7. Strach

3.9K 124 41
                                    


Weszłam do domu od razu na korytarzu rozbierając buty. Przeszłam do salonu gdzie siedziała mama przeglądając jakieś papiery jednak kiedy uniosła wzrok i mnie zobaczyła to szybko zamknęła białą teczkę w której były jakieś dokumenty.

Miałam wrażenie, że coś się działo, a mama nie chciała mi powiedzieć o co chodziło i zaczynało mnie to niepokoić.

- Wszystko okej? - spytałam podejrzliwe unosząc delikatnie brwi do góry.

- Myślałam, że wrócisz później. - powiedziała szybko odkładając teczkę na stolik.

- Co to za papiery?

- Nic ważnego. - odpowiedziała wstając z kanapy i biorąc teczkę do rąk. - W kuchni masz zupę. - poinformowała mnie idąc w stronę swojego pokoju.

- Nie jestem głodna, jadłam u Alexa. - odpowiedziałam głośniej. - Pani Amber zaprosiła nas jutro na herbatę. - powiedziałam siadając na kanapie kiedy mama wróciła do salonu i usiadła koło mnie.

- Cały czas do nich przychodzimy. Zaproszę ich któregoś dnia na obiad. Swoją drogą widziałam panią Amber ostatnio w sklepie i nie wyglądała za dobrze. Wiesz coś może?

- Ostatnio gorzej się czuje. - wzruszyłam ramionami wbijając swój wzrok w stoliczek przede mną. - W następnym tygodniu idę do psychologa. - powiedziałam nagle, a po moich słowach w salonie zapanowała cisza.

- Cieszę się, że wreszcie dajesz sobie pomóc, dziecko. - uniosłam wzrok na kobietę posyłając jej słaby uśmiech.

Nie miałam pojęcia czy w ogóle te spotkania z psychologiem coś dadzą. Czułam się jakbym była kimś gorszym, kimś kto jest tak słaby, że nie potrafi sobie sam poradzić z własnymi problemami.

- Pójdę na górę się umyć i poczytam książkę. - oznajmiłam wstając z kanapy. - Nie zapomnij wziąć leków. - przypomniałam brunetce, która uśmiechnęła się delikatnie na moje słowa.

- Nie zapomnę.

Ruszyłam na górę od razu kierując się w stronę łazienki. Podczas mycia myślałam o wszystkim co dzialo się ostatnio. Myślałam o tym co muszę powiedzieć Alexowi.

Myślenie mnie wykańczało.

Mój wzrok powędrował na moje uda i wtedy zdałam sobie sprawę jak bardzo nienawidziłam swojego ciała. Nienawidziłam całej siebie.

Po kilkunastu minutach umyta wyszłam w dresie do pokoju i od razu usiadłam na łóżku biorąc do ręki telefon i postanowiłam zadzwonić do Alexa.

W tamtej chwili chciałam żeby po prostu mnie nie oceniał. Chciałam żeby choć trochę mnie zrozumiał.

- Lottie idź do kuchni, zaraz do ciebie przyjdę. - przełknęłam nerwowo ślinę na głos chłopaka po drugiej stronie telefonu. - Vanessa? - spytał po chwili.

- Mialam zadzwonić. - odpowiedziałam układając na nogach koc żeby się przykryć.

-A więc słucham.

- Jak mieszkalam w Los Angeles mialam tam przyjaciela. - wzięłam głęboki oddech skupiając się na własnych słowach żeby nie powiedzieć za dużo. - Może być to ciężkie dla ciebie do wyobrażenia, ale kiedyś często wychodziłam z domu właściwie to uciekałam tak żeby mama nie widziała. Byłam totalnym przeciwieństwem aktualnej siebie.

- Nie rozumiem co to ma wspólnego z tym typem co do ciebie pisze.

- Nie przerywaj mi. - powiedziałam szybko - Nick był starszy ode mnie o dwa lata.

- Był?

- Do cholery nie przerywaj mi, bo zaraz nic ci nie powiem. - uniosłam głos przymykając oczy.

You Left MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz