3. Byłam taka żałosna

4.6K 150 173
                                    


Był czwartek i tego dnia miałam odebrać mamę ze szpitala. Lekarze twierdzili, że może już iść do domu, bo wyniki badań sie polepszyły.

Weszłam do budynku od razu kierując się w stronę sali w której leżała mama. Kobieta z tego co mówiła czuła się dużo lepiej.

- Masz wszystko? - spytałam wchodząc do sali gdzie mama zamykała swoją torbę z rzeczami, którą przyniosłam jej we wtorek.

- Raczej tak. Możemy iść. - oznajmiła, a ja skinęłam głową biorąc do ręki torbę.

Wyszłyśmy z sali po czym zeszłyśmy na dół szpitala wychodząc z budynku na zewnątrz. Po dłuższej chwili usłyszałam dzwonek swojego telefonu który wyciągnęłam z kieszeni czarnych dresów i odebrałam połączenie.

- Halo? - powiedziałam przykładając urządzenie do ucha.

Po drugiej stronie usłyszałam szmery. Poprawiałam na ramieniu torbę mamy którą niosłam i spojrzałam kątem oka na kobietę która szła koło mnie.

- Gdzie jesteś? - spytała Cass.

- Wchodzę do domu. Byłam odebrać mamę ze szpitala. Coś się stało? - zadałam pytanie i w tym samym czasie przycisnelam telefon ramieniem do ucha i zaczęłam otwierać drzwi do domu.

- Za dziesięć minut z Aną przyjdziemy do ciebie i idziemy do galerii kupić sukienki na jutrzejszy bal. - oznajmiła podekscytowana, a ja westchnęłam zamykając za mną i za mamą drzwi po czym położyłam na podłodze torbę z rzeczami ze szpitala.

- Wolę zostać z mamą. Ubiorę coś co mam w szafie. Nie potrzebuję kupować nowych ciuchów. - stwierdziłam wchodząc do salonu.

Mama od razu ruszyla w stronę swojego pokoju co dało mi do zrozumienia, że była zmęczona.

Nie chciałam zostawiać jej teraz samej. Chciałam być przy niej jak najczęściej tylko mogłam.

Bałam się, że ją stracę, a wtedy przecież straciłabym samą siebie.

- Musisz kupić nowe ciuchy jeżeli chcesz spodobać się Alexowi! Koniecznie musisz kupić coś seksownego. - zmarszczyłam delikatnie brwi siadając na kanapie i wzięłam nerwowy oddech.

- Przepraszam, ale czy możesz chociaż raz nie wpierdalać się w relacje moją i Alexa i nie komentować jej?

- Powiedziałam tylko, że powinnaś mu zaimponować i o siebie zadbać jeżeli chcesz go dla siebie, a my możemy ci pomóc. Jutro będziesz wyglądała jak gwiazda i z pewnością zwróci na ciebie swoją uwagę.

- Mam wrażenie, że nie jesteś dzisiaj sobą. - odpowiedziałam czując jak moje dłonie zaczynają się trząść.

Nigdy nie byłam wystarczająca. Wszyscy zawsze oczekiwali ode mnie więcej. Więcej którego nie byłam w stanie im dać.

- Wyluzuj, po prostu faceci to wzrokowcy i nie będziesz z nim jak o siebie wreszcie nie zadbasz.

- Jakoś wcześniej nie specjalnie się stroiłam, a Alex zwrócił na mnie swoją uwagę, więc nie wypowiadaj się na ten temat, bo najwidoczniej sama nie wiesz co mówisz. Nigdzie nie idę i zostawcie mnie w spokoju. - przerwałam połączenie odkładając telefon na kanapę. Położyłam dłonie na kolana i brałam głębokie oddechy.

A może faktycznie powinnam się bardziej postarać?

Po dłuższej chwili kiedy już się uspokoiłam poszłam do korytarza i podnioslam z ziemi torbę z rzeczami mamy ze szpitala i przeszłam do łazienki wsadzając do pralki brudne ubrania.

Włączyłam pranie i jeszcze ułożyłam w łazience kosmetyki mojej rodzicielki.

Poszłam do salonu i wzięłam z kanapy telefon na którym widniała jedna nieprzeczytania wiadomość.

You Left MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz