Who are you?

812 86 383
                                    

*inspirowane dretiss :p




Pov: George.

- Tak się cieszę, że nie było cie tam w środku, gdy ten ktoś wyrządzał takie szkody w twoim mieszkaniu - Powiedział.

- Co? -

- Yhm, co? - Spojrzał na mnie.

- To Zabrzmiało strasznie. - Zaśmiałem się.

- Yuh, źle mnie zrozumiałeś, haha. -

Następnie oboje wsiedliśmy do samochodu blondyna, i ruszyliśmy. Było około godziny 18, i zaczęło się powoli ściemniać.

Ja w dalszym ciągu nie miałem wybranego prezentu na urodziny Clay'a.

Dalej nie miałem bladego pojęcia, co on chciałby dostać. A więc, jeśli będzie tylko jakaś okazja, to zapytam się go, co chciałby sobie kupić, lub co jest mu na ten moment potrzebne.


Gdy zaparkowaliśmy samochodem na parkingu, weszliśmy do środka, odbierając kluczyki do swoich szafek, a których mogliśmy schować swoje ubrania.

A następnie razem z Clay'em, poszliśmy się przebrać.



Początkowo blondyn chciał iść do Jacuzzi, ale tam było dużo ludzi, więc weszliśmy do pierwszego lepszego basenu.

Clay znów dziwnie się zachowywał. Zaczęło mnie to niepokoić, pomyślałem, że może blondyn ma jakieś problemy o których nie chce mi powiedzieć.

Ciągle się za siebie obracał, nie opuszczał mnie na krok. Pływał przy mnie, a gdy tylko ktoś inny wchodził do tego samego basenu w którym pływaliśmy, uważnie przyglądał się tej osobie.












Tak jakby kogoś się bał?








Ale kogo?











Tommy'iego? Ale...









Nie wiem.







- Czekaj tu na mnie, pójdę nam po coś do picia. - Powiedział.

Więc ja usiadłem na obrzeżu basenu, tak, aby mieć tylko nogi w wodzie. Zamknąłem oczy, ponieważ czułem się wyczerpany pływaniem już 2 godziny.

2 godziny tak szybko zleciały? Wow.

Na basenie nie było dużo ludzi, może były jakieś pojedyńcze rodziny z dziećmi, jakieś pary. Poza nimi nie widziałem żadnej osoby, która była by sama.















Nie mogłem złapać oddechu. Wylądowałem na samym dnie basenu, i mimo moich prób wypłynięcia na powierzchnię, czułem że ktoś, lub coś mi na to nie pozwalało.

W moich płucach brakowało już powietrza, nie potrafiłem w tamtym momencie nawet otworzyć oczu, chociaż myślę że i tak nic bym nie zobaczył.

Najpierw pomyślałem, że Clay robi sobie takie żarty.

Ktoś próbował mnie w dodatku udusić, ponieważ czułem zaplecione dłonie na mojej szyji.











- George! - Nie mogłem otworzyć moich oczu, moje powieki były strasznie ciężkie.









- George proszę, obudź się! - Słyszałem głosy wokół mnie, ale nie mogłem nic powiedzieć, ani chociażby otworzyć tych zasranych oczu.











✅ School Lover | DreamNotFound. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz