Po jakiś dwóch godzinach siedzenia w restauracji, załatwianiu biletów i hotelu na jutro wróciłam razem z Alexem do domu.Ostatnio prawie cały czas przesiadywaliśmy u blondyna dlatego w sumie sama zaproponowałam mu żeby tym razem to on wszedł na chwilę do mnie.
- Cześć, mamo.
- Dzień dobry. - powiedział za mną Alex zamykając drzwi wejściowe.
- Cześć, kochani. - odpowiedziała mama uśmiechając się delikatnie.
Rozebraliśmy buty na wejściu po czym weszliśmy w głąb domu od razu kierując się do salonu żeby oznajmić mojej mamie, że następnego dnia wylatuje do Paryża z czwórką chłopaków, którą znam kilka miesięcy.
Brzmi super, co nie?
- Jesteście głodni? - spytała brunetka spoglądając na nas.
- Byliśmy w restauracji mamo, mówiłam ci. Nie pamiętasz? - spytałam patrząc na reakcję kobiety, która tylko nerwowo się zaśmiała.
- No tak, wybaczcie. Strasznie boli mnie głowa. - ponownie się zaśmiała po swoich słowach, a ja nie spuszczając z niej wzroku uniosłam delikatnie brwi do góry.
Coś było nie tak.
- Właściwie to chcieliśmy pani coś powiedzieć. - zaczął delikatnie Alex stając koło mnie. Mama uniosła na nas wzrok uśmiechając się szeroko.
- Oh, jesteście razem? Nie musicie nic mówić, widziałam już dawno że...
- Nie, mamo! - powiedziałam głośniej czując jak bicie mojego serca pzyspiesza. - Nie jesteśmy razem. - powiedziałam spokojniej biorąc głęboki oddech.
Mama spoważniała, a ja zaczynałam się czuć nie komfortowo. Spojrzałam kątem oka na Alexandra, który stał z kamienną miną jakby w ogóle nie przejął się słowami mamy.
Przełknęłam nerwowo ślinę po czym wzięłam jeszcze jeden głęboki oddech i zaczęłam mówić.
- Thomas ma w sobotę urodziny. Chłopcy postanowili jako niespodziankę zorganizować mu lot do Paryża, do niedzieli. Jutro o dwudziestej trzeciej jest wylot i ja chciałabym lecieć z nimi. O pieniądze się nie martw. Zapłacę za siebie sama tym co dostałam od taty. - powiedziałam nie dając wejść jej w słowo.
- Nigdzie nie jedziesz.
- No masz rację. Nie jadę tylko lecę. Samolotem.
- Nie, Vanessa. Zostajesz w domu. - powiedziała poważnie unikając kontaktu wzrokowego.
- Dlaczego? - spytałam wzruszając ramionami.
- Nie dyskutuj ze mną. Nigdzie nie jedziesz ani nie lecisz.
Dlaczego chcesz znowu zabrać mi chwilę szczęścia, mamo?
Spojrzałam na stolik przed telewizorem gdzie bylo porozkładane pełno dokumentów i otwarty laptop. Bez słowa ruszyłam w tamtym kierunku jednak zanim zdążyłam cokolwiek zobaczyć na ekranie urządzenia, kobieta zatrzasnęła go przed moimi oczami. Nadal bez słowa wzięłam do ręki jakąś teczkę czytając tylko imię i nazwisko, które widniało na niej napisane duża i pogrubioną czcionką.
Michael Moore
Mama szybko pojawiła się koło mnie i zanim przeczytałam cokolwiek więcej kobieta wyrwala mi teczkę z rąk.
- Do pokoju, Vanessa. W tej chwili. - powiedziała, a z jej twarzy zniknął ten miły uśmiech.
Co się z nią do kurwy działo?
CZYTASZ
You Left Me
Genç Kurgu~Dla mnie jesteś perfekcyjna i nic tego nie zmieni.~ 20.08.2022r. - 25.08.2023r. Druga część Trylogii Nothingness TW: Zaburzenia odżywiania, samookaleczanie, uzależnienia, problemy psychiczne.