rozdział 28

241 23 9
                                    

Szatyn poszedł do kuchni, nalał sobie wody A plecami oparł się o blat popijając picie.
Mike już spał, nie chciał go budzić, nic już nie chciał.
Gdy mówił czuł ból na szyi, wiedział że brunet nie chciał mu nic zrobić Ale to i tak boli.
Dotknął się po czerwonym śladzie na ciele, w jego oczach pojawiła się łza, którą natychmiast przetarł, nie chciał by ktoś go jeszcze zobaczył.
Wziął telefon który miał przy sobie, odblokował, I nacisnął numer do brata.
Potrzebował pomocy, teraz

-Will?- zmęczony, szczególnie zaspany głos odezwał się w słuchawce

- Możemy pogadać?- wyszeptał z drżącym głosem, Ale też pełnym nadzieii

-Jasne, a co się stało?

-Po prostu- wzruszyl ramionami, widział że brat tego nie widział- mów do mnie tylko

-Płakałeś?- spytał, gdy usłyszał jak ciężko oddycha

- Wydaje ci się

- Nie kłam, mów co się stało Will- szatyn usiadł na ziemię, pozwalając łzą wypłynąć. Gdy usłyszał ten dzwięk, Jonathan wiedział że źle zaczął, próbował zmienić temat- przepraszam Cię, po  prostu mnie poniosło Ale to tylko dlatego że się martwię, zawsze się o Ciebie martwiłem

-Jonathan..

-A pamiętasz jak wwłożyłeś jakiegoś klocka do nosa?

- Co?- uśmiechnął się lekko

- Nie pamiętasz? Uratowałem Cię- prychnął

- Serio nie pamiętam

Przez taką głupią A przytym uroczą rozmowę rodzeństwo nie zauważyło że mogli obudzić cały dom.
Dawno Will nie uśmiechał się tak do telefonu, nie zauważył nawet że przygląda mu się zaspany Wheeler.
Nie chciał mu przerywać, mógłby oglądać go tak godzinami, najprzyjemniejszy widok
Ale coś kazało odwrócić mu głowę od telefonu, nie wiedział czy na jego widok czuł szczęście czy też na odwrót

-Musze kończyć- wyszeptał I nie czekając na odpowiedź rozłączył się - Nie śpisz?

- ciężko było się nie obudzić- usiadł obok niego- jesteś na mnie zły?

-czemu miałbym?- odwrócił wzrok w jego stronę- daj już z tym spokój, naprawdę jest  okay

- Will- położył głowę na kolanach młodszego- w związku chodzi o zaufanie, nauczę Cię miłości, spróbuje Ale zaufaj mi tylko trochę

Szatyn położył rękę na twarzy swojego chłopaka, nigdy Mike tak nie zrobił I było mu trochę dziwnie Ale też fajnie

-więc zaczynamy

Before You Love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz