Na moją współlokatorkę czekałam godzinę. W tym czasie zdążyłam rozpakować połowę moich rzeczy. Dzwonek do drzwi nie dawał mi spokoju, więc poszłam otworzyć. Nie spodziewałam się tego zobaczyć. Przed drzwiami stała blondynka, a za nią druga dziewczyna, która się całowała z chłopakiem.
-Cześć. Jestem Perrie. Ty musisz być Melody prawda?
-Tak to ja.
Wszyscy weszliśmy do środka. Gdy chłopak oderwał się od dziewczyny zobaczyłam go. Przyjaciela. Luke'a. To chyba jakiś sen.
-Melody dobrze się czujesz?
-Tak. Tylko może niech Luke sobie wyjdzie?
-Ej. Skąd wiesz jak mam na imię?
-Ja wiem o tobie wiele innych rzeczy. Nie wiem na przykład kiedyś nosiłeś aparat na zęby i okulary. A i byłeś pupilkiem nauczycieli.
-Skąd ty to wszystko... Kurwa... To ty Melody... Ale się zmieniłaś...
-Tak to ja. Możesz wyjść? Na razie nie chcę cię widzieć!
-Co ja takiego zrobiłem?
-Pamiętasz? Obiecałeś, że tak szybko nie zapomnisz o swojej przyjaciółce. I co?
Wybiegłam z salonu i zatrzasnęłam drzwi od łazienki. Nie bolało mnie tak mocno, że zapomniał tylko to że mi się podoba i jest z inną. Słyszałam jak dobijają się do drzwi, ale ich nie otworzyłam. Słyszałam krzyki. Domyślam się, że po tym Luke wyszedł z mieszkania no był straszny huk. Wyszłam z łazienki i ruszyłam ku pokojowi. Po drodze złapała mnie blondynka i zaczęła pocieszać. Przytuliłam ją i podziękowałam jej. W pokoju rzuciłam się na łóżko i szybko zasnęłam.
Wstałam dopiero drugiego dnia. Zobaczyłam, że moja wpółlokatorka śpi, więc postanowiłam zrobić dla niej również śniadanie. Dla tej drugiej nie. Zrobiłam moje ulubione naleśniki z czekoladą i truskawkami. Mam nadzieję, że ona takie lubi.Do kuchni weszła Perrie z uśmiechem na twarzy.
-Naleśniki z czekoladą i truskawkami?
-Tak. A co?
-To są moje ulubione !!!
-Specjalnie zrobiłam też dla ciebie tylko nie wiedziałam czy je lubisz.
-Dziękuję!
Podbiegła do mnie i przytuliła. Wiedziałam wtedy że zyskałam przyjaciółkę. Siedziałyśmy w kuchni, jedząc nasze śniadanie, rozmawiałyśmy o wszystkim.
-Będziesz pracować gdzieś w te wakacje?
-Dostałam staż w Modescie tylko nie wiem czy iść po tym całym wczorajszym zajściu.
-Nie martw się ja ci tam pomogę. Przecież jestem z zespołu Little Mix.-To dlatego cię znam.
-Tak.
-Ty przyjechałaś tu ogólnie na studia?
-Tak.
-A jakie studia wybrałaś?
-Muzyczne.
-Naprawdę?
-Tak. Uwielbiam pisać teksty piosenek i komponować
-To pewnie też super śpiewasz?
-No nie wiem. Kurczę za godzinę rozpoczynam staż.
-To chodźmy razem ja też muszę się zbierać.
-A co z tą drugą?-To jakaś dziwka. Nic się jej nie stanie jak posiedzi w domu zamknięta.
Szłyśmy razem śmiejąc się i robiąc sobie zdjęcia. Tak dobrze się dogadujemy. Pierwszy raz będę miała taką przyjaciółkę.
Rozpoczęłam swój staż. Okazało się, że muszę spędzać czas z Little Mix, One Direction i z moimi dawnymi przyjaciółmi, czyli 5 Second od Summer. Niezbyt się cieszyłam, że z nimi też. Ogólnie jak mi powiedziano mam im dawać rady, zaprzyjaźnić się i takie tam. Wiadomo najłatwiej było z dziewczynami, z którymi spędziłam całą godzinę, bo chłopacy jeszcze nie przyszli.-Cześć dziewczęta. O widzę, że macie jakąś nową koleżankę. Może nas przedstawicie? -zapytał Zayn.
-A więc to jest Melody i jest moją nową współlokatorką. A i jest też tą nową stażystką. A ty Melody pewnie wszystkich znasz?- Perrie posłała mi szeroki uśmiech.
-Tak. A tamtą czwórkę idiotów, aż za dobrze- mówiąc to wskazałam na moją dawną paczkę.
-Co ty tu robisz?
-Ciebie też dobrze widzieć Calum. Co tacy zdziwieni?
-Nie no zmieniłaś się od ostatniego razu jak cię widzieliśmy i mamy nie być zdziwieni?
Coś czuję że praca z nimi będzie ciężka.
★★★★★★★★★★★★★★★★★★★
Hej. Przepraszam za błędy jeżeli jakieś są. Rozdziały będą dodawane raz albo dwa w tygodniu. To zależy. Podobało się? Zostaw coś po sobie. Tym zmotywujesz mnie do dalszej pracy.
CZYTASZ
The famous friend| l.h
أدب الهواةOna cierpi bo zostawił ją najlepszy przyjaciel. On nagle znowu pojawia się w jej życiu i wywaraca je do góry nogami.