25 marca
Pov: WILL
Całowaliśmy się dosyć długo kiedy ktoś nagle otworzył drzwi. My szybko oderwaliśmy się od siebie łapiąc oddech.
- O KURWA SORRY!- powiedział szybko czarnoskóry- już was miałem opieprzać za to że nie wykonaliście zadania. Sorry że przerywam ale już koniec czasu- spojrzałem się na Mika i wyszliśmy z łazienki.
Oboje mileismy czerwone policzki i dosyć szybko oddychaliśmy. Wszyscy patrzyli się na nas wielkimi oczami.
- To.. jak było?- spytała El
- Grajmy dalej!- wykrzyczał Mike- teraz ja kręcę- dodał po chwili i zakręcił butelka.
Do końca gry już nic dziwnego się nie stało a ja czasem przyłapywałem Mika na dłuższym przyglądaniu się mi.
Pov:MIKE
Nie zapomnę tego wyzwania nigdy tylko szkoda że to było tylko wyzwanie. Chciałbym tak częściej.
Do końca gry czasem zao
patrywałem się w willa a gdy łapaliśmy kontakt wzrokowy to posyłaliśmy sobie czułe uśmiechy.Po grze w butelkę postanowiliśmy z chłopakami pograć w DnD. Dziewczyny przyglądały się naszej grze jednak po 3 godzinach zasnęły. My skończyliśmy dopiero po 2 w nocy. Przebraliśmy się w piżamy i położyliśmy dziewczyny na materac w którym wcześniej spała El. Siedzieliśmy na kanapie jeszcze rozmawiając kiedy Dustin i Lucas zasnęli
- A my gdzie będziemy spać?- spytał will ziewając. Spojrzałem na kanapę i później na materac szukając wolnego miejsca. Nie znalazłem
- Możemy iść spać do mnie do pokoju- powiedziałem wstając z mojego miejsca
- Nie zmieścimy się
- E tam damy radę- złapałem chłopaka za rękę i pociągnąłem w stronę schodów. Było cicho w domu i ciemno.
Szedłem ciągnąć chłopaka za rękę. Gdy weszliśmy do pokoju cicho zapaliłem światło. Udaliśmy na łóżku i zaczęliśmy się układać do spania położyłem się obok chłopaka który leżał na plecach. Ja leżałem bliżej ściany dlatego poprosiłem chłopaka o zgaszenie światła. Wpatrywałem się w każdy jego ruch. Kiedy wrócił do łóżka posłał mi czuły uśmiech i położył się spowrotem twarzą do mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy.
- Mike?- zapytał chłopak
- Tak?
- Chcesz wrócić do Nastki?- zapytał
- Wiesz... chyba nie. Nastka jest wspaniała i w ogóle ale ona ma rację nie pasujemy do siebie i moje serce należy do kogoś innego..- powiedziałem a na samą myśl o chłopaku zacząłem się rumienić.
- Aaa okej...- powiedział trochę smutno co mnie trochę zmartwiło
- Dobranoc Will
- Taa dobranoc..- odpowiedział i odwrócił się na drugi bok
Leżeliśmy w ciszy dopóki nie usłyszałem głośniejszego oddechu chłopaka. Chyba zasnął. Pogłaskałem go po głowie i sam dopłynąłem w krainę snu.
Skip time
Pov: WILL
Obudziłem się dosyć wcześnie. Dzisiaj wyjątkowo nie śnił mi się koszmar. Spojrzałem na zegar na ścianie 6.43. Chłopak obok spał. Wpatrywałem się w niego. Chłopak był ładny.. bardzo ładny. Nie wierzę że tak bardzo się w nim zakochałem jednak on... On kocha już kogoś innego. Czego ja się spodziewałem, zakochałem się w swoim najlepszym przyjacielu. Ogarnąłem włosa który opadał mu na nos za ucho i położyłem się spowrotem.
Po długich nieudanych próbach zaśnięcia wstałem z łóżka i po cichu udałem się do łazienki. Po drodze napotkałem panią Wheeler która szykowała się do pracy a przed wyjściem z domu dała mi listę zakupów którą później mam wręczyć nancy. W toalecie załatwiłem swoje potrzeby i podszedłem do umywalki. Przemyłem twarz zimna wodą, spojrzałem na siebie w lustrze i usłyszałem bicie zegara które ostatnio słyszę dosyć często. Popatrzyłem w stronę drzwi poczym spowrotem na swoje odbicie jednak tym razem wyglądało inaczej. Krople krwi spływały mi po policzkach z moich pustych, białych oczu a z nosa wypływał strumień gęstej, czerwonej krwi. W tle wszystko było czerwone. Złapałem się za policzki aby zobaczyć czy to co ja widzę to prawda jednak nic nie poczułem. Czyli to tylko wizja?
Wpatrywałem się w swoje odbicie kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Dźwięk obudził mnie z transu. DZIEKI BOGU. Podszedłem do drzwi i powoli je otworzyłem. To Dustin. Trzymał się za krocze
- Człowieku ile można?!- spytał szybko wypychając mnie z łazienki i zatrzaskując mi drzwi przed nosem. Chwilę wpatrywałem się w drzwi z lekko przyspieszonym oddechem i szeroko itworzonymi oczami.
Wróciłem do pokoju jednak nie zastałem tam chłopaka. Wyszedłem z pokoju na dół i zobaczyłem czwórkę moich przyjaciół siedzących przed telewizorem w salonie.
______________________________________
Hejka jeśli są jakieś błędy proszę o komentarz
CZYTASZ
Nie dam rady żyć bez ciebie | BYLER
Acciónw Kalifornii nie układało się najlepiej. Joyce postanowiła że wyjadą na kilkudniowy pobyt w Hawkins. Will nie chciał tego, nie chciał spotkania z Mike. Nie chciał żeby ktoś się dowiedział że coś jest nim nie tak (vecna) byler