𝙇𝙪𝙯
-Amity co byś powiedziała na coś słodkiego?- zapytałam
-No dobrze
Poszłam z nią do budki z lodami
-Dzień Dobry co dla was?
-Dzień Dobry my poprosimy dwa lody po dwie gałki- odpowiedziałam
-Dobrze jakie smaki?
-Jeden niech ma jedną gałkę mięta-czekolada a drugą waniliową, za to drugi niech ma gałkę pistacjową a drugą truskawkową
-Dobrze to będzie 20zł
-Proszę-podałam mu wyznaczoną kwotę
Po tym jak odebraliśmy nasze lody poszliśmy usiąść się na ławce
-I jak ci smakują lody?- zapytałam
-Są przepyszne a mogłabym spróbować twoich trochę?- spojrzała na mnie słodkimi oczkami
-Nie patrz tak na mnie, no już dobra oczywiście że możesz
-Jesteś kochana- powiedziała smakując moje lody- są przepyszne a gdzie teraz tak w ogóle idziemy?
-Co powiesz na Zoo?
-Nie wiem co to ale brzmi świetnie
-Cóż Zoo to miejsce gdzie trzyma się zwierzęta oraz zagrożone gatunki a ludzie mogą je zobaczyć- wytłumaczyłam
-okej to prowadź- podała mi rękę którą szybko chwyciłam
Gdy byliśmy już na miejscu Amity zaczęła się wszystkim zachwycać
-Wow Luz to jest piękne dziękuję że mnie tu zabrałaś
-Nie ma za co a teraz chodźmy bo nie mamy całego dnia
-Luz a co to za zwierzę?
-To jest żyrafa i chyba myśli że Twoje włosy są do zjedzenia
-Alew nie dasz jej mnie zjeść prawda?- zapytała
-Oczywiście że nie będę cię bronić do śmierci- stanęłam w bojowej pozycji
-To słodkie i dziękuję oraz obiecuję Ci że za to ja będę cię bronić na Wrzących Wyspach aż do śmierci
Reszta dnia minęła nam normalnie nie licząc co chwilowego zachwytu Amity. Gdy byliśmy już w domu Amity poszła się położyć spać a ja postanowiłam porozmawiać z mamą Camilą.
-Hej mamo mam do ciebie proźbę
-O hej Kochanie jak się dzisiaj bawiliście z Amity?
-Bardzo dobrze Amity jest zachwycona tym światem
-To super a co to są proźba?
-Czy mogłabyś mi pomóc wyrobić amity dokumenty?
-No jasne a kiedy byś chciała je wyrobić?
-No jak najwcześniej a kiedy mamo ty byś mogła?
-Ja mogę nawet teraz tylko zostawię kartkę że wychodzimy żeby dziewczyny się nie martwiły
Gdy już mama napisała kartkę i przyczepiła na lodówkę wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę urzędu. Już po 30minutach mieliśmy wszystko załatwione więc poszliśmy na "lekkie" zakupy a gdy już skończyliśmy i byliśmy w połowie drogi do domu zadzwonił mi telefon
*Halo?
*Hej Luz to ja Vee chciałam cię tylko poinformować że wpadnę do was dzisiaj o zostanę na kilka dni
*To super nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę!
*Luz czy coś się stało?
*Nie a dlaczego pytasz?
*Bo już naprawdę dawno nie słyszałam ciebie takiej radosnej
*A o to chodzi otóż wszystko Ci wyjaśnię jak przyjedziesz
*Okej trzymam cię za słowo i do zobaczenia
*Okej to do zobaczenia-rozłączyłam się
-Kto to był?- zapytała moja mama
-Vee i powiedziała że przyjedzie dzisiaj i zostanie na parę dni
-To super dawno jej nie widziałam
Reszta drogi mineła nam spokojnie. Gdy weszliśmy tylko do domu przywitał mnie King
-Luz wróciłaś-wdrapał się na moje barki- w ogóle nie tęskniłem
-Hej King a skoro już jesteś to czy Amity śpi?
-Jak ostatnio u niej byłem to spała jak kamień tak samo jak Eda- odpowiedział
-To dobrze- powiedziałam po czym poszłam do kuchni wypakować zakupy
Nagle w drzwiach staneła zaspana Amity
-O Amity jednak już nie śpisz-podeszłam do niej i ją ucałowałam- Jak się spało?
-Nawet całkiem dobrze ale trochę było mi samotnie bez ciebie u boku
-Wiem przepraszam ale poszłam z mamą do urzędu wyrobić ci dokumenty
-Serio?
-No jasne że tak
-Ale z kąd wiedziałaś o mnie tyle aby wyrobić mi dokumenty?
-Trochę ja wiedziałam i trochę mi pomogło twoje rodzeństwo które wysłało mi potrzebne dane
-I czego się takiego nowego o mnie dowiedziałaś?- zapytała roześmiana
-Że moja piękna dziewczyna nazywa się dokładnie Amity Amelia Blight
-Dziękuję za takie komplementy e skoro już zaczęłaś temat drugiego imienia to czy ty masz jakieś?
-Owszem nazywam się Luz Lucia Noceda
-I ty twierdzisz że to ja mam niby piękne imię a sama masz piękniejsze
-Dziękuję i chce cię jeszcze powiadomić że będziemy mieć dzisiaj gościa
-A jakiego?
-Pamiętasz jak opowiadałam Ci o Vee która mieszkała tutaj z moją mamą gdy byłam na Wrzących Wyspach?
-No tak
-No to ona przyjedzie więc przy okazji się poznacie
-No dobrze
Nagle rozległo się pukanie do drzwi
-To pewnie ona-powiedziałam i poszłam w stronę drzwi- pójdę otworzyć
𝙏𝙖𝙠 𝙟𝙖𝙠 𝙗𝙮ł𝙤 𝙢𝙤́𝙬𝙞𝙤𝙣𝙚 𝙤𝙩𝙤 𝙞 𝙣𝙖𝙨𝙩𝙚̨𝙥𝙣𝙮 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł.
𝙉𝙞𝙘 𝙣𝙞𝙚 𝙤𝙗𝙞𝙚𝙘𝙪𝙟𝙚 𝙖𝙡𝙚 𝙥𝙤𝙨𝙩𝙖𝙧𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙖𝙗𝙮 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙮 𝙬𝙧𝙤́𝙘𝙞ł𝙮 𝙯𝙣𝙤𝙬𝙪 𝙩𝙖𝙠 𝙟𝙖𝙠 𝙙𝙖𝙬𝙣𝙞𝙚𝙟 𝙖 𝙞 𝙥𝙧𝙯𝙚𝙥𝙧𝙖𝙨𝙯𝙖𝙢 𝙯𝙖 𝙩𝙖𝙠 𝙠𝙧𝙤́𝙩𝙠𝙞 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł 𝙖𝙡𝙚 𝙣𝙞𝙚 𝙢𝙞𝙖ł𝙖𝙢 𝙬 𝙤𝙜𝙤́𝙡𝙚 𝙥𝙤𝙢𝙮𝙨ł𝙪 𝙣𝙖 𝙣𝙞𝙚𝙜𝙤. 𝘼𝙡𝙚 𝙤𝙗𝙞𝙚𝙘𝙪𝙟𝙚̨ 𝙯̇𝙚 𝙥𝙤𝙨𝙩𝙖𝙧𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙖𝙗𝙮 𝙣𝙖𝙨𝙩𝙚̨𝙥𝙣𝙮 𝙗𝙮ł 𝙙ł𝙪𝙯̇𝙨𝙯𝙮. 𝘿𝙤 𝙣𝙖𝙨𝙩𝙚̨𝙥𝙣𝙚𝙜𝙤 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙪 𝙯̇𝙮𝙘𝙯𝙚̨ 𝙬𝙖𝙢 𝙢𝙞ł𝙚𝙜𝙤 𝙙𝙣𝙞𝙖 𝙡𝙪𝙗 𝙣𝙤𝙘𝙮 𝙯𝙖𝙡𝙚𝙯̇𝙣𝙤𝙨́𝙘𝙞 𝙠𝙞𝙚𝙙𝙮 𝙩𝙤 𝙘𝙯𝙮𝙩𝙖𝙘𝙞𝙚 ❤️
CZYTASZ
~𝓛𝓾𝓶𝓲𝓽𝔂~ "𝖔𝖑𝖉 𝖑𝖔𝖛𝖊 𝖓𝖊𝖛𝖊𝖗 𝖉𝖎𝖊𝖘"
FanfictionBelos został pokonany ale pomiędzy Luz i Amity powstała wielka kłótnia od której same już nie wiedzą czy są nadal razem. Od tych wydarzeń minęło 5 lat i od tego czasu Luz jest w ludzkim świecie ale co by się stało gdyby nagle wróciła na Wrzące Wyspy...