Yes, I had a girlfriend.

1.4K 119 956
                                    

Pov: George.

Tak się złożyło, że Całą drogę powrotną myślałem o Clay'u.

Musiałem iść jeszcze do sklepu elektronicznego, po laptopa, ponieważ był mi potrzebny jak już wcześniej wspominałem na wykłady.

















1 października obudziłem się około godziny 6, mimo iż mój budzik miał obudzić mnie o 9.

A to tylko i wyłącznie przez zjadający mnie od środka stres, ponieważ nie wiedziałem czy dam sobie radę w tej uczelni.

Stwierdziłem, że wstanę i zrobię sobie śniadanie, i zaparzę sobie kawę. Jak powiedziałem, tak zrobiłem.

Na śniadanie padł tost z awokado, i do tego zbożowa kawa.

Rok akademicki rozpoczynał się o 11:40, i trwał około dwóch godzin.

Pozatym, że zjadłem śniadanie, to później cały ten czas przeleżałem, i przeglądałem Social Media.

Zbliżała się 10, więc zacząłem powoli się szykować. Założyłem spodnie i koszule, a marynarkę postanowiłem że założę jak będę już wychodził. Jedyne co nie było eleganckie w tym stroju, to moje buty. Nie miałem innych, tylko jakieś stare zniszczone conversy.

Jednak jeszcze przed wyjściem napisałem SMS-a do swojej dziewczyny.

___________________________________
Nora.

Hej, jak tam?
11:21

_____________________________________

Tak, miałem dziewczynę. Poznałem ją jak mieszkałem jeszcze w Londynie. Była niską, szczupłą brunetką, która przykuła moją uwagę w klubie nocnym.

Ale już trudno, musiałem wychodzić. Wziąłem więc marynarkę w rękę, i zamknąłem mieszkanie.

Wsiadłem do windy, tym razem sam. Gdy dotarłem na sam dół, i z niej wysiadłem, ruszyłem w kierunku drzwi wyjściowych.

Gdy tylko opuściłem budynek, pierwsze co przykuło mój wzrok, to opierającego się o murek Clay'a.

- O! Hej George! - powiedział zadowolony.

- Cześć! Na kogo czekasz? - Spytałem, podając mu rękę na powitanie.

- Tak właściwie to na ciebie. Nie wziąłem wczoraj od ciebie numeru telefonu, mimo iż chciałem, ponieważ kompletnie wyleciało mi to z głowy, ale gdybym wiedział w którym pokoju mieszkasz dokładnie, to chętnie nie czekał bym tutaj, tylko pod drzwiami.- Na jego twarzy zagościł rumieniec.

- Mieszkam pod 132, a ty? - Zaśmiałem się.

- 129. -

- Masz pokój tak blisko mnie, Clay? -

- Najwidoczniej tak. - Uśmiechnął się szeroko.

- Może chodźmy już, chce pierwszy raz pojawić się gdzieś punktualnie. - Powiedział.

Na co ja kiwnąłem głową, i razem ruszyliśmy w kierunku uniwersytetu. Ja jak i Clay opowiadaliśmy jakieś historie z naszego życia, a ja przy tym nie mogłem napatrzeć się na jego szmaragdowe oczy.

✅ School Lover | DreamNotFound. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz