𝘼𝙢𝙞𝙩𝙮
Gdy wstałam Luz jeszcze spałam więc nie budząc jej wyszłam z łóżka po czym zeszłam na dół do kuchni gdzie siedziała już Vee i Camila
-Dzień Dobry wszystkim- powiedziałam
-Dzień Dobry Amity jak ci się spało?- zapytała mama Luz
-Nawet dobrze
-To co Amity jesteś gotowa na nasze zakupy?- zapytała Vee
-No jasne tylko się ubiorę i możemy iść
-Okej tylko się pośpisz bo pójdę sama
Już po nie całych 15 minutach byłam gotowa do wyjścia. Zeszłam na dół po Vee po czym wyszliśmy z domu weszliśmy do samochodu Vee i skierowaliśmy się w stronę galerii
-To do jakiego sklepu pójdziemy najpierw?
-Zacznijmy może od sukienki, potem pójdziemy na jakąś kawę i ciasto a na koniec po pierścionek- powiedziała Vee
-I to jest plan idealny- przybiłam jej piątkę
-No to kierunek pierwszy sklep
Już po 10 minutach znaleźliśmy 10 najładniejszych sukienek które zaczęłam odrazu przymierzać
-I jak wyglądam?- zapytałam siedzącą Vee wychodząc z przymierzalni w pierwszej sukience
-Jest ładna ale nie w twoim stylu-skomentowała- spróbujmy z kolejną
-Dobra-już po 2 minutach byłam przebrana w inną- a ta?
-Już lepiej ale to jeszcze nie to
I tak było jeszcze z następnymi 5 sukienkami
-No a może ta?
-WOW to jest ta!- powiedziała gdy wyszłam w czerwonej sukience z trochę większym dekoltem i rozcięciem po prawej stronie- jak nic musisz ją wziąść
-No dobrze to teraz do kasy i na jedzenie
Gdy zapłaciliśmy za sukienkę poszliśmy do kawiarni gdzie kupiliśmy sobie po mrożonej kawie i po kawałku sernika. Gdy zjedliśmy poszliśmy do jubilera
-Dzień Dobry-powiedziała starsza miła Pani za ladą- w czym wam mogę pomóc?
-Dzień Dobry szukamy jakiegoś ładnego pierścionka zaręczynowego- wyjaśniłam
-To może któryś z tych wam się spodoba- powiedziała wyjmując wystawę z pieeścionkami
-Vee czy mogłabyś mi pomóc bo ja się zbytnio na tym nie znam?
-No jasne- podeszła oglądając wszystkie po czym pokazała na jeden- a co myślisz o tym?
-Jest ładny ale to nie ten jedyny
-A ma Pani może jeszcze jakieś pierścionki?- zapytała Vee
-Tak mam jeszcze jedną wystawę- wyciągnęła jeszcze jedną wystawę
Gdy zobaczyłam jeden z pierścionków wiedziałam że to ten jedyny
-Vee a co myślisz o tym złotym z diamentami i fioletowym oczkiem na środku?
-Jest przepiękny i niech zgadnę to ten jedyny
-Tak-odwróciłam się do ekspedientki- poproszę ten pierścionek a ty Vee możesz już iść a ja zapłacę i dojdę do ciebie
-Dobrze- powiedziała po czym wyszła
-I jeszcze poproszę wisiorek z wyrytym napisem "najlepsza szwagierka"
-Dobrze wisiorek będzie gotowy za chwilę a teraz zapraszam do kasy
Po zapłaceniu za wszystko i odebraniu wisiorka dogoniłam Vee i poszliśmy na zakupy do supermarketu
-Amity mam pomysł gdzie mogłabyś oświadczyć się Luz i co ci będzie potrzebne
-No to mów
-Za miastem jest takie wzgórze gdzie wieczorami jest przepiękny widok na niebo i co ty na to abyś tam zrobiła piknik i po zachodzie słońca jej się tam oświadczyła
-Dziewczyno jesteś najlepsza!- przytuliłam ją
-Ja to wiem- zaśmiała się- to co jutro będzie twój dzień?
-Mam taką nadzieję ale co jeśli się nie zgodzi i się z łaźnie i mnie rzuci i...- nie dokończyłam bo Vee zatkała mj buzię
-Amity nie panikuj na pewno się zgodzi-powiedziała z uśmiechem
-Dzięki za wsparcie po prostu strasznie się stresuje
-Wiem widzę to ale spokojnie wszystko jest okej
-Masz rację
-No oczywiście że mam rację ale zmieniając temat co ty na to abyś chwilę tu poczekała a ja skoczę kupić sobie jednak tą sukienkę co mi się podobała?
-No jasne tylko wracaj szybko bo pójdę sama do domu a jak się zgubię to wina będzie twoja bo mnie nie pilnowałaś
-Okej wrócę szybko i wtedy pojedziemy na tamto wzgórze dobrze?
-Dobrze
Już po 5 minutach Vee wróciła z piękną niebieską sukienką więc pojechaliśmy na wspomniane wzgórze
-I jak ci się tu podoba?
-Jest przepięknie tak jak mówiłaś
-To co ty na to aby jutro rano tu przyjechać i wszystko udekorować
-No jasne było by świetnie
-Oj uwierz mi że gdy Luz to zobaczy to padnie z zadowolenia
-Taką mam nadzieję ale co jeśli serio jutro odmówi i mnie rzu...- nie dokończyłam jo znowu mi przerwała Vee
-Spokojnie Amity nikt nikogo nie rzuci Luz na pewno się zgodzi bo cię kocha
-A jeśli jutro się ośmieszę przecież ona mnie znienawidzisz-zaczęłam płakać
-Amity spokojnie wiem że się stresujesz ale uwierz mi że wszystko będzie dobrze i już od jutra będę mogła cię nazywać nie dziewczyną mojej siostry tylko narzyczoną mojej siostry-przytuliła mnie
-Dzięki Vee jesteś najlepsza i cieszę się że cię mam bo chyba bym tu zwariowała
Pogadaliśmy jeszcze trochę po czym pojechaliśmy do domu gdzie zostawiliśmy wszystkie rzeczy na jutro w bagażniku a resztę wzięliśmy do domu. Gdy tylko otworzyliśmy drzwi przywitała nas Luz i Camila
-Amity w końcu wróciłaś nawet nie wiesz jak bardzo tęskniłam za tobą!- rzuciła się na mnie Luz
-Hej Luz ja też za tobą tęskniłam ale czy mogłabym najpierw odstawić zakupy a potem się po przytulamy?
-Dobrze ale daj mi jedną reklamówkę to ci pomogę- powiedziała
-Spokojnie dam sobię radę ale dziękuję za chęci- pocałowałam ją w policzek i poszłam z reklamówkami do kuchni
Gdy już wypakowaliśmy wszystkie rzeczy rozeszliśmy się po swoich pokojach
Przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka a już po chwili dołączyłam do mnie Luz
-Widzę że dogadujesz się z Vee
-O tak jest świetna
-To super a teraz poproszę moje obiecanę przytulaski
Już po 30 minutach Luz zasnęła wtulona we mnie a ja nie mogłam zasnąć myśląc o jutrzejszym dniu
![](https://img.wattpad.com/cover/309249570-288-k807978.jpg)
CZYTASZ
~𝓛𝓾𝓶𝓲𝓽𝔂~ "𝖔𝖑𝖉 𝖑𝖔𝖛𝖊 𝖓𝖊𝖛𝖊𝖗 𝖉𝖎𝖊𝖘"
FanfictionBelos został pokonany ale pomiędzy Luz i Amity powstała wielka kłótnia od której same już nie wiedzą czy są nadal razem. Od tych wydarzeń minęło 5 lat i od tego czasu Luz jest w ludzkim świecie ale co by się stało gdyby nagle wróciła na Wrzące Wyspy...