𝘼𝙢𝙞𝙩𝙮
Po tym jak wróciłam do domu zamknęłam się u siebie w pokoju nie mogądz uwierzyć że Luz wróciła na Wrzące Wyspy. Ale wiedziałam już po jej reakcji na mój widok że raczej nie chce mnie widzieć.
Strasznie żałowała słów które wypowiedziałam podczas tamtej kłótni ale czasu niestety nie cofnę. Usiadłam na skrawek łóżka i zaczęłam wspominać tamten dzień gdzie wszystko zaczęło się sypać.
-Wybacz mi błagam Luz-powiedziałam pod nosem i zaczęłam po prostu płakać mając gdzieś czy ktoś zaraz tu nie wejdzie i to był mój błąd bo nagle klamka zabłysła na niebiesko a po chwili w drzwiach stanęło moje rodzeństwo
-Hej Mittens wiemy że nie chcesz nas widzieć ale jesteśmy twoim rodzeństwem więc przyszliśmy cię pocieszyć i pogadać-powiedziała tamta dwójka- więc opowiadaj co cię trapi
Nie nawidziłam gdy wchodzili mi tak do pokoju więc zawsze na nich krzyczałam ale tym razem chyba naprawdę potrzebowałam z kimś pogadać więc ten jeden raz postanowiłam zrobić wyjątek i poklepałam miejsce koło siebie aby usiedli na co oni byli bardzo zdziwieni ale grzeczni wykonali moje polecenie i usiedli
-Trapi mnie sprawa z Luz czy aż tak mnie nienawidziła za tamtą kłótnie że ode mnie ucieka?- po tych słowach poleciały mi znowu łzy- wiem że przesadziłam ale bałam się wtedy że przez Belosa i jej nie uwagę mogłam ją stracić na zawsze-pociągnęłam nosem-Ale ja ją kocham i boli mnie jak mnie unika!
-Powiemy Ci coś ale musisz nam obiecać że nie będziesz na nas zła
-Spróbuję-wytarłam łzy ręką i czekałam na to co chcą mi powiedzieć
-No bo tak jakby powiedzieliśmy Luz co robiłaś gdy jej nie buło- powiedzieli po czym zatkali uszy
- I jak na to zareagowała?- próbowałam brzmieć jak najspokojniej ale chyba mi się nie udało
- Na początku słuchała w spokoju ale już pod koniec popłakała się a wtedy ty się zjawiłaś i się spłoszyła i uciekła-powiedzieli nadal boją się że zaraz wybuchnę
-Możecie już zdjąć ręcę z uszu nie mam zamiaru na was krzyczeć bo chcieliście dobrze-uśmiechnęłam się lekko do nich na co zdjeli posłusznie ręcę i lekko mnie przytulili
-Jesteś najlepszą siostrzyczką na świecie
-Dobra nie podlizujcue się bo zmienię zdanie-zaśmiałam się lekko na ich słowa
-tak jest szefowo-gdy zauważyli że się śmieję z ich zachowania uśmiechneli się
-A teraz mi powiedz jaki jest twój plan co do Luz-powiedział Edric na co Emira szturła go ramieniem- znaczy jeśli chcesz nie musisz mówić
-Nie no spoko tak na prawdę mam zamiar poczekać aż sama będzie gotowa ze mną się spotkać bo nie chce jej zmuszać do spotkania ze mną bo to może jeszcze bardziej pogorszyć sytuację
-I to się nazywa plan siostro- po tych słowach po prostu się do mnie przytulili, gdyby nie fakt że mi pomogli i dzięki nim się uspokoiłam to na pewno bym ich teraz odepchnęła ale byłam im za dzisiaj wdzięczna i po prostu potrzebowałam aby ktoś mnie przytulił
-Tobie siostra naprawdę się zmienia nigdy nie chciałaś się z nami przytulać- zaśmiał się Edric
-Zamknij się i korzystaj z okazji dopóki jestem miła
-Okej już siedzę cicho- zaśmiałam się cicho na te słowa
-Wiecie że jesteście nawet spoko jak mnie nie denerwujecie i dziękuję że mnie pocieszyliście i kocham was- ostatnie słowa powiedziałam cicho
-Co tam mówisz pod nosem? - spytała ta dwójka wariatów
-Że was kocham głupki
-ooo my ciebie też kochamy Mittens- poraz ostatni przytulili się do mnie po czym wyszli a ja poszłam spać
𝙇𝙪𝙯
Było już całkiem późno ale ja nie mogłam zasnąć ponieważ cały czas zastanawiałam się czemu uciekłam przed Amity zamiast z nią porozmawiać. Może strach przed kolejnymi słowami które zabolą z jej strony. Wiem jedno, że gdy tylko będę gotowa pójdę do niej i z nią porozmawiam.
