Czternasty marca był dniem pogrzebu pani Amber.Staliśmy najpierw w kościele, a chwile później już na cmentarzu.
Patrzyłam na Alexa który trzymał cały czas za rękę siostrę która tylko obserwowała i na ten widok pękało mi serce.
- Zebraliśmy się tutaj aby pożegnać świętej pamięci Amber.
Ksiądz mówił i mówił, a ja patrzyłam tylko na dwójkę rodzeństwa które próbowało jakoś znieść wszystkie jego słowa.
Charlotte w jednej ręce ściskała swojego białego misia, a w drugiej dłoń Alexa, a mi po prostu chciało się płakać.
Alex nie płakał. Popłakał się raz. Jeden i jedyny raz który był w szpitalu. Później jakby wyprało z niego wszystkie emocje. Niepokoiło mnie to.
- Spoczywaj w pokoju.
Trumna zaczęła zjeżdżać na dól, a ja poczułam jak moje oczy wypełniają łzy.
- Podejdź do nich. - usłyszałam nagle kolo siebie szept mamy, a kiedy na nią spojrzałam udowodniłam sobie, że ta wpatruje się w stojących nad trumną swojej babci Alexa i Charlotte.
Wiedziałam Charlotte która gwałtownie wtuliła się w nogi Alexa który bez zastanowienia wziął ją na ręce, a ta się w niego wtuliła. A później widziałam jak ciało blondyna zaczyna drżeć.
Jak w amoku sama nie wiedząc co dokładnie robię podeszłam do Alexa i Charlotte przytulając się do nich.
I tak staliśmy, a ja czułam jak łzy zaczynają spływać po moich policzkach i jak drżące oddechy opuszczają ciało Alexa.
Widziałam jak Charlotte mocno zaciskała ręce na ramionach brata i było mi tak cholernie smutno.
Nie zasługiwali na to.
***
Chwilę później kiedy wszyscy zaczęli rozchodzić się do domów Alex i Charlotte chcieli jeszcze chwilę zostać, więc powiedziałam mamie, że ma wracać do domu, a ja z nimi zostanę.
Nie mogłam zostawic ich samych, nie w takim momencie.
- Chcę do domu. - powiedziała cicho Lottie ciągnąć mnie za rękę.
Spojrzałam na nią, a kiedy zobaczyłam jej smutne oczy to od razu wzięłam ją na ręce i mocno przytuliłam.
- Zaraz pójdziemy, okej? Dajmy chwilę, Alexowi. - powiedziałam cicho czując jak dziewczynka mocniej sie we mnie wtuliła.
Spojrzałam na blondyna który intensywnie wpatrywał się w zdjęcie swojej babci które było postawione na środku stosu kwiatów i moje serce znowu się ścisnęło.
Podeszłam bliżej do chłopaka cały czas trzymając Charlotte na rękach, ale nie odezwałam sie, bo wiedzialam, że chłopak potrzebował chwili dla siebie.
- Była dla nas jak matka. - powiedział nagle cicho zachrypniętym głosem aż moje ciało przeszly ciarki.
- Ciągle z wami będzie. Może nie fizycznie, ale będzie. Bardzo was kocha. - powiedziałam spoglądając na chłopaka który odwrócił się w moją i Charlotte stronę po czym objął nas obie chowając w swoich ramionach.
- Alexander. - usłyszałam jakiś nieznajomy glos i już po chwili czułam jak ciało chłopaka się spina i jak odsuwa sie ode mnie i od Charlotte.
- Co tu robicie? Czego chcecie? - spytał oschle, a ja spojrzałam na mężczyznę i kobietę którzy stali właśnie przed nami i uważnie się nam przyglądali.
CZYTASZ
You Left Me
Teen Fiction~Dla mnie jesteś perfekcyjna i nic tego nie zmieni.~ 20.08.2022r. - 25.08.2023r. Druga część Trylogii Nothingness TW: Zaburzenia odżywiania, samookaleczanie, uzależnienia, problemy psychiczne.