Rozdział 11: Nowa przygoda

321 12 0
                                        

𝘼𝙢𝙞𝙩𝙮

Gdy się obudziłam zauważyłam że Luz też już nie śpi więc przytuliłam się do niej

-Dzień Dobry Luz jak ci się spało?- zapytałam

-Dzień Dobry Amity bardzo dobrze mi się spało poza tym zawsze mi się dobrze śpi gdy ty śpisz ze mną 

Pogadaliśmy jeszcze z 20minut po czym wstaliśmy i ubraliśmy się po czym poszliśmy do kuchni gdzie siedziała Eda oraz mama Luz

-Hej Mamo, Hej mamo Edo bo chyba mogę tak mówić?- zapytała Luz

-Jeśli Camila nie ma nic przeciwko to jasne że tak- powiedziała Eda

-Nie mam nic przeciwko temu- uśmiechneła się- A tak w ogóle to dobrze że jesteście bo musimy wam o czymś powiedzieć. Otóż ja, Eda i King wyprowadzamy się do naszego domu Luz więc dom należy do was ale spokojnie będziemy się dokładać do czynszu. 

-To super-powiedziała Luz- Amity nie chcę cię urazić ale czy mogłabyś na chwilę iść do pokoju bo chciałabym pogadać na osobności z mamami

-Nie spoko rozumiem tylko zawołaj mnie jak skończycie- powiedziałam po czym wyszłam z kuchni kierując się do pokoju

𝙇𝙪𝙯 

-To o czym chciałaś z nami porozmawiać?- zapytała mama Camila łapiąc Edę w tali

-Otóż gdy miałam 14 lat obiecałam Amity że kiedyś zabiorę ją do ludzkiego świata o chciałabym ją tam zabrać teraz i zrobić jej niespodziankę ale nie wiem jak 

-I potrzebujesz naszej pomocy? 

-Mhm

-Spakuj po prostu jej i swoje rzeczy, zawiąrz jej oczy i przeprowadź ją przez portal a gdy już będziemy tam zabierz ją w jakieś piękne miejsce- powiedziała mama Camila

-A nie przeszkadza wam to że chcemy chociaż na kilka dni zamieszkać z wami? 

-Oczywiście że nie wręcz się cieszymy że możemy spędzić więcej czasu razem w końcu jesteśmy rodziną- przytuliłam je

-Dziękuję jesteście najlepsze 

-Okej okej a teraz idź pakować rzeczy 

-Już biegnę- powiedziałam biegnąc do pokoju

Gdy weszłam do pokoju Amity siedziała na materacu i przeglądała Pentagrama

-O już jesteś Luz-powiedziała po czym schowała telefon-i co już po rozmawiałaś z nimi? 

-Tak i przepraszam że kazałam ci iść do pokoju ale naprawdę chciałam z nimi pogadać na osobności ale obiecuję Ci że wynagrodzę Ci to

-Spokojnie Luz rozumiem że chciałaś z nimi pogadać beze mnie 

-Jesteś najlepsza ale mam do ciebie proźbę. Poszła byś do sklepu po jakieś zakupy

-No jasne że tak to ja za niedługo wracam-powiedziała kierując się do drzwi

-Pa Amity i dziękuję 

Gdy tylko zamknęła drzwi zaczęłam nas pakować 

Już po 30minutach walizki były spakowane i akurat Amity wróciła więc szybko je schowałam i pobiegłam jej pomóc z zakupami 

-O już jesteś-podeszłam do niej-daj pomogę Ci z tymi zakupami

-dzięki i przepraszam że tak długo mnie nie byłk ale była długa kolejka

-Nic nie szkodzi- powiedziałam przytulając ją 

-Luz my już jesteśmy gotowe a ty?- zapytała Eda wchodząc do kuchni

-Już prawie i możemy ruszać

-Luz o co chodzi na co już jesteś prawie gotowa?- zapytała zaniepokojona Amity

-Nie mogę Ci powiedzieć bo yo niespodzianka ale uwierz mi że ci się spodoba

-Okej już się boję ale ufam Ci 

-To dobrze a teraz poczekaj tu na mnie a ja jeszcze po coś pójdę- pobiegłam do pokoju po chustę aby zawiązać jej oczy-Okej a teraz stój bo muszę Ci zawiązać oczy abyś nie podglądała 

Po tym jak zawiązałam jej oczy szybko pobiegłam po walizki

-Amity chwyć mnie mocno za rękę i nie puszczaj- podałam jej rękę którą szybko chwyciła

-Okej tylko nie zabij mnie- zaczęła śmiać się pod nosem

-Okej my już jesteśmy gotowe więc czekamy na was pod domem!- krzyknęłam do swoich mam

-Okej my też już wychodzimy-odpowiedziały

Wzięłam Amity przed dom a już po chwili z domu wyszły moje mamy więc otworzyłam portal o ostrożnie pomogłam Amity przejść przez niego. Odrazu poznałam gdzie jesteśmy, było to to samo miejsce przez które przeszłam po raz pierwszy na Wrzące Wyspy. Poszliśmy pod nasz dom 

-Amity nie zdejmuj jeszcze chusty a ja zaraz wracam-szybko pobiegłam do domu zanieść walizki i wróciłam szybko do Amity- Okej jesteś gotowa? 

-Chyba-odpowiedziała zestresowana

- Dobrze to najpierw zadam Ci pytanie. Pamiętasz może jak miałam 14lat i obiecałam Ci że zabiorę cię kiedyś do świata ludzi?- usłyszałam ciche tak na które zdjęłam jej chustę- dotrzymałam słowa

-Luz jesteś najlepsza ale jak ja mam sobie tu poradzić skoro nie znam tego świata- zapytała smutno

-Spokojnie jestem tu z tobą i wszystko Ci wytłumaczę i pokażę ale najpierw musisz się przebrać bo będą się na ciebie patrzeć jak na wariatkę- chwyciłam ją za rękę i szybko pobiegłyśmy do środka gdzie już czekały na nas moje mamy

-I jak się podoba niespodzianka?- zapytała mama Camila

-Jest cudowna- odpowiedziała i mnie pocałowała- dziękuję Luz

Poszliśmy do góry z Amity do mojego pokoju gdzie były już nasze walizki

-Okej nie wiem czy jakieś twoje rzeczy się nadają więc możesz wziąść jakieś moje ciuchy 

-Nie spoko mam tą moją sukienkę. Ale dziękuję że chcesz mi pożyczyć swoje ciuchy i ns pewno skorzystam gdy będę potrzebowała

-Okej i mam coś dla ciebie- dałam jej branzoletkę skurzaną z kolcami- wiem że to głupi prezent ale uważam że pasuje do ciebie 

-Nie Luz jest cudowna i dziękuję- dała mi całusa i założyła ją

Gdy już Amity się przebrała wyszliśmy z domu i poszliśmy do parku






~𝓛𝓾𝓶𝓲𝓽𝔂~ "𝖔𝖑𝖉 𝖑𝖔𝖛𝖊 𝖓𝖊𝖛𝖊𝖗 𝖉𝖎𝖊𝖘"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz