Rozdział 18: Powrót do domu

143 9 4
                                    


𝙇𝙪𝙯

Dzisiaj jest dzień naszego powrotu do domu dlatego już od ósmej nie śpimy i biegamy po domu aby zobaczyć czy na pewno wszystko mamy

Wybiła godzina 11.00 a my byliśmy już prawie gotowe do wyjścia. Zostało nam tylko pożegnać się ze wszystkimi i pójście pod starą chatę aby otworzyć portal

Zeszliśmy na dół gdzie stali już wszyscy by nas pożegnać

- Czyli to już cza się pożegnać- powiedziała Eda- tylko nie puście domu z dymem i dbajcie o Hooty'ego

- Dobrze będziemy- powiedziała moja dziewczyna

Gdy pożegnaliśmy się już z każdym wzięliśmy swoje rzeczy i wyszliśmy z domu

- I jak Kochanie cieszysz się że wracamy do domu?- zapytałam

- Cieszę się bardzo bo ten świat jest piękny ale lepiej się czuję na Wrzących Wyspach

- Rozumiem cię bo jednak żyłaś całe życie na Wrzących Wyspach i jest to coś dla ciebie nowego dlatego wolisz swój rodziny świat gdzie mieszkasz a ja chociaż że mieszkałam całe życie w ludzkim świecie wolę Wrzące Wyspy ponieważ czuję że bardziej pasuje do tamtego świata niż tego

Rozmawialiśmy jeszcze o różnych głupotach aż doszłyśmy do starej chaty

- To co Ami za niedługo tu wrócimy?- zapytałam otwierając portal

- No jasne że tak- powiedziała przechodząc przez portal ze mną

- To teraz oficjalnie mogę powiedzieć witaj w naszym domu

- Dziękuję Luz- podeszłą do mnie i pocałowała w polik- mogłabyś rozpakować nasze rzeczy a ja pójdę zobaczyć do Hooty'ego jak u niego i czy czegoś potrzebuje a jak wrócę to ci pomogę w rozpakowywaniu

- Oczywiście Kochanie tylko wróć szybko bo uschnę z tęsknoty

- No dobrze dobrze- wyszła z domu a ja poszłam z naszymi rzeczami do pokoju

Zaczęłam rozpakowywać torby i walizki gdy zauważyłam że Stringbean i Amity zaczęli wyjmować ubrania z walizek i chować do szafy więc zaczęliśmy współpracować w trójkę i razem chować czyste ubrania

- Hej Luz widziałaś może gdzieś Ghos-ta – zapytała wchodząc do pokoju- widzę że masz pomoc przy rozpakowywaniu

- Tak i to bardzo dobrą pomoc- zaśmiałam się

- No dobrze czyli moja pomoc się tu nie przyda to ja pójdę może zrobić coś nam na obiad?

- Nie pogardzę jedzenia od mojej przyszłej żony- puściłam jej oczko na co się zarumieniła

- T-to ja już pójdę- szybko wyszła

Gdy skończyłam z naszymi palismanami rozpakowywać walizki i torby poszliśmy do kuchni gdzie Amity kończyła robić obiad

- Luz dobrze że jesteś potrzebuje twojej pomocy- podeszłam do niej- postanowiłam zrobić spaghetti z ludzkiego świata bo przed powrotem tutaj kupiłam składniki ale nie wiem czy dobrze je zrobiłam więc czy mogłabyś je spróbować?

- No jasne uwielbiam spaghetti- wzięłam trochę i zjadłam- Amity to jest...Najlepsze spaghetti jakie jadłam w życiu!!!

- Na prawdę?

- No jasne że tak- przytuliłam ją- jesteś naprawdę uzdolniona

- Dziękuję Luz ale to naprawdę nic wielkiego

- Może dla ciebie tak ale dla mnie to jest coś wielkiego bo nie umiem tak dobrze gotować a poza tym zrobiłaś to dla mnie co jest dla mnie naprawdę miłe- przytuliłam ją i pocałowałam- jesteś naprawdę świetną narzeczoną

- Dziękuję Kochanie a teraz siadaj i jedz bo ci wystygnie

Posłusznie zrobiłam to i zaczęłam jeść

- Zapomniałam ci Luz powiedzieć- popatrzyłam na nią- dzisiaj idę na 16.00 do biblioteki na rozmowę o pracę

- To super ale będę mogła robić ci śniadania do pracy?

- Oczywiście że tak- odpowiedziała

- Ale pamiętasz nasz układ co do obowiązków domowych?

- Tak pamiętam że ty się zajmujesz domem a ja ci tylko pomagam gdy mnie o to poprosisz ale jak dla mnie to i tak nie fer że ty masz tyle obowiązków a ja jedyne co to muszę pracować i czasami jak mnie poprosisz pomóc ci

- Rozmawialiśmy już na ten temat i jak na moje to sprawiedliwy podział obowiązków

- Niby dlaczego?- spytała

- Bo ty będziesz pracować i będziesz zmęczona po pracy więc nie ma mowy abyś jeszcze pomagała w domu a ja będę cały czas w domu więc będę zajmowała się obowiązkami ale będę cię na pewno prosić o pomoc w nich

- No dobrze nie chce się z tobą kłócić- powiedziała- ale co byś powiedziała na mały remont nie długo?

- No jasne może na przykład wyremontujemy Edy pokój i tam będzie nasz pokój a ten pokój gdzie teraz śpimy zostawimy pusty lub to będzie pokój na graty

- Brzmi to naprawdę dobrze ale ten remont zrobimy dopiero po mojej wypłacie okej?

- Okej i żeby nie było zrobimy go razem


𝙒𝙞𝙚𝙢 𝙯̇𝙚 𝙥𝙚𝙬𝙣𝙞𝙚 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙤𝙜𝙡𝙞𝙨́𝙘𝙞𝙚 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙙𝙤𝙘𝙯𝙚𝙠𝙖𝙘́ 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙪 𝙯 𝙩𝙚𝙜𝙤 𝙤𝙥𝙤𝙬𝙞𝙖𝙙𝙖𝙣𝙞𝙖 𝙬𝙞𝙚̨𝙘 𝙢𝙖𝙘𝙞𝙚 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł 𝙣𝙖 𝙨𝙯𝙮𝙗𝙠𝙤 𝙥𝙪𝙠𝙞 𝙢𝙖𝙢 𝙞𝙣𝙩𝙚𝙧𝙣𝙚𝙩

~𝓛𝓾𝓶𝓲𝓽𝔂~ "𝖔𝖑𝖉 𝖑𝖔𝖛𝖊 𝖓𝖊𝖛𝖊𝖗 𝖉𝖎𝖊𝖘"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz