Epilog

28 2 0
                                    

Shrek ląduje nieprzytomny w bagnie i opada na jego dno. Natomiast Farquaad ląduje mordą prosto na glebę. Pod nieprzytomne ciało Farquaada podjeżdża bryczka zaprzężona w pedaury (pół konie-pół homoseksy(geje(pedały(cioty(homo nie wiadomo))))). Z powozu wysiada zakapturzona postać. Istota pochyla się nad karłem i mówi: ,,Witaj malutki". Wtem zdejmuje mu spodnie i robi mu porannego lodzika. Chwilę po spuście Farquqaad przebudza się i mówi: ,,Lodzik z rana jak śmietana".

-Nieznajomy: Środa dzień loda. 

-Farquaad: Dzień święty święcić. Wróciłeś po mnie wujku. Stonoga i Pudzian polegli w boju.

-Nieznajomy: To dobrze, oszczędziłeś sobie roboty.

-Farquaad: Ale on zrobił się czerwony i zaczął napierdalać mnie po mordzie, ledwo uszedłem z życiem.

-Nieznajomy: O mój boże. Jesteś jedną z najpotężniejszych istot w kosmosie, a ten czerwony kutas prawie ci odebrał życie. Musiał być naprawdę potężny. A co gdyby tak zrobić manufakturę takich żołnierzy?

-Farquaad: Jego ciało niefortunnie obróciło się w proch, jednakże jest jeszcze jedna nawet potężniejsza istota. Powinien się znajdować się na tej planecie jeśli wciąż dycha.

-Nieznajomy: Doskonale bratanku.

Wsiadają do bryczki i odjeżdżają w pizdu. 

Shrek budzi się w bagnie nie mając żadnych wspomnień z tego kim jest. Postanowił słuchać swoich ogrzych instynktów. Zaczął od zbudowania chatki z gówna i patyków, a potem resztę dnia taplał się w sowim bagnie. Przez wiele lat żył sobie spokojnie na tym bagnie, lecz pewnego dnia... Nagle ujrzał osła pędzącego w jego stronę. Nieśmiało podszedł do niego.

- Osioł: Jak na ciebie mówią ogrze.

- Ogr: Chuj cie to obchodzi, co ty taki ciekawski ośle.

- Osioł: Mogę ci pomóc na bagnie.

- Ogr: To moje bagno, ale możesz mi pomóc w czymś innym...

Swastyka ma warstwy: Ruch(a bez) oporu.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz