relacją I było to dla niego nowe.

-Jak się czujesz?- spytał bruneta, a głowę położył na jego kolanach

-Dobrze- pogładził jego twarz opuszkami palców.
Will był tak delikatny, że Mike bał się że  Coś mu zrobi.

Ich oczy były wgapione w siebie, było tak cicho że można było usłyszeć skazówki zegara.

Will położył się na łóżku, ręką klepiąc miejsce obok siebie.
Mike zrozumiał o co mu chodzi, I powoli położył się obok chłopaka.

- Nie chce rozmawiać

- Nie musimy- od razu odpowiedział szatynowi

Byers wtulił się w jego klatkę piersiową,  słuchał jak jego serce bije I chciałby by biło choć trochę dla niego.
A może bije
Brunet trzymał go w pasie, jakby zaraz miał zniknąć
Pocałował go w czubek głowy
Włożył mu rękę pod koszulkę i położył na jego plecach

- Proszę nie rób mi nic, nie chce- wyszeptał, oczy Mike otworzyły się szeroko.

-O czym ty mówisz?- Spojrzał na swojego chlopaka- nic nie zrobię bez twojej zgody

-Dzięki- zamknął oczy i jeszcze mocniej wtulił się w niego- możesz tak trzymać dłoń

-Jesteś najcudowniejszą osobą na świecie- przewrócił go sobie tak że teraz leżał na jego klatce piersiowej

Will niepewnie podniósł głowę, miał dobry widok na usta Mike.
Pocałował go I czekał na jego reakcje
Dłonie przemiściły się pod jego koszulka na tors gdzie poczuł coś dziwnego. Will trochę syknął, co przykóło jeszcze bardziej jego uwagę

- Nie dotykaj tam

-Co ci się stało?- podwinął jego bluzkę

Otworzył usta i spojrzał spowrotem na jego twarz

Miał na ciele ślad który nie był bardzo stary, ale mimo wszystko był.
Wiedział że Will ma delikatne ciało, ale nie wiedział nawet że ma oparzenie wielkości piąstki.

-Kto ci to zrobił?- pocałował go w twarz,  I pozwolił się mu wtulić w ramie

- Nie chciałem iść z nim do pokoju- wyszeptał- powiedział że to kara

-Kurwa- uderzył z całej siły w materac, nie chciał nic zrobić swojemu skarbowi- zabije go, nikt Cię nie może do niczego zmuszać, powiedz czy on Cię..- zawahał się

- Nie- przetarł twarz dłońmi- na szczęście

Will nawet nie wiedział jak te relacja zmieni jego życie

Before You Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz