rozdział 32

153 10 11
                                    

Will leżał w łóżku Mike'a, a całą swoją uwagę skupiał ma swoim chłopaku I
na tym co dzieje się za oknem.
Brunet dobierał się do ciała młodszego, robiąc mu malinki na klatce piersiowej, mając na wszystko zgodę.

-szkoda że nie jestem zdrowy, było by lepiej

-Tak też jest dobrze- odpowiedział Will I dał mu szybkiego buziaka w czoło

Rękę starszego znalazła się na biodrze Byersa, powoli wkradając się pod materiał spodni. Kompletnie się tego nie spodziewał, jego oddech stał się szybszy i nierówny.
Jego ciało całe się spieło, ale próbował nie dac po sobie tego poznać.
Położył rękę na jego plecach, wbijając paznokcie, poczuł jak dłoń Mike'a znalazła się w dość nietypowym miejscu

- Mike proszę nie- wyszeptał- proszę nie -położył rękę na jego twarzy

-Czemu?- spytał nie odsuwając ręki- jest coś nie tak? Jesteś aseksualny?- dopytywał

-Po prostu nie jestem gotowy- spojrzał na niego z nadzieją w oczach że odpuści- nie chce tego

Rękę starszego zniknęła A Will poczuł ulgę, to nie tak że to go nie podniecało, po prostu nie był gotowy na taką bliskość.
Mike podniósł głowę, która znalazła się na przeciwko szatyna.
Byers położył dłoń na jego policzku, a Wheeler ucałował jej wewnętrzną stronę

-Nie zostawiaj mnie Will- wtulił się w ucałowane miejsce- zostań przy mnie

-Nigdzie się nie wybieram- zapewnił go- nie musisz mnie pytać

-Will...- całował jego usta, co chwilę spoglądajać w jego oczy- zarażę Cię

- Jestem odporny-

Młodszy położył głowę na klatce piersiowej chłopaka, wsłuchując się w szybkie bicie serca.
Mógłby spędzić tak każdą najbliższą chwilę, tylko szkoda że życie im na to nie pozwalało.
Miało zupełnie inne plany, gdy oni spokojnie leżeli, życie szykowało im przyszłość, tworzyło dobre I te złe chwilę.

Gdy Will poczuł że Mike zasypia, a jego rękę zsunęła się z jego ciała, chciał wstać Ale tak obudził by Mike'a, cieszył się że śpi, wtedy czuje się lepiej, teoretycznie kiedy się śpi, nie wie się nawet że żyje.
To chyba jest najlepsze w spaniu, nie wiemy co się dzieje, jesteśmy spokojni I czujemy się wolni.

-Cieszę się że jesteś mój- wyszeptał, Ale nie dostał odpowiedzi, bo chłopak już niestety spał- naprawdę się cieszę- jego głos się lekko załamał- mam nadzieję że to wiesz- wytarł łzy z twarzy

Przytulił się do ciało starszego, kładąc sobie jego ręce na swoim ciele, próbując się w niego wtopić, by czuć się w końcu inaczej niż zwykle.
Chciał być tylko bezpieczny, czy to aż tak źle, nie wymagał złoto I przyjaciół, chciał być bezpieczny I kochany.
Zawsze się zastanowił jak to jest kochać A lubić czuć się tylko kochanym, które z nich to jednak prawdziwa miłość.
Niby to samo, A jednak dwie inne rzeczy.

Czyli obrzydzenie do samego siebie, do swojego ciała, to swojego życia.

Hi mam do was zadanie, można tak to  odebrać.
Jak opiszecie kilkoma słowami ich relacje.
I co chcecie by miało miejsce

Before You Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz