𝘼𝙢𝙞𝙩𝙮
Wstałam około o 13.00 więc miałam jeszcze dużo czasu aby się przyszykować i ogarnąć ponownie miejsce na piknik
Gdy zeszłam do kuchni czekała tak już na mnie Vee z Luz
- Amity wstałaś- podbiegła do mnie Luz i mnie przytuliła- Wybacz mi błagam za wczoraj naprawdę chciałam się z tobą spotkać ale nie mogłam. Jeśli sprawiłam że było ci smutno to mi wybacz
- Spokojnie Luz jest okej- przytuliłam ją- Hej Vee jak się czujesz po naszym maratonie?
- Szczerze ledwo siedzę ale opłacało się- odpowiedziała
- Ej czy wy zrobiliście sobie noc filmową i to jeszcze beze mnie?- zapytała niby zła Luz
- Oczywiście że tak- opowiedziała Vee- w końcu ktoś musi się zajmować twoją dziewczyną gdy ciebie nie ma
- Okej okej tylko się nią za bardzo nie zajmuj bo cię zabije lub spale glifem ognia- powiedziała Luz
- Spokojnie nie masz o co się martwić
- Amity a nasze spotkanie nadal aktualnie?
- Oczywiście że tak tylko ubierz się ładnie okej?- uśmiechnęłam się
-Zaczynam się bać ale ufam ci- zaczęła się śmiać
- Spokojnie to nic strasznego
- Amity podwieźć cię?- zapytała Vee
- Okej to powiedz mi tylko potem kiedy będziesz chciała wyjeżdżać
- Dobra a ty Luz przyjedziesz sama czy ktoś cię podwiezie?
- Poproszę mamę
- Okej to ja może już pomału będę jechać i wszystko już uszykuje a ty Luz pomału się zbieraj
- Ale może najpierw się przebierzesz?- zaśmiała się Vee
- A tak zapomniałam ale ty Luz nie patrz bo chce abyś miała wieczorem niespodziankę
- No dobrze to ja pójdę do siebie do pokoju i do zobaczenia o 18.00
Gdy się ubrałam pojechaliśmy od razu z Vee szykować wszystko
Gdy skończyliśmy była 16.30 więc postanowiliśmy z Vee iść do samochodu i pogadać o jakiś głupotach
- W ogóle Amity co ty na to abym cię trochę pomalowała?- zapytała
- W sumie czemu nie
Już po 20 minutach makijaż był skończony
- Okej skończyła i jak podoba ci się- podała mi lusterko
- Jest przepiękny a tu mam coś dla ciebie- podałam jej naszyjnik który kupiłam u jubilera
- Teraz oficjalnie mogę mówić że jestem najlepszą szwagierką- zaśmiała się- i dziękuję ty też jesteś super szwagierką
Pogadaliśmy jeszcze chwilę aż zauważyłam że dostałam wiadomość
*Hej Kochanie będę za około 10 minut
*Dobrze będę czekać
- Luz?
- Mhm będzie za około 10 minut a ja zaczynam panikować
- Spokojnie Amity uspokój się i oddychaj dasz sobie radę
- Dzięki Vee a tak w ogóle to co ty będziesz robić przez ten czas?- zapytałam
- Zostanę w samochodzie i nagram wasze oświadczyny żebym mogła je pokazać waszym przyszłym dzieciom
- Okej nie wnikam
- To dobrze a teraz leć i powodzenia
Już po nie całych 4 minutach usłyszałam jakiś samochód więc sprawdziłam tylko czy mam na pewno pierścionek i czekałam aż Luz przyjdzie
- Hej Amity tak jak obiecałam jestem- przytuliła się ze mną całując mnie przy tym w czoło- tak jak prosiłaś ubrałam się ładnie
- Hej Luz i to jeszcze przed czasem- zaśmiałam się nerwowo- i masz rację ubrałaś się ładnie a bardziej pięknie
Rozmawialiśmy i jedliśmy a ja czułam że coraz szybciej zbliża się chwila której tak się stresowałam
Już po godzinie zaczęło się robić ciemnio więc wiedziałam że to ta chwila
- Luz mogłabyś na chwile wstać i zamknąć oczy- powiedziałam zestresowana
- Okej?- zrobiła tak jak prosiłam
Przez chwilę zastanawiałam się czy się nie wycofać ale gdy spojrzałam na tą wariatkę przede mną w granatowym garniturze wiedziałam że dobrze robię
Uklękłam na kolano i wyjęłam z kieszeni pudełeczko z pierścionkiem które otworzyłam
- Luz otwórz oczy- posłusznie to zrobiła a w jej oczach wiedziałam szok- Wiem że nasze początki nie były za piękne i mieliśmy różne przygody które nie zawsze kończyły się dobrze ale dzięki tobie zrozumiałam kim jestem i co jest najważniejsze w życiu, nie mam pojęcia co czeka mnie w przyszłości ale jestem pewna że cię kocham i to z tobą i tylko z tobą chce spędzić swoją przyszłość. Więc czy zostaniesz moją żoną?
- T-Tak oczywiście że tak!- powiedziała cała zapłakana
- Luz nie płacz zrobiłam coś źle lub powiedziałam?- zmartwiłam się
- Nie po prostu się wzruszyłam ale też mam do ciebie pytanie
- Tak?
Nagle Luz uklękła przede mną
- Amity też cię kocham i nie widzę swojej przyszłości bez ciebie u mojego boku więc czy zostaniesz moją żoną?
-Tak!- oby dwie wsunęliśmy sobie nawzajem pierścionki na palec- jesteś moją głupiutką wydrą- powiedziałam patrząc na złoty pierścionek z diamentem
𝙏𝙖𝙠 𝙬𝙞𝙚𝙢 𝙣𝙞𝙚 𝙗𝙮ł𝙤 𝙙ł𝙪𝙜𝙤 𝙯̇𝙖𝙙𝙣𝙚𝙜𝙤 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙪 𝙖𝙡𝙚 𝙢𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙙𝙪𝙯̇𝙤 𝙣𝙖 𝙜ł𝙤𝙬𝙞𝙚 𝙞 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙟𝙪𝙯̇ 𝙬 𝙤𝙜𝙤́𝙡𝙚 𝙘𝙝𝙚̨𝙘𝙞 𝙙𝙤 𝙥𝙞𝙨𝙖𝙣𝙞𝙖 𝙘𝙯𝙚𝙜𝙤𝙠𝙤𝙡𝙬𝙞𝙚𝙠 𝙖𝙡𝙚 𝙥𝙤𝙨𝙩𝙖𝙧𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙬𝙧𝙤́𝙘𝙞𝙘́. 𝙉𝙞𝙚 𝙤𝙗𝙞𝙚𝙘𝙪𝙟𝙚̨ 𝙯̇𝙚 𝙤𝙙 𝙧𝙖𝙯𝙪 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙮 𝙗𝙚̨𝙙𝙖̨ 𝙧𝙚𝙜𝙪𝙡𝙖𝙧𝙣𝙞𝙚 𝙖𝙡𝙚 𝙥𝙤𝙨𝙩𝙖𝙧𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨
CZYTASZ
~𝓛𝓾𝓶𝓲𝓽𝔂~ "𝖔𝖑𝖉 𝖑𝖔𝖛𝖊 𝖓𝖊𝖛𝖊𝖗 𝖉𝖎𝖊𝖘"
FanfictionBelos został pokonany ale pomiędzy Luz i Amity powstała wielka kłótnia od której same już nie wiedzą czy są nadal razem. Od tych wydarzeń minęło 5 lat i od tego czasu Luz jest w ludzkim świecie ale co by się stało gdyby nagle wróciła na Wrzące Wyspy...