Nagle poczułam jak Willow obróciła się na drugi bok więc zaczęłam się modlić aby się nie obudziła ale niestety moje modlitwy nie zostały wysłuchane
-Luz czemu nie śpisz?-powiedziała zaspanym głosem
-O hej Willow sorki nie chciałam cię obudzić-uśmiechnęłam się sztucznie- idź dalej spać a ja za chwilę też pójdę
-Nie nie pójdę dopóki mi nie powiesz co ci jest-spojrzała na mnie a ja mogłam w jej oczach wyczytać to że się o mnie martwi-No chyba że wolisz żebym obudziła Edę i twoją mamę aby to one z tobą pogadały
-No dobrze powiem Ci tylko nie budź ich błagam- spuściłam głowę- nie mogę zasnąć bo cały czas myślę o Amity i dzisiejszej sytuacji
-Luz wiem że tęsknisz za Amity ale musisz iść spać
-Ale ja nie dam rady iść spać z myślą że miałam Amity na wyciągnięcie ręki a ja uciekłam jak tchórz
-Wiem że to nie jest łatwe ale naprawdę spróbuj dobrze?- powiedziała z troską w głosie
-Dobrze i Dobranoc Willow
-Dobranoc Luz
Minełok 20 minut gdy Willow już dawno spała jak kamień Luz nadal nie mogła zasnąć. Zaczęła chodzić po pokoju a potem i po domu gdy zauważyła kartkę od swojej mamy że wrócą z Edą rano ponieważ idą do znajomych Edy i zostają tam na noc,Lus u cieszyła się że jej mama ma tak dobry kontakt z Edą. Wróciła do pokoju gdy nagle zauważyła jakieś dwie leżące na podłodze karteczki więc postanowiła sprawdzić co to jest i to był błąd bo odrazu na widok zawartości zaczęła płakać aż obudziła Willow
-Luz co się dzieje?- gdy tylko zauważyła że Willow nie śpi upuściła kartki i pobiegła do łazienki w której się zamknęła
Willow szybko wstała by przeczytać zawartość ich i pobierz za przyjaciółką
Gdy tylko zobaczyła zawartość kartek wiedziała czemu Luz płakała ponieważ na jednej z nich było napisane "Na zawsze twoja Amity która nie da cię nigdy skrzywdzić oraz nigdy cię nie zostawi" a druga kartka okazała się być zdjęciem na którym Luz całuję Amity w policzek. Willow odrazu pobiegła pod dzwi łazienki
-Luz otwórz drzwi-nikt nie odpowiedział-błagam
Nikt nadal nie odpowiadał i tak przez kolejne 15minu aż Willow postanowiła iść po swój telefon i napisać do jedynej osoby która mogła jej pomóc. Szybko napisała "Hej sorki że cię budzę ale Luz zamknęła się w łazience i nie odpowiada a ja zaczynam się bać że może chcieć zrobić coś głupiego więc proszę cię przyjdź szybko do Sowiego Domu bo może ciebie posłucha bo mnie nie chce". Gdy tylko skończyła pisać pobiegła pod drzwi łazienki
-Luz błagam otwórz te cholerne drzwi-ale nikt nie odpowiedział a po policzku dziewczyny zaczęły płynąć łzy
𝘿𝙤 𝙠𝙤𝙜𝙤 𝙥𝙞𝙨𝙖ł𝙖 𝙒𝙞𝙡𝙡𝙤𝙬, 𝙘𝙯𝙮 𝙩𝙖 𝙤𝙨𝙤𝙗𝙖 𝙬 𝙤𝙜𝙤́𝙡𝙚 𝙥𝙧𝙯𝙮𝙟𝙙𝙯𝙞𝙚 𝙞 𝙘𝙤 𝙣𝙖𝙟𝙬𝙖𝙯̇𝙣𝙞𝙚𝙟𝙨𝙯𝙚 𝙘𝙯𝙮 𝙇𝙪𝙯 𝙟𝙚𝙨𝙩 𝙘𝙖ł𝙖 𝙞 𝙯𝙙𝙧𝙤𝙬𝙖 𝙩𝙚𝙜𝙤 𝙙𝙤𝙬𝙞𝙚𝙘𝙞𝙚 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙟𝙪𝙯̇ 𝙬 𝙣𝙖𝙨𝙩𝙚̨𝙥𝙣𝙮𝙢 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖𝙡𝙚
𝙋𝙨. 𝙋𝙧𝙯𝙚𝙥𝙧𝙖𝙨𝙯𝙖𝙢 𝙯𝙖 𝙙ł𝙪𝙜𝙖̨ 𝙣𝙞𝙚 𝙖𝙠𝙩𝙮𝙬𝙣𝙤𝙨́𝙘́ 𝙖𝙡𝙚 𝙥𝙤𝙨𝙩𝙖𝙧𝙖𝙢 𝙨𝙞𝙚̨ 𝙖𝙗𝙮 𝙧𝙤𝙯𝙙𝙯𝙞𝙖ł𝙮 𝙗𝙮ł𝙮 𝙘𝙯𝙚̨𝙨́𝙘𝙞𝙚𝙟
CZYTASZ
~𝓛𝓾𝓶𝓲𝓽𝔂~ "𝖔𝖑𝖉 𝖑𝖔𝖛𝖊 𝖓𝖊𝖛𝖊𝖗 𝖉𝖎𝖊𝖘"
Fiksi PenggemarBelos został pokonany ale pomiędzy Luz i Amity powstała wielka kłótnia od której same już nie wiedzą czy są nadal razem. Od tych wydarzeń minęło 5 lat i od tego czasu Luz jest w ludzkim świecie ale co by się stało gdyby nagle wróciła na Wrzące Wyspy...