12. Nowy rok

3.2K 109 49
                                    


Trzydziesty grudnia był to dzień, w którym mieliśmy pożegnać się z rokiem 2019.

Rok ten minął mi całkiem szybko.

Jakoś nie docierało do mnie to, że mieszkałam w Vegas już ponad trzy miesiące i tyle zdążyło się już wydarzyć.

Miałam wrażenie, że im starsza byłam tym czas mijał coraz szybciej i ostatnio zaczęło mnie to trochę przerażać.

Sylwester postanowiliśmy spędzić wszyscy razem.

Wszyscy razem to znaczy ja z mamą razem z Alexem i Charlotte.

Wcześniej mieliśmy plany aby może pójść na jakąś imprezę, ale końcowo stwierdziliśmy, że wolimy spędzić go w swoim gronie zwłaszcza, że Alex nie miał z kim zostawić Charlotte.

Tak, pani Amber nadal leżala w szpitalu i coraz bardziej zaczynało nas to wszystkich martwić.

- Może być? - spytałam mamę wchodząc do kuchni, gdzie kobieta szykowała ostatnie przekąski.

Mimo, że mieliśmy zostać w domu to postanowiłam założyć sukienkę. Tym razem blizny zasłoniłam podkładem i nie było nic widać.

Miałam ubraną kremową sukienkę przed kolana z odsłoniętymi ramionami i lekkimi zmarszczeniami.

Była ładna.

- Pięknie wyglądasz. - powiedziała patrząc na mnie z dumą, więc uśmiechnęłam się do niej z wdzięcznością.

Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.

- Otworzę. - oznajmiłam po czym ruszyłam w stronę drzwi, które po chwili otworzyłam, a przed moimi oczami ukazał się Alex wraz z siostrą.

- Vanessa! - krzyknęła blond dziewczynka i od razu podbiegła do mnie wtulając się w moje nogi, więc szybko ją podniosłam i przytuliłam.

- Cześć, piękna. - powiedziałam czując jak dziewczynka uśmiecha się w moją szyję.

- Bo ją udusisz. - ostrzegł Alex zamykając drzwi po czym wszedł do domu.

Charlotte odsunęła się ode mnie patrząc na brata i przymrużyła oczy.

- A ty co zazdrosny? - spytałam unosząc delikatnie brwi na co Alex się uśmiechnął spoglądając mi w oczy.

- A co lecisz na podduszanie?

- Witajcie kochani! - powiedziała radosnym tonem mama witając się uściskiem z Alexem po czym wzięła mi z rąk Charlotte tuląc ją jako kolejną. - Ale masz śliczną sukienkę. - przyznała uśmiechając się w stronę blondynki po czym wzięła ją ze sobą do kuchni.

Kiedy mama z Lottie zniknęły mi z pola widzenia od razu odwróciłam się w stronę chłopaka, który stał za mną i położyłam mu dłonie na szyi przyciągając go do pocałunku.

Blondyn położył dłonie na moje biodra przyciągając mnie bliżej na co uśmiechnęłam się delikatnie nie przerywając pocałunku.

- Jesteś piękna. - powiedział po chwili kiedy się od siebie oderwaliśmy po czym zaczesał mi włosy za ucho.

- Dziękuję, ty też wygladasz całkiem okej. - uśmiechnęłam się po czym złożyłam delikatny pocałunek na jego ustach i odsunęłam się idąc w stronę salonu.

Widok Charlotte która siedziała na kanapie, a mama stała za nia i plotła jej warkocza tak bardzo mnie rozczulił.

Nagle poczułam jak ręce Alexa obejmują mnie od tyłu więc uśmiechnęłam się lekko przymykając oczy.

You Left MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz