𝙇𝙪𝙯
-Hej Mamo, Hej Eda jak tam było u znajomych?
-Hej dzieciaku a wiesz co było bardzo dobrze ale ja i twoja mama musimy ci o czymś powiedzieć- powiedziała Eda
-Ja też muszę wam coś powiedzieć ale wy pierwsze
-Otóż ja i Eda jesteśmy razem
-Naprawdę?!- kiwneły głową na co pobiegłam szybko je przytulić- to super wiadomość
-Nie jesteś na mnie zła że po śmierci twojego ojca kogoś sobie znalazłam?
-Nie spokojnie jeśli Ty mamo jesteś szczęśliwa to ja też a już szczególnie jeśli tą osobą jest Eda
-No dobrze a co ty chciałaś nam powiedzieć?
-Otóż ja i Amity wróciliśmy do siebie
-to świetnie a kiedy będę mogła w końcu ją poznać
-Możesz nawet teraz, Amity możesz już przyjść!
Już po chwili pojawiła się nieśmiale Amity
-D-Dzień dobry pani-powiedziała
-O Boże ale ty jesteś śliczna nic dziwnego że moja córka się w tobie zakochała- zaczęła przytulać ją z całej siły
-Dziękuję- powiedziała cicho
-Mamo daj jej oddychać- podeszłam od tyłu do Amity i przytuliłam ją w tali
-Oj przepraszam po prostu cieszę się że moja córka kogoś sobie znalazła i nie jest tak samo jak z Amber-powiedziała moja mama
-Luz z jaką Amber?- zapytała zdziwiona Amity
-Wyjaśnię Ci to potem okej?
-No dobrze
-Luz jako twoja mama rozkazuje Ci dbać o swoją dziewczynę bo jak nie to poznasz się moim gniewem rozumiesz?-
-Wiem mamo i obiecuję Ci że będę ją traktować jak księżniczkę
-To dobrze a teraz idźcie do pokoju a ja i Eda zrobimy obiad
Chwyciłam Amity za rękę i poszliśmy do mojego pokoju
-Strasznie cię przepraszam za moją mamę po prostu cieszy się że znalazłam sobie kogoś komu nie przeszkadzają moje dziwadła
-Nie ma sprawy ale czy mogłabyś mi wytłumaczyć o co chodziło z tą Amber?
-Cóż jeszcze przed tym jak byłam tu pierwszy raz chodziłam do klasy z taką jedną dziewczyną o imieniu Amber, z czasem zaczęła mi się podobać a gdy jej o tym powiedziałam wyśmiała mnie przez co byłam załamana i przez kilka dni siedziałam zamknięta w swoim pokoju a gdy jakoś się już ogarnełam i wróciłam do szkoły zaczęła się ze mnie naśmiewać i dokuczać mi że takiego dziwadła jak ja nikt nie pokocha
-J-Ja nie miałam pojęcia-powiedziała zmartwiona Amity- przepraszam że zaczęłam ten głupi temat-podeszła do mnie i mnie przytuliła
-Spokojnie nic się nie stało to było już dawno a po za tym jak widać myliła się bo jednak ktoś mnie pokochał- uśmiechnęłam się do niej na co ona się zarumieniła
-Jesteś kochana Luz i masz rację pokochałam cię i nawet nie wiesz jak bardzo-pocałowała mnie w policzek- a zmieniając temat to czy był by problem gdybym została tutaj na kilka dni?
-Oczywiście że nie zawsze jesteś tu mile widziana
-Dzięki jesteś najlepsza ale mam pomysł żeby nie było że jestem darmozjadem i nic tutaj nie pomagam
-Nie musisz tego robić ale słucham jaki masz pomysł?- zapytałam zaciekawiona
-Co ty na to żebym zaczęła pracować znowu w bibliotece a z pieniędzy które zarobię będę dokładać się do czynszu i do rachunków oraz odłożę trochę N naszą wspólną przyszłość. Ale żeby nie było mało będę pomagać w obowiązkach domowych?- powiedziała z iskierkami w oczach
-No dobrze ale co na to twoja mama?
-Nie obchodzi mnie jej zdanie oraz chce dzisiaj w nocy polecieć do mnie do domu po swoje rzeczy bo nie mam zamiaru spędzić z tą kobietą chociaż jeden dzień dłużej pod jednym dachem
-Aż tak było źle gdy mnie nie było?
-Mhm nawet okropnie- powiedziała po czym wtuliła się we mnie
-Ale spokojnie już jestem i nie mam zamiaru się nigdzie bewz ciebie ruszyć-pocałowałam ją w czoło- Opowiesz mi o tym co ci robiła gdy będziesz gotowa oraz polecę z tobą po te rzeczy
-Dzięki Luz
-Hej dzieciaki chodźcie na obiad-zawołała Eda
-Już idziemy-zawołała- to co kto pierwszy w kuchni?
Oby dwie zaczęliśmy biec alew Amity wygrała
-To gdzie moja nagroda?
-Tutaj- pocałowałam ją w czoło na co się zarumieniła
-No dobra gołączeki jedzcie puki ciepłe-powiedziałam moja mama
-Smacznego wszystkim- powiedziała Amity
-Tobie również- odpowiedziała moja mama
-Eda nie miałabyś nic przeciwko temu aby Amity została tu chociaż na kilka dni?- zapytałam
-Może zostać tak długo jak tylko chce. Dziewczyna mojego dzieciaka jest i moim dzieciakiem oraz Camila by mnie zabiła gdybym powiedziała nie-spojrzała na moją mamę
-Prawda Cariño-uśmiechneła się
-Czekaj czy Twoja mama jest z Edą?
-Tak dzisiaj rano jak byłaś w pokoju powiedziały mi o tym
-To gratulacje i chciałam podziękować za to że mogę tu zostać oraz że już nie długo będę dokładać się do czynszu i rachunków ponieważ zacznę pracę w bibliotece aby nie było że jestem darmozjadem i dlatego że chcę zarobić trochę też na wspólną przyszłość z Luz oraz że będę pomagać w obowiązkach domowych
-Luz błagam cię ożeń się z nią-powiedziała moja mama na co ja i Amity zarumieniłyśmy się- ta dziewczyna jest cudowna
-Dziękuję ale myślę że na ślub jest jeszcze za wcześnie ponieważ ja i Luz jesteśmy dopiero kilka godzin znowu razem ale myślę że może kiedyś to nadejdzie a wtedy i Pani i Eda dostaniecie zaproszenia- popatrzyła na mnie z uśmiechem
-No ja mam taką nadzieję- powiedziała Eda
Rozmawialiśmy tak jeszcze z dobrą godzinę podczas której moja mama mogła lepiej poznać Amity
CZYTASZ
~𝓛𝓾𝓶𝓲𝓽𝔂~ "𝖔𝖑𝖉 𝖑𝖔𝖛𝖊 𝖓𝖊𝖛𝖊𝖗 𝖉𝖎𝖊𝖘"
FanfictionBelos został pokonany ale pomiędzy Luz i Amity powstała wielka kłótnia od której same już nie wiedzą czy są nadal razem. Od tych wydarzeń minęło 5 lat i od tego czasu Luz jest w ludzkim świecie ale co by się stało gdyby nagle wróciła na Wrzące Wyspy...