Sophie POV
Parkuje właśnie samochód obok domu, który od dzisiaj jest już moją własnością. Muszę jeszcze raz na spokojnie przejrzeć każdy kąt, żeby wiedzieć co jest mi potrzebne do kupienia.
Po wejściu do domu w przedpokoju rozbrzmiewa dzwonek mojego telefonu. Na ekranie pojawia się numer Emmy, na sam widok zaczynam się śmiać i odbieram.
-Jeżeli dzwonisz, żeby dowiedzieć się gdzie zabieram Twoją przyjaciółkę to niestety nie dowiesz się.- mówię z chytrym uśmieszkiem, wiedząc, że i tak go nie zobaczy.
-Za kogo ty mnie masz?- pyta zszokowanym głosem, lecz wyczuwam, że dziewczyna chciała się tego dowiedzieć.
-Brooke już mi o tobie opowiadała, po waszej dwójce można wszystkiego się spodziewać.-śmieje się z dziewczyny wchodząc w głąb domu.
-Co za babsko z niej.- fuka pod nosem.- Ale serio mi nic nie powiesz?- pyta.
-Nie. Jeszcze byś się wygadała. Powiem tyle, że wrócimy kilka lat wstecz i coś jej przypomnę.- mówię tajemniczo.
-Czekaj, czekaj. Czyli to prawda, że wy się znałyście kiedyś?- pyta zszokowana.
-Skąd ty o tym wiesz?- otwieram szerzej oczy na pytanie dziewczyny i z wrażenia siadam na blacie w kuchni.
-Amy mi coś wspomniała ostatnio, i że planujesz jej to powiedzieć na randce, która jest jutro.- oznajmia.
-Boże, czy ty z każdym z tej rodziny masz taki dobry kontakt?- pytam.
-Tylko z jej ojcem nie.- mówi, a za chwile wciąga powietrze najwidoczniej zdając sobie sprawę z tego co powiedziała.
-Spoko, powiedziała mi o nim.- uspokajam dziewczynę po drugiej stronie.
-A to dobrze, Jezu już się bałam, że się wygadam.- mówi z ulgą w głosie.
-To teraz nie wygadaj się o tym, że już kiedyś się poznałyśmy. Jak już odkryłaś tajemnice, to powiem Ci, że chce ją zabrać na plac zabaw, na którym się bawiłyśmy jak byłyśmy małe. Potem do kina samochodowego. To moja pierwsza w życiu randka, nie chce jej zabierać do drogiej restauracji bo wiem, że pewnie by się czuła niezręcznie czy coś w tym stylu. Myśle, że jak na pierwszy raz to nie tak źle, co nie?- pytam zdenerwowana.
-Myśle, że Brooke by się ucieszyła nawet gdybys ten wieczór spędziła z nią na kanapie z pizzą i tanim winem.
-Tak będziemy spędzaj wieczory jak zgodzi się zostać moją dziewczyną.- mówię ze śmiechem.
-AAAA!! Boże moje marzenie się spełni i w końcu moja przyjaciółka kogoś będzie miała jak mnie tam nie ma.- piszczy mi do ucha.
-Właśnie, kiedy Ty tak w ogóle wracasz?
-Chyba na święta, chociaż chciałam wrócić na urodziny Brooke w listopadzie, ale chyba mi się to nie uda.- mówi smutnym głosem.
-Ja to załatwię, że wrócisz. A kiedy ta Blondyna ma urodziny tak w ogóle, bo jakoś nie złożyło się, żebym o to zapytała?
-30 listopada. Dobra ja będę lecieć, muszę jeszcze sprawdzić stan swojej przyjaciółki przez randką. Adios!- rozłącza się.
Rozglądam się po wnętrzu otwierając konwersacje z przyjaciółmi.
„Golden Ring"
Sophie Adams:
Hej, moglibyście przyjechać pod ten adres - 1405 Bates Ave?Po kilku minutach dostaje od każdego wiadomość zwrotną, że niedługo będą.
W tym czasie idę do pobliskiego sklepu by kupić coś do jedzenia i pierwszy alkohol.
Sprawdzę przynajmniej czy w sklepie, do którego będę chodzić mój fałszywy dowód przejdzie.
CZYTASZ
Say You Love Me
Teen FictionSophie Adams pewnego dnia przychodzi do kawiarni, gdzie poznaje nieśmiałą Brooke Wilson. Żadna z nich nie spodziewa się tego, że coś ich połączy. Żadna z nich nie wie, że się już kiedyś poznały.