Rozdział XXXI

206 12 0
                                    

Tym rozdziale wystąpi stosunek dwóch nastolatków.
Więc życzę udanego czytania.
_______________________________________
Pocałuj i dotknij mnie! 18+

3 osoba

Wakacje były spokojne zarówno jak dla Izuku i dla Katsuki'ego. Katsuki miał w planach namówić Izuku do tego.
Jego ciało chciało Izuku. Zauważył jak
Izuku właśnie robi dla nich śniadanie.
Poszedł i przytulił od tyłu czarnowłosego.
- Co robisz?- spytał.
- Jajecznicę.- powiedział Izuku. Pocałował go w policzek. Gdy skończył dał Bakugo śniadanie, a sam usiadł i zaczął jeść.
Po skończonym śniadaniu poszli obejrzeć telewizję.

Film ani trochę nie był dla dwójki ciekawy. Był okropnie nudny. Wyłączyli telewizor. Izuku sięgnął po książkę i otworzył na jakieś stronie, a Bakugo patrzył na spokojną twarz ukochanego.
Westchnął.
Zabrał mu książkę. Kładąc ją na stoliku.
- Kacchan?
Katsuki pocałował go namiętnie. Izuku jęknął zaskoczony ale odwzajemnił pocałunek.

Ręce Katsuki'ego znalazły się na pośladkach niższego. Całował go zachłannie i z pasją.
Izuku co jakiś czas jęknął w ustach Katsuki'ego.
Wziął na ręce niższego i zaniósł go do siebie. Z szafki nocnej wyjął lubrykant i prezatywy.
Izuku spojrzał na te rzeczy i zarumienił się. Słyszał jak Kurama do niego mówi ale zignorował go.

Katsuki pragnął mocno Izuku. Już chciał go rozebrać. Spojrzał na Izuku. Izuku od razu wiedział że Katsuki nie chcę go zmuszać.
Westchnął.
Pozwolił Bakugo siebie dotykać. Jego ręce jeździły po ciele niższego.

Zaczął go rozbierać. Ściągnął mu t-shirt. Potem zaczął bawić się jednym sutkiem, a drugiego zaczął ssać.
Jęki wyszły z ust Izuku. Było mu bardzo przyjemnie. Katsuki jedynie się uśmiechnął zadziornie.

Pozbył się swoich ubrań i ubrań które nadal miał Izuku na sobie. Nadzy i podnieceni patrzyli na siebie.
Ssał i przegryzał jeden z sutków Izuku.
Czarnowłosy jedynie jęczał. Katsuki zajął się członkiem niższego.
- Kacchan.. czy ty wiesz co robić?- spytał Izuku.
- Tak przeczytałem Icha Icha Paradise.- powiedział Katsuki.
- Zboczeniec!- krzyknął zarumieniony.
- I kto to mówi.. jesteś piękny.- powiedział bawiąc się członkiem niższego. Czarnowłosy wygiął ciało w łuk.
Katsuki uśmiechnął się.
Potem wziął lubrykant i wylał na swoje palce.
Włożył jeden palec w dziurkę Izuku.

Dla Izuku to było nowe. Na początku trochę go bolało ale rozluźnił swoje ciało i czuł delikatną przyjemność.
Potem dołączył drugi palec. Izuku westchnął próbując powstrzymać się od jęknięcia. Ale coś mu nie wyszło jęknął cicho. Dołączył trzeci palec i Katsuki zaczął robić ruchy nożycowe.
Gdy uznał że Izuku jest rozciągnięty.
- Wejdę na trzy.- szepnął mu do ucha i założył prezatywe.-
Raz..
Dwa..
I jednym ruchem wszedł do dziurki Izuku. Czarnowłosy jęknął.
- Skłamałeś.- spojrzał na niego z wyrzutem.
- Mogłeś w każdej chwili się spiąć.- powiedział Katsuki.- Nie ruszę się puki się nie przyzwyczaisz.

Po jakimś czasie. Bakugo nie wiedział ile minęło. Tak samo tyczyło Izuku.
- Możesz.- szepnął cicho Izuku. Katsuki zaczął powoli się poruszać. Izuku jęknął cicho. Potem jęczał trochę głośniej. Gdy Bakugo przyspieszał swoje ruchy.
Nie odbyło się bez jęków Izuku. Katsuki jedynie sapał z przyjemności. Nie zwracał uwagi na nic. Liczyli się teraz tylko oni.
- Ah~ Kacchan~ Ah~ Mhm~- jęczał Izuku.- Szy-bciej~
Katsuki zaczął szybciej się poruszać.

Izuku poczuł jak członek Bakugo uderza go w czuły punkt.
- Chyba znalazłem twój czuły punkt~.
Izuku jęknął. Zajął się zaniedbanym członkiem Izuku. Poruszając ręką w rytm uderzania czuły punkt Izuku
Poczuł że szczytuje. Doszedł w prezatywie. Po nim doszedł Izuku. Zmęczony Izuku od razu zasnął. Katsuki wyjął z niego swojego członka.
Zdjął zużytą prezatywe i ją wyrzucił do kosza na śmieci.
Sam oddał się we krainę snów...

Timeskip
(Oczywiście bo jestem leniwa)

Izuku obudził się jako pierwszy. Spojrzał na bok i zobaczył jeszcze śpiącego Katsuki'ego. Gdy tylko usiadł poczuł ogromny ból w dolnych częściach ciała.
~ Haha ale miałem Yaoi!- krzyknął Kyuubi.
~ Haha.. bardzo śmieszne.. teraz chodzić nie mogę! 😡
~ Dobra, dobra. Ale po tym co robiłeś z Bakugo to cię nie bolało
( ͡° ͜ʖ ͡°)- powiedział Kurama.
~ Zboczony lis! 😡
~ Haha! Mówiłeś że szybciej! To masz za swoje Izuku!
~ Spadaj! 😡

Izuku zablokował Kurame w swojej głowie. Niech teraz ma tak. Ledwo usiadł i wstał z łóżka. Wziął t-shirt Bakugo. Który był za niego trochę za duży. Szedł przy meblach. Trzymając się ich. Gdy poszedł na korytarz. Trzymał się ściany i poszedł prosto do łazienki.
Skorzystał z niej i wrócił taki sam sposób jaki przyszedł do pokoju Katsuki'ego.

Po godzinie obudził się Katsuki.
- Hej Deku.- powiedział budząc się Katsuki.
- Cześć..- powiedział jedynie.
- Coś się stało?
- To się stało że tyłek mnie boli.- mruknął.
- Mówiłeś szybciej/ Mówiłeś szybciej.- powiedzieli tym samym czasie Katsuki i Kurama.
- ZAMKNIJ SIĘ KACCHAN 😡
~ TO SAMO TYCZY CIEBIE KURAMA 😡!
Oboje zaczęli milczeć. Wiedzieli że wściekłym Uzumaki'm się na zadziera.
Dzień i noc minęła im bardzo szybko...

_______________________________________

Mam nadzieję że nie zepsułam tego rozdziału..
Napiszcie czy wam się podobał czy nie.
Do zobaczenia w kolejnym rozdziale!


Życzę miłego dnia!
Miłej i spokojnej nocy!

Nie wiem w jakich godzinach to czytacie! 😂


Słów 790

Izuku Uchiha-Uzumaki: Moja NadziejaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz