Rozdział 13: Przyjazd siostry

182 9 0
                                    


𝘼𝙢𝙞𝙩𝙮

Luz pobiegła otworzyć drzwi w których stała już po chwili podobna dziewczyna tylko że niższa i miejąca trochę dłuższe włosy

-Vee!- krzykneła Luz i przytuliła dziewczynę

-Hej Luz też się cieszę że cię widzę ale powiesz mi w końcu jaki jest powód że jesteś taka szczęśliwa? 

-No jasne otóż chciałabym abyś poznała moją dziewczynę- pokazała na mnie

-Hej mam na imię Vee i jestem  siostrą Luz- podała mi rękę 

-Hej jestem Amity-uścisnełam jej rękę 

-Gratulacje Luz po pierwsze że kogoś sobie znalazłaś a po drugie że zapomniałaś o tamtej dziewczynie która sprawiła że nie byłaś sobą przez 5 lat 

-W sumie to o niej nie zapomniałam ponieważ władz nie ta sama dziewczyna która to sprawiła stoi przed tobą- podrapała się nerwowo po karku

-Czyli to ty sprawiłaś to Luz?- kiwnełam tylko nerwowo głową na tak-nie wyglądasz na złą dziewczynę oraz na taką która zrobiłaby spaxjalnie mojej siostrze krzywdę więc oszczędzę cię i będziesz mogła jeszcze trochę pożyć

-Dzięki- powiedziałam przestraszona

-Nie no żartuje miło mi ciebie poznać oraz cieszę się że będziesz w naszej rodzinie

-Też jest mi miło ciebie poznać i dziękuję 

-Witaj mamo- powiedziała Vee

-Witaj córeczko jak minęła ci droga? 

-Bardzo dobrze ale jestem strasznie głodna

-To chodź to kuchni to przygotuje Ci coś pysznego do zjedzenia 

Gdy już Vee zjadła razem z nami poszliśmy do salonu aby obejrzeć jakiś film gdy nagle z góry zeszła Eda ze śmiącym Kingiem 

-Dzień Dobry a Pani to kto?- zapytała Vee

-Zapomniałam Ci powiedzieć otóż to jest Eda moja dziewczyna która tak samo jak Amity pochodzą z Wrzących Wysp- powiedziała Camila

-W takim razie wam gratuluję-powiedziała- a co to za słodziak 

-To jest King

-Ale on jest słodki

-To prawda ale lepiej nie mów tego przy nim ponieważ on uważa że jest niebezpieczny oraz w całe nie jest słodki a prawda jest taka że jest prze słodki a już szczególnie kiedy złości się i tupta nogą- powiedziała Luz 

-No dobrze a co teraz będziemy robić bo tak szczerze to bym obejrzała jakiś film-powiedziała Vee

-dla mnie brzmi dobrze-powiedziałam a każdy się zgodził z tym pomysłem 

W połowie filmu poczułam że Luz zasnęła oparta o moje ramię a Eda i Camila gdzieś sobie poszły więc jedynymi osobami które nie spały byłam ja i Vee

-Ej Amity śpisz?- zapytała 

-Nie a co?

-Tak pytam-popatrzyła na Luz- obiecasz mi że będziesz o nią dbać? 

-Obiecuję-powiedziałam bez chwili namysłu- Poczekasz chwilę położę Luz do spania i wtedy będziemy mogły pogadać 

-Okej 

Wzięłam Luz na ręcę chociaż nie spodziewałam się że jest ona tak ciężka ale jakoś udało mi się zanieść ją do łóżka 

-Dobranoc Kochanie- ucałowałam ją w czoło i wróciłam do Vee

-Śpi? 

-Tak śpi jak małe dziecko 

-To o czym chciałaś ze mną pogadać? 

-Tak po prostu lepiej się poznać i zapytać o coś 

-No dobrze to mów 

-Wiem że skrzywdziłam nie raz Luz i że ona mi to wybaczyła oraz że jesteśmy dość krótko ze sobą ale chciałabym z nią być do końca życia i jej się oświadczyć ale nie wiem czy to dobry pomysł więc chciałam się ciebie spytać jak myślisz czy to dobry pomysł czy mam jeszcze poczekać 

-Cóż nie zn cię za długo ani nie wiem dokładnie jak wygląda twoja relacja z Luz ale widzę że oby dwie nie widzicie bez siebie świata i to że nie jesteście za długo razem nic nie znaczy ponieważ ty kochasz ją a ona ciebie i tylko tyle się liczy. Gdybym była na twoim miejscu nie zastanawiałabym się długo i po prostu bym to zrobiła. A jeśli niewiesz jak lub będziesz potrzebować pomocy w przygotowaniu miejsca lub stroju dzwoń do mnie pod ten numer- powiedziała podając mi kartkę 

-Dzięki na pewno skorzystam- przytuliłam ją- dziękuję Ci za wszystko 

-Nie ma sprawy od czego ma się swoją przyszłą szwagierkę

-No w sumie prawda-zaśmiałam się

-A kiedy w ogóle chcesz jej się oświadczyć? 

-Za kilka dni gdy kupię pierścionek i znajdę idealne miejsce 

-Jeśli chcesz to co ty na to abym ci pomogła. Pójdziemy na zakupy i wszystko załatwimy 

-Dzięki z wielką chęcią poza tym będziemy mieć więcej czasu aby się lepiej poznać 

-I tu się z tobą zgodzę Amity

-Będę miała u ciebie dług wdzięczności do końca życia i obiecuję że jak sobie kogoś znajdziesz to też ci pomogę 

-I to się nazywa dobry szwagierka ale spokojnie nie musisz mieć u mnie żadnego długu wdzięczności ale pomocy nie odmówię

-A tak przy okazji chciałabym się jeszcze ciebie Vee spytać o jedną rzecz

-Pytaj śmiało-odpowiedziała

-Zawsze myślałam że Luz jest jedynaczką i na żadnym zdjęciu rodzinnym cię nie widziałam 

-Bo tak na prawdę nie jestem jej prawdziwą siostrą i tak jak ty pochodzę z Wrzących Wysp tyłki że ja jestem bazyliszkiem. Po tym jak mama Luz dowiedziała się kim jestem powiedziała że mogę u niej zamieszkać a potem wróciła Luz i jej mama postanowiła że adoptuje mnie i nie będę musiała wracać na Wrzące Wyspy i tak oto zostałam siostrą Luz

-Wow dość pokręcona historia ale cieszę się że pochodzimy z tego samogo miejsca tylko szkoda że wcześniej się nie spotkaliśmy

-Prawda

Nagle do salonu weszła zaspana Luz

-Amity chodź już do łóżka bo nie mam się z kim tulić- powiedziała nieprzytomnym głosem 

-No dobrze już idę-wzięłam ją na ręcę i kierowałam się już w stronę pokoju ale odwróciłam się jeszcze do Vee- Dobranoc śpij dobrze 

-Dzięki i nawzajem 

Weszłam z już prawie śpiącą Luz do niej do pokoju i położyłam ją do łóżka po czym rozejrzałam się po pokoju a moją uwagę przykuł kij bejsbolowy ozdobiony glifami ognia. Wiedziałam że Luz potrafi być niebezpieczna ale że aż tak to już nie. Położyłam się koło niej i odrazu już prawie zasnęłam 

-Dobranoc Amity kocham cię- usłyszałam jeszcze przed zaśnięciem Luz która przykryła mnie kołdrą 

-Dobranoc Luz ja ciebie też kocham-wymamrotałam po czym zasnęłam 



~𝓛𝓾𝓶𝓲𝓽𝔂~ "𝖔𝖑𝖉 𝖑𝖔𝖛𝖊 𝖓𝖊𝖛𝖊𝖗 𝖉𝖎𝖊𝖘"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz