Byłam zmęczona. Po prostu zmęczona, nawet nie jakoś fizycznie tylko bardziej psychicznie.Czułam sie niechciana, niepotrzebna. Czułam się jakbym była tylko problemem.
A najlepsze w tym wszystkim było to, że gdyby ktoś zapytał mnie dlaczego tak się czułam, to nie potrafiłabym mu odpowiedzieć, bo sama dokońca nie wiedziałam co się ze mną działo.
Po skończeniu lekcji wyszliśmy ze szkoły od razy kierując się w stronę domu.
Alex skończył rozmowę przez telefon z babcią po czym westchnął.
- Wiem, że mówiłem, że po lekcjach pójdziemy do ciebie i zadzwonimy umówić cię do psychologa, tylko jest jeden problem. Babcia idzie za chwilę na badania, a ja muszę zostać z Charlotte. - powiedział wkładając telefon do kieszeni czarnych jeansów.
- Mogę sama zadzwonić i się umówić. - wzruszyłam ramionami czując jak wiatr delikatnie rozwiewa kosmyki moich włosów.
- Nie chcę żebyś była sama. Możemy pójść do mnie i najwyżej włączę Lottie jakaś bajkę w pokoju albo pójdzie się bawić i wtedy zadzwonimy, okej?
- Naprawdę dam sobie radę sama. - zapewniłam spoglądając na blondyna kątem oka.
- Napisz mamie, że wrócisz później i będziesz u mnie.
Kilka minut później wchodziłam z Alexem do jego domu.
- Dzień dobry. - powiedziałam w stronę babci Alexa która właśnie zakładała płaszcz.
- Vanessa! - nagle usłyszałam głośny pisk Charlotte, a chwilę później dziewczynka stanęła przede mną z uśmiechem na ustach.
- No cześć. - przywitałam się posyłając blondynce lekki uśmiech.
Ściągnęłam plecak z ramienia kładąc go przy ścianie i uklęknęłam powoli biorąc Charlotte w ramiona.
I wtedy uświadomiłam sobie, że Charlotte była niewiele starsza ode mnie kiedy straciłam ojca. Już nigdy mnie nie przytulił, nie powiedział, że mnie kocha. Zastąpił mnie sobie kimś innym i to tak strasznie bolało.
- Dlaczego masz takie białe na ręce? - zapytała pokazując palcem na mój nadgarstek gdzie podwinął mi sie rękaw bluzy i było widać bandaż.
- Bolała mnie ręką. - odpowiedziałam szybko, a dziewczynka tylko delikatnie skinęła głową.
- Nie miałam dzisiaj siły gotować, ale możecie sobie podgrzać zapiekankę z lodówki. - przeniosłam wzrok na panią Amber ktora gotowa już była do wyjścia.
- Damy radę. - stwierdził Alex który stanął koło mnie. Postawiłam Charlotte na podłodze, a ta od razu ruszyla w stronę salonu i usiadła na kanapie.
- W to nie wątpię. Vanessa, dziecko zaopiekuj się nimi. - powiedziała starsza kobieta w moją stronę.
- Nie ma się pani o co martwić. - zapewniłam uśmiechając się delikatnie.
Kobieta pożegnała się z nami po czym wyszła z domu mówiąc, że wróci za jakieś trzy godziny.
- Lottie zjesz i pójdziesz do siebie do pokoju.
- Ale ja chce być z wami! - krzyknęła dziewczynka na co blondyn przewrócił oczami wkładając zapiekankę w naczyniu żaroodpornym do piekarnika.
- Nie obchodzi mnie to. - odparł, a ja spojrzałam na niego kiwając ostrzegawczo głową.
- Uspokój się. - powiedziałam odchodząc od blatu i przeszłam do salonu siadając kolo blondynki która w dłoniach trzymala kartkę z rysunkiem.
- To ty z Alexem, a to ja i babcią. - powiedziała wskazując po kolei na postacie na obrazku. - Pani powiedziała, że mamy narysować obrazek rodziny. - uniosłam gwałtownie wzrok na twarz dziewczynki, która wpatrzona była w rysunek.
CZYTASZ
You Left Me
Fiksi Remaja~Dla mnie jesteś perfekcyjna i nic tego nie zmieni.~ 20.08.2022r. - 25.08.2023r. Druga część Trylogii Nothingness TW: Zaburzenia odżywiania, samookaleczanie, uzależnienia, problemy psychiczne.