Happiness

32 7 4
                                    

Było tak spokojnie. Plaża, a na niej jedynie my. Zakochani do granic możliwości delektowaliśmy się sobą i zachodem słońca.
Pierwszy raz pływałam gdy kończył się dzień. Dzień pełen seksu i namiętności.
Kwiat, którego we włosy włożył mi Alex delikatnie falował od wiatru. A ja z uśmiechem na twarzy goniłam z nim wśród fal.
Czułam, że teraz życie nabrało sensu.

— Nigdy nie puszczaj mojej dłoni — wyszeptałam tuląc się do Alexa.

Objął mnie w talii i swoim nosem dotknął mojego. Staliśmy tak z zamkniętymi oczami po kolana w wodzie szczęśliwi. Kochałam i to czyniło mnie silną.

— Nie chcę by ten tydzień się kończył...

— Niestety jutro muszę jechać. Trasa na nas czeka, ale nie martw się. Kocham Cię — ucałował mnie w czoło.

— Przyjadę do Berlina. Wasz koncert pokrywa się z moim wyjazdem tam. Będę miała spokój z wymówką dla rodziców.

— Widzisz, to już tak niedługo — uśmiechnął się.

— Dwa tygodnie... — Kiedyś chciałam by wyjechał, ale teraz czuję jak rozrywa mi to serce. Umrę z tęsknoty...

Tylko przy nim umiałam osiągnąć szczęście. Tylko on daje mi poczucie, że wszystko będzie dobrze.
Alex pokazał mi, że można inaczej, że można nie bać się kochać. Dzięki niemu moje serce ma dla kogo bić. Odnalazł mnie i sprawił, że jestem lepszym człowiekiem.

Patrzyłam na niego... Moje dłonie powędrowały w jego gęste, brązowe włosy. Uwielbiałam się nimi bawić. Wzrok Alexa spoczywał na mnie.

— Kochaj się ze mną.... — wyszeptałam.

Pragnęłam tego całą sobą. Chciałam ten ostatni raz przed rozłąką poczuć go w sobie. Chciałam by całował każdy fragment mojego ciała, by dawał mi rozkosz.

Do naszych mokrych ciał przyklejał się złoty piasek mojej ukochanej już plaży. Szum wody potęgował każde doznanie.
A Alex całował i pieścił każdy fragment mnie. Dawał mi to o czym tak marzyłam. Dawał mi się smakować. Wzamian za to ja oddałam mu całą siebie...
Jego usta schodziły w dół by na końcu delikatnie całować mój brzuch. Czułam jak fala rozkoszy pcha się na zewnątrz. Czułam jak pulsował we mnie. Jak dawał mi poczuć się cały.

— Było wspaniale — szepnęłam. Leżeliśmy wtuleni na mokrym od wody piasku. Niewątpliwie byłam w raju.

— Nie wyobrażam sobie już życia bez Ciebie. Nawet gdy będziesz daleko ja będę spokojny, bo będę wiedział, że mam kogoś kto mnie kocha.

— Kocha nad życie... — dopowiedziałam.

Całowaliśmy się namiętnie turlając po piasku. Ostatni dzień w ramionach Alexa. Czułam jak moje serce otula miłość. Miłość, która nie pozna nigdy końca.

— Pospacerujemy?

— Chodź, spędźmy ostatnie chwile najlepiej jak umiemy. — Byłam pewna jego uczucia do mnie. W oczach Alexa widziałam miłość, która nie zna granic.

Szliśmy brzegiem patrząc jedynie na siebie. Czułam, że ten czas zostanie ze mną na zawsze. Czułam, że te emocje będą w nas.

— Jesteś wspaniałym muzykiem. Tak jak ty grasz nikt inny nie potrafi. — Chciałam by to wiedział. By nigdy w siebie nie wątpił. Miał we mnie wsparcie i chciałam by to czuł.

— Robię to z pasją, ale nie zawsze to wystarczy...

