Spotkanie z członkiem klanu Uchiha-Uzumaki!
Klan Uchiha-Uzumaki nadal istnieje!3 osoba
Izuku siedział na łóżku i myślał. Właśnie przed godziną trenował. Postanowił zrobić sobie teraz przerwę. Był młody więc nie mógł przemęczać swoje ciało.
Usłyszał pukanie.
- Proszę.- weszła Yaoyorozu Momo.
- Hej Uchiha-Uzumaki-san ktoś o ciebie pyta.- powiedziała czarnowłosa i wyszła z pokoju chłopaka. Zdziwiony poszedł na dół i zobaczył. Czarnowłosą dziewczynę z czarnymi oczami. Miała na plecach klan Uchiha-Uzumaki.
- Heh? Uchiha-Uzumaki?
- Tak Izuku Uchiha-Uzumaki. Potrzebuje twojej pomocy.
- Co? W czym mogę cię pomóc?
- Jak widzisz. Aktualnie wiesz że jest nasza dwójka. Ale nie jest o wiele więcej.
- Gdzie oni takim razie są?
- Mój dom został najechany przez osobę z Rinnegan'em. Nie mieliśmy najmniejszych szans. Potrzebujemy mocy Kyuubi'ego aby nam pomogła. Pomóż nam proszę!- krzyknęła czarnowłosa.
- Pomogę jak masz na imię?
- Nazywam się Yoko Uchiha-Uzumaki.
(Yoko- dziecko Oceanu)- Miło cię poznać Yoko. Pomogę tak bardzo jak będę umiał.- powiedział Izuku. Tu chodziło o jego dalekich krewnych. Oni też byli potomkami Sasuke i Naruto.
- Jak nazywa się osoba z Rinnegan'em?
- Słyszałam tylko imię nazwiska nie znam. Nazywa się Danzo.- powiedziała.
(Ps! To nie jest Danzo Shimura)- Okej. Czyli musimy walczyć z jakimś szaleńcem.- powiedział Izuku. Westchnął cicho. Poszedł spakować potrzebne rzeczy i je zapieczętować.
Gdy tylko skończył. Poszedł na dół.
- Jestem gotowy.
- Ja też.
- Deku! Błagam wróć bezpiecznie.- powiedział wybuchowy blondyn.
- Wrócę Kacchan.- powiedział Izuku. Patrząc w oczy ukochanego.
Potem dwójka poszła na teren klanu Uchiha-Uzumaki.Timeskip
Na terenie było dużo ludzi. Blondyni, blondynki, czarnowłose i czarnowłosi.
Było ich całkiem sporo. Widział jak małe dzieci przytulają się do matek z strachem w oczach. Niektóre nawet płakały.
Izuku krew się zagotowała. Zacisnął szczenkę.
Potem udali się do głowy klanu.
- Witam jestem Izuku Uchiha-Uzumaki.
- Wiemy widzieliśmy ciebie na festiwalu sportowym. Nazywam się Bunta Uchiha-Uzumaki.- powiedział mężczyzna.
- My nie mamy Mangekyō Sharingan'a. Twój dziadek za to miał. Ale niestety nie żyje.- westchnął.
- No cóż..- westchnął Izuku i odpalił wiecznego Mangekyō Sharingan.
- Co?! Masz o wiele silniejszą wersję oczu. Nasze szansy z Danzo się zwiększyły!- ucieszył się Bunta.
Izuku wyłączył Wiecznego Mangekyō Sharingan.
- Więc kiedy się on pojawi?
- Tego z nasz nikt nie wie. Pojawia się w różne dni i zabił już: dziesięć dzieci, siedem kobiet i trzech mężczyzn.
- Dzieci?!- krzyknął z szokiem.
~ Ewidentnie to jakiś potwór, a nie człowiek! Bez obrazy Kurama-nii-san.
~ Ten cały Danzo teraz bawi się w Pain'a.
~ Za długo się nie pobawi. Za dzieci mu już nie odpuszczę.
~ Zabił równo dwudziestu członków twojego klanu.
~ Faktycznie.- Jakieś pomysły na niego?- spytał Izuku.
- Pojawia się trzy razy w tygodniu. Nie wszystkich udaje się mu zabić. Bo niektórzy znają potężne techniki albo mają kekkai genkai Uzumaki'ch.
- Łańcuchy pieczentujące?
- Tak. A ty je posiadasz?
- Nie posiadam.
~ Jeszcze. Masz taką ilość chakry że pewnie za niedługo ją odblokujesz.
- Posiadam słabszą wersję Łańcuchów.
- Cóż przynajmniej tyle. Natura chakry?
- Wszystkie.
- Co?! Posiadasz wszystkie pięć natur?!
- Tak. Czy ktoś tu umie Rasengan'a czy Chidori?
- Nie. Żaden z nasz nie wie jak korzystać z tych technik.
Izuku odpalił Rasengan'a w dłoni.
- Wow. Ewidentnie jesteś cudownym dzieckiem. Umiesz Chidori?
Wyłączył Rasengan'a i zaczął składać pieczęcie na Chidori.- Kto cię tego uczył?
- Uczyli mnie Sasuke Uchiha i Naruto Uzumaki.
- Co?! Przecież oni żyli bardzo dawno temu!? Więc jak?!
- Harogromo-sama ich używił i zajęli się mną. Także trenowali.
Kiwnęli głową że rozumią.
- Masz bardzo dojrzały Sharingan'a. Kogo straciłeś więc że go odblokowałeś?
- Moją najlepszą przyjaciółkę. Znalazłem ją martwą. Była mi tak bliska że nazywałem ją siostrą. Ayame Senju.
- Słyszałem o jej morderstwie. Możliwe że stoi za tym też ta sama osoba która zabija naszych członków klanu. Już niektórzy odblokowali Mangekyō Sharingan. Ale nadal nie są stanie dokładnie z niego korzystać.Izuku westchnął.
- Lepiej niech na razie nie korzystają. Mangekyō Sharingan sprawi że oślepną. Niech to przeczekają. Ja się zajmę Danzo. Kim kolwiek jest.
- Dziękujemy Izuku Uchiha-Uzumaki!
Izuku uśmiechnął się delikatnie.
- Gdzie mogę się udać?
- Ach.. no tak nie mieszkasz w naszej dzielnicy. Więc damy ci jakiś tymczowy dom.
Tak jak powiedział to tak zrobił. Dali Izuku dom aby odpoczął na chwilę. Izuku nie wiedział że Danzo przyjdzie i zrobił taki koszmar z życia Uchiha-Uzumaki'ch..._______________________________________
Ta da!
Mam nadzieję że się rozdział spodoba. Puki będę mieć wenę do pisania tej książki to będę pisać.
Co powiecie na to że Izuku się wścieknie?
Moim zdaniem będzie to ciekawe.
A jak wy uważacie?Życzę miłego dnia.
Udanej nocy.Słów 730
![](https://img.wattpad.com/cover/297769333-288-k235468.jpg)
CZYTASZ
Izuku Uchiha-Uzumaki: Moja Nadzieja
RandomIzuku to prapraprapra- ileś tam - prawnuk Naruto i Sasuke. Izuku nigdy nie był świadom swojej prawdziwej krwi. Jego ojciec go nienawidzi. Pewnego dnia Izuku nie wytrzymuje i...