Izuku to prapraprapra- ileś tam - prawnuk Naruto i Sasuke. Izuku nigdy nie był świadom swojej prawdziwej krwi.
Jego ojciec go nienawidzi.
Pewnego dnia Izuku nie wytrzymuje i...
Izuku był pod Ua. Westchnął cicho pod nosem. Poszedł prosto do akademika. Gdy wszedł zobaczył swoją klasę. Jaktek w jego stronę spojrzał Bakugo. Jego oczy się wyszerzyły.. - Deku..? Wszyscy spojrzeli na Izuku. W oczach pojawił się szok. Jak bardzo była ta osoba silna że stracił rękę? - To nic.. - To nazywasz nic! Człowieku ty ręki nie masz!- krzyknął Kirishima. Katsuki podszedł do Izuku. Mocno go przytulił. Izuku jedną ocalałą ręką przytulił się do Katsuki'ego
Kurama tym razem nie wariował z Yaoi. Patrzył na to z smutnym wzrokiem. Ręki nie dało się uratować. Izuku nie panował nad łzami pozwolił im płynąć. Położył swoją głowę na ramieniu Bakugo. Łzy moczyły jego czarny t-shirt. Katsuki tuląc go dawając mu wsparcie. Którego bardzo mocno potrzebował. Po kilku minutach przestał płakać. Otarł swoje mokre oczy. - Opowiem wam co się wydarzyło..
Timeskip
Po tym co opowiedział swojej klasie. Wszyscy byli w szoku. Odziwo Nara który jest leniwy słuchał tego uważnie. - To było kłopotliwe.- mruknął. - Co ty nie powiesz?- mruknął Izuku.- Ciesz się że ty chociaż masz rękę. Teraz mam dwa razy trudniej. - Faktycznie. Ale Sasuke Uchiha radzi sobie bez problemów. - Faktycznie..- powiedział Izuku.- Ale mam planach coś.. - Co? - Kiedyś Naruto Uzumaki stracił kończynę tak jak ja. - Serio?! - Aktualnie ma rękę. Tsunade Senju użyła komórek swojego dziadka Hashiramy Senju i stworzyła protezę dla niego. - Okej. Czyli masz zamiar zrobić to samo? - Tak. Mam zamiar zrobić to samo.- powiedział to i ziewnął.- To ja pójdę spać. Zmęczony jestem. - Dobranoc! - Dobranoc. Izuku udał się do swojego pokoju. Zasnął dość szybko.
3 osoba Bakugo
Katsuki westchnął. Nadal miał mokrą t-shirt po łzach Izuku. Prawo mówiąc współczuł mu. Pewnie przez jakiś czas będzie miał naprawdę trudno. Katsuki poszedł na górę. Postanowił zobaczyć co tam u Izuku. Zapukał do drzwi i odpowiedziała mu cisza. Cicho otworzył drzwi i zobaczył dla niego słodki widok. Izuku spał.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Przez to że wyglądało to bardzo słodko. Bakugo dostał krwotoku z nosa. Potem zamknął drzwi i udał się do siebie. Położył się na łóżku i zasnął.
Następny dzień
Izuku ledwo się ubrał. Naprawdę przydała by mu się proteza. Napisał do klanu Senju czy mogą mu stworzyć protezę. Gdy odpisali że mogą i że po lekcjach się ma zjawić. Muszą jakąś mu zrobić tą dłoń.
Podczas lekcji musiał tłumaczyć się swoją dłonią. Gdy wytłumaczył nauczycielom co i jak dali mu spokój. Podczas treningu Izuku kiepsko sobie radził. Nie umiał walczyć jedną ręką.
Po skończonych lekcjach ruszył prosto do dzielnicy klanu Senju. Gdy przybył miło go przywitali niektórzy z klanu. Potem poszedł do szpitala. Była tam jedna z kobiet. Zauważył że ma kartkę i ołówek. - Dobrze połóż tutaj rękę.- wskazała miejsce położenia ręki. Położył swoją ocalałą rękę. Kobieta zaczęła ją rysować jak ma wyglądać. Po skończonym rysowaniu. Spojrzała na Izuku. - Będziesz zmuszony czekać na rękę sześć miesięcy.- powiedziała kobieta. No to sobie trochę poczeka. Na nową lewą dłoń.
Potem wrócił do akademika. Wszyscy spojrzeli w jego stronę. - Będę czekać sześć miesięcy na nową rękę. - Serio. Tak długo? Nie lepiej pójść do Davida Shielda? - Nie. Prędzej zbuduje mi rękę z długimi pazurami. Ja potrzebuję zwyczajnej ręki. - Faktycznie.- powiedział zmęczony Isao.- Potrzebuje normalniej ręki aby mógł składać pieczęcie. W końcu jest Uzumaki'm.
Izuku westchnął. Usiadł na kanapie. Dobrze że jest praworęczny. Bo naprawdę miałby kłopot z pisaniem. Postanowił po trenować i nauczyć się chwilową walczyć bez ręki.
Timeskip (Jestem leniwa)
Sasuke nauczył Izuku walczyć bez lewej ręki. Coraz lepiej mu to wychodziło. Ale Izuku wolał mieć obie ręce, a Sasuke to zrozumiał. Sasuke także nauczył go składać pieczęcie z zamkniętymi oczami. Albo połączyć się z Susanoo.
Izuku całkiem szybko to opanował. Potrafił robić pieczęcie z zamkniętymi oczami i to jedną ręką. Potem spokojnie wrócił do akademika.
Przywitała go klasa. Spotykał się już młodszym rodzeństwem, a także z matką. Hisashi dowiedział się że Izuku żyje i jest uczniem Ua. Na początku zachowywał się tak: Ten Quriklles żyje! Jakim prawem! Miał być martwy! A Izuku z wściekłością użył na nim chakry przez to poleciał na ścianę i ją przy tym zniszczył. Izuku po tym był bardzo z siebie dumny. Zack i Sachiko śmieli się z ojca. Dał się pokonać osobą która nie ma lewej ręki. Inko też się z tego śmiała. Wyglądało to zabawnie. Potem Izuku odezwał się do niego mówiąc zimnym głosem pozbawionym emocji. Mam prawo spotykać się z Kaa-san i rodzeństwem. Nie zabronisz mi Hisashi. Potem poszedł porozmawiać rodzeństwem i spytać co tam u nich. Powiedzieli mu o tym co się dzieje u nich w szkole i wiele innych rzeczy.
Zack chodził do liceum naukowego, a Sachiko zaczął podstawówkę. Izuku będąc dobrym starszym bratem. Zaproponował im pomoc. Zack nie zgodził się, a Sachiko się zgodził. Izuku zaczął mu pomagać z matematyką. Nauczyć Sachiko tam matematyki aby ją zrozumiał.
Uczył się w Ua. Będąc albo na pierwszym miejscu albo na drugim. Także ciężko trenował. Czas leciał i za niedługo zbliżały się... Święta Bożego Narodzenia.
_______________________________________
Hejka wszystkim 🤗
Mam nadzieję że rozdział się wam spodoba. Następnym rozdziale będą ich święta i możliwe że po świętach Izuku odzyska swoją lewą rękę.
Życzę miłego dnia! Życzę udanej nocy! Nie wiem o której wy to czytacie.. 🤣