— W Twoim przypadku tak. Gitara jest całkowicie pod Twoim władaniem.

— Kocham Cię aniele...

Trzymałam za rękę Boga gitary. Wiedziałam, że z moim wsparciem będzie jeszcze silniejszy. Miałam zamiar być z nim nawet duchem byleby tylko czuł, że mnie ma. Jestem dziewczyną rockmana. Już mam pełno powodów do dumy, a on dopiero zaczyna karierę.

— Patrz na to z tej strony, jedziesz robić coś wspaniałego, spełniać marzenia. No, a że daleko ode mnie to... Damy jakoś radę.

— Będę wysyłał listy, starał się dzwonić.

— Będę oglądać relacje z koncertów. Wiedz, że jestem dumna.

— Mając Ciebie mogę wszystko — uśmiechnął się.

Było tak błogo. Czułam, że słońce długo dla nas nie zajdzie. Chciałam by magia tych dni została ze mną na całe życie. Choćby nie wiem co ja będę dobrze wspominać ten tydzień. Choćby to kiedyś się rozpadło ją zawsze będę miała przed oczami te piękne momenty.

Zasiedliśmy wygodnie na ręcznikach. Światło dawał nam jedynie płomień z rozpalonego ogniska. Alex notował coś w ciszy od czasu do czasu patrząc na mnie. A ja delektowałam się widokiem mojego cudownego faceta. Byłam szczęściarą...
W końcu wziął gitarę i zaczął próbować na niej poszczególne dźwięki. Ewidentnie coś tworzył, a ja może niebawem dowiem się co.

Close the door, leave the cold outside I don't need nothing when I'm by your side We got something that'll never die Our dreams, our pride My heart beats like a drum (all night) Flesh to flesh, one to one (and it's alright) And I'll never let go 'cause There's something I know deep inside — zaśpiewał.

— To takie piękne. — Umiał pisać piękne piosenki. Słuchałam jej urzeczona jej słowami.

— A to dopiero początek... — uśmiechnął się i spowrotem zabrał za pisanie.

Był w swoim żywiole. Widać, że muzyka daje mu radość. Robi to co kocha, a dzięki temu może się spełniać. Chciałam by już zawsze był taki szczęśliwy. Chciałam widzieć go przy pracy, bo wtedy mogłam zobaczyć już wszystko.
I ja chciałam dawać mu taką radość. Chciałam stać się pasją niczym muzyka.

Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się tak uroczo. Jeszcze nigdy nie widziałam go tak dumnego z tego co robił.

You were born to be my baby And baby, I was made to be Your man We got something to believe in Even if we don't know Where we stand Only God would know the reasons But I bet He must have had A plan 'Cause you were born to be my baby And baby, I was made to be Your man. — Zdałam sobie sprawę, że śpiewał o nas. To piosenka, która opowiada o naszym uczuciu.

— Czy to..

— Tak, to piosenka dla Ciebie. Urodziłem się po to by być Twoim mężczyzną — ostatnie słowa wyszeptał.

— To niesamowite... Jeszcze nigdy nie słuchałam piosenki, która jest dla mnie.

— Teraz będziesz miała okazję słuchać częściej. Każdy mój utwór będzie dla Ciebie. Nasza miłość godna jest uwiecznienia.

Przelał naszą miłość na sztukę. Uwiecznił to co sprawiło, że jesteśmy szczęśliwi. Uwiecznił naszą miłość by cały świat mógł się dowiedzieć jak dobrze jest kochać. Sprawił, że poczułam się wyjątkowo. Chciał by muzyka opowiadała o nas, o tym co czujemy i jak dobrze nam razem. Chciał sprawić, że cały świat będzie szczęśliwy. Szczęśliwy tak jak i my...

Siemanko 💖

Zapraszam do rozdziału!

Do środy 🤭

Piosenka cytowana w rozdziale to Bon Jovi - born to be my baby

Love Me Forever Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz