Na salę wchodzi trzech łowców nagród. Po czym rozstrzeliwują resztę ślązan. Jeden z łowców drze ryja ,,Tylko nie trawcie tego ciemnego i przygłupa. Mamy ich dostarczyć żywych". Gdy już pył walki opadł, poszukiwacze wynagrodzeń zakuwają tak zwanego ciemnego i przygłupa.
-Ten chudy: Nieźle sobie przejebaliście u tego imperatora.
-Ten gruby: Tylko jebany cymbał by nie przyjął takiego zlecenia. Prawda nowy?
-Zamaskowany: A jak kurwa!
-Ten gruby: Za tyle kredytów to wór ryżu można by kupić.
-Ten chudy: Ty kurwa knurze jebany, ty nawet wór siana byś wpierdolił jak by ci dali!
-Ten gruby: Jak mi dadzą to zjem. A jeśli o tym mowa to masz może jakiś przy sobie majorku? bo zgłodniałem od rozmowy o tym jedzeniu.
-Major: Ty Kononowicz kurwa tylko żresz, a o mnie nie myślisz nic.
Zamaskowany łowca nagród wyciąga blasterek i strzela Kononowiczowi prosto w bebech, lecz pocisk odbija się i trafia Majora w przyrodzenie. Wszyscy wybiegają z sali tronowej. Kononowicz nie jest w stanie ich gonić, ponieważ jest zbyt spasiony. Więc zasmucony pochyla się nad zranionym Majorem, żeby dotrzymać mu towarzystwa przed śmiercią.
-Major: Słuchaj mnie maleńki (kaszle krwią). Nie zostało mi już wiele czasu. W kieszeni mam schowany worek słomy, wziąłem go specjalnie dla ciebie mój kochaaaa....(umiera na brak przyrodzenia).
-Kononowicz: NIIEEEEE..! przecież wiesz że jednym się nie najem!
CZYTASZ
Swastyka ma warstwy: Ruch(a bez) oporu.
Science FictionPrequel kultowego hitu; ,,Swastyka ma warstwy'' (Uwaga obecana wersja książki jest bardzo niestablina i wszystko może być zretkonowane).