Stay.

1K 104 362
                                    

Pov: George.

Z snu obudziło mnie pukanie do drzwi. Zdziwiłem się, w końcu dopiero był ranek.

Zerwałem się z łóżka, zakładając na siebie jakieś skarpetki i spodenki, bo na koszulce mi nie zależało.

Byłem tak zaspany, że nie chciało mi się nawet spojrzeć przez wizjer. Otwarłem drzwi, a przed nimi stał Clay.

- Czego ty kurwa chcesz, Clay? - Spytałem.

- Jak to czego? Jest kurwa prawie 16, przyszedłem posiedzieć z tobą. -

- Jaka kurwa 16?! - Krzyknąłem śmiejąc się.

- A co taki zdziwiony jesteś? - Spytał.

- Kurwa dopiero się obudziłem! Ale dobrze, wejdź. - Powiedziałem.

Następnie Blondyn wszedł do środka, a ja dalej nie mogłem się ogarnąć. Wszedłem z nim do salonu.

Na dworze było ciemno, jak na godzinę 16. Ale to przez to, że była burza. Ciemne chmury ogarnęły cały NYC, a deszcz głośno pukał w szybę.

Zaświeciłem więc lapmki które były porozwieszane na całej ścianie, a następnie usiadłem przy chłopaku, pytając.

- Napijesz się czegoś? -

- Czystej. - Odpowiedział.

- Kurwa, debilu, kawe czy herbatę? - Zaśmiałem się.

- Skoro nie masz czystej, to daj jakieś winko. - Zachichotał.

- Ci kurwa dam winko. - Szepnąłem.

Ale wstałem, i poszukałem jakiegoś wina i fajnych kieliszków.

- Fajną masz klatę, nie przyjrzałem się jej ostatnio. Chodzisz na siłownię? Usłyszałem.

- Nie, nie chodzę. Ale dzięki, to miłe. - Uśmiechnąłem się.

Postawiłem na stole wino i kieliszki, a po chwili puściłem jakiś serial.

- Poczekaj, idę ubrać jakąś koszulkę. - Powiedziałem wstając, ale poczułem jak blondyn łapie mnie za rękę.

- Nie idź, przecież mi to nie przeszkadza. - Uśmiechnął się.

Po czym przyciągnął mnie do siebie, tak abym znajdował się pomiędzy jego nogami. Odchylił się bardziej do tyłu, a następnie obtulił mnie swoimi rękoma wokół mojej talii, złączając nasze usta w długim, namiętnym pocałunku.

Gdy tylko się od niego oderwałem, usiadłem koło niego.

- George, a pozwól że zapytam. - Powiedział blondyn, patrząc w telewizor.

- Słucham? -

- Zastanowiłeś się nad tym, co ci wczoraj powiedziałem? -

Zamilkłem.

Nie miałem pojęcia co mu odpowiedzieć, musiałem myśleć szybko i logicznie. Z jednej strony, chłopak był naprawdę w porządku, ale posiadał także swoje wady.

Mówię głównie o tym, że Clay przeleciał by każdą laskę, nie zależnie w jakim miejscu się znajdował.

Ale w końcu chłopak czekał na odpowiedź.

- Clay, nie zrozum mnie źle. - Zacząłem.

- Ale myślę, że trochę krótko się znamy, aby być razem w związku. Wiesz, dajmy sobie chwilę, ja nie do końca czuje do ciebie to, co ty do mnie. - Skończyłem.

Patrzyłem cały czas w oczy blondyna, a po moich słowach widać było w nich widać smutek i przygnębienie.

- Oh, nie ma sprawy. Chętnie na ciebie poczekam. - Uśmiechnął się lekko.

✅ School Lover | DreamNotFound. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz