Był ranek, a ja poczułam lekkie potrząsanie mną. Słyszałam ciche "Aniu, wstawaj". Otworzyłam pomału oczy i ujrzałam Wiktora.
-Dzień dobry Panie Doktorze.- Uśmiechnęła się promiennie.
-Dzień dobry.- Również się zarumienił.
-Już 12:30, wstawaj, bo cały dzień prześpisz.- Dodał.
Kobieta nic nie odpowiedziała, tylko usiadła na łóżku. Brunet usiadł obok niej i mocno przytulił.
-Stresuje się.- Odparła cicho.
-Nie bój się, wszystko będzie dobrze.
-Zobaczysz.- Powiedział po chwili, gładząc jej blond włosy.
Kobieta skinęła głową, po czym wstała i poszła w kierunku kuchni, a Wiktor podążał tuż za nią. Lekarka zauważyła dwa talerze z omletem, które przygotował jej ukochany, gdy ona spała. Uśmiechnęła się lekko i spojrzała na bruneta. Usiedzli przy stole i jedli POSIŁEK. Jednak Ania robiła to niechętnie, prawie nic nie zjadła tylko bawiła się widelcem. Zaniepokoiło to mężczyznę, rozumiał, że jego ukochana przeżywa duży niepokój. Nie zmusił jej do jedzenia, po prostu dalej kontynuował posiłek.
-Wiktor, zapomniałam Ci mówić. Wczoraj wysłałam SMS. Odrzuciłam propozycje stażu.
Mężczyzna złapał jej dłoń, i gładził ją delikatnie.
-To przeze mnie?- Zapytał z żalem.
-Nie, nie. Wiktor nie obwiniaj się za to. Proszę.
Nagle co bruneta zadzwonił telefon. Był to nie znany numer. Zawachał się trochę, ale odebrał połączenie. Kobieta nie wiedziała z kim rozmawia jej narzeczony, dokładnie przysłuchiwała się rozmowie. Po około 8 minutach się rozłączył.
Ania spojrzała na niego pytająco.-To Daria, moja była dziewczyna jeszcze przed Elą. Z czasów szkolnych.
Kobieta, poczuła lekką zazdrość, lecz nie pokazała tego.
-Co chciała?-Zapytała zainteresowana.-Wsumie nic konkretnego. Spytała jak tam u mnie słychać, opowiadała jak jej się układa. Powiedziała, że jak będę mieć czas to możemy się spotkać.
Anka tylko skinęła głową z lekkim uśmiechem, ale w środku była przeciwna do spotkania Wiktora i Darii.
---------------------------------------------------------
-Wiktor, na którą godzinę mamy do lekarza?
-No właśnie mamy tam być za pół godziny więc lepiej się zbierajmy.
Powoli wstałam z krzesła, byłam bardzo zestresowana. Nagle zakręciło mi się w głowie, był to dosłownie ułamek sekundy, myślałam, że polecę na podłogę. Kiedy w ostatnim momencie złapał mnie brunet. Delikatnie podniósł mnie do góry, i spojrzał na mnie.
-Aniu, co się dzieje.- Zapytał zmartwiony, po czym posadził kobietę na krześle, które stało obok.
-Zakręciło mi się trochę w głowie. Wszystko dobrze.
Już chciała iść w kierunku sypialni, jednak mężczyzna zatrzymał ją i podał szklankę wody. Napij się.-Odparł.
-Wiktor, już jest okej.
Blondynka wstała i skierowała się w kierunku sypialni. Na jej drodze stanął przejęty sytuacją lekarz.
-Anka, nie stresuj się. Zobaczysz nasze dziecko miewa się dobrze... W końcu ma taką super opiekę i kochających rodziców.- Powiedział z łagodnym uśmiechem i pogładził dłonią, brzuch kobiety.
Lekarka lekko skinęła głową i przytuliła narzeczonego. Stała tak jeszcze chwilę. Wyszła z ramion ukochanego i przekroczyła próg pokoju. Wyjęła z szafy płaszcz, trzymała go w ręku i patrzała na siebie w lustrze. Zarumieniła się do swojego odbicia, do pomieszczenia wszedł Wiktor. Wziął pierwszą bluzę, która była na wierzchu. Ubrał ją na siebie i schylił się do nowych, czystych, eleganckich butów. Złożył je szybko i poszedł do czekającej na niego Anny.
______________________________________
Godzina 14:40, a para właśnie zaparkowała czarnym BMW pod szpitalem. Wyszli z auta i trzymając się za ręce, szli powoli do budynku. Znaleźli się pod salą, w oczekiwaniu siedzieli na krzesłach, kiedy Pani Doktor zawołała. -Anna Reiter.
Kobieta poczuła się spięta i cały stres do niej wrócił, niechętnie wstała i weszła do środka. Pani ginekolog, która ją badała była naprawdę delikatna i miła. Uspokoiła nieco blondynkę, jednak było po niej widać, że czuję się bardzo nie swojo. Doktor Kasia, bo tak miała ona na imię. Kazała położyć się Annie. Wiktor cały czas czuwał obok narzeczonej i trzymał jej chłodną ze stresu dłoń.================================
Kiedy usłyszałem te wszystkie słowa w gabinecie, byłem tak szczęśliwy, że nawet nie umiem tego pokazać. Wszystko było na dobrej drodze, Pani Ginekolog powiedziała, że są wielkie postępy. Rówież, że dobrze zajmuję się Anią, że dużo odpoczywa, co wyśmienicie wpływa na rozwój sytuacji. Poznaliśmy nawet płeć dziecka, to na 99% dziewczynka. Bardzo się cieszyliśmy na wieść o naszej córeczce, widziałem, że Blondynka była już spokojna i prze szczęśliwa. Ten dzień bardzo nam pomógł, wiedziałem, że kobieta będzie teraz chętniej jadła, zmieni się jej samopoczucie i na twarzy pojawi się promienny uśmiechem, który tak ogromnie kocham.