Jawor na tropie pączków? | Tomasz Jawor i Dagmara Górska

92 4 2
                                    

Górska : Gdzie ty jesteś?
Jawor : Wracam na komendę. Pojechałem przecież po te twoje pączki. Pół miasta zjechałem za twoimi pączkami. Na drugi koniec miasta musiałem jechać bo nigdzie nie było.
Górska : Ta. Pewnie kawke sobie gdzieś piłeś.
Jawor : Na kawkę nie było czasu. A poza tym czy to ja chciałem osiem pączków? Dwa z toffi, trzy z czekoladą i pięć z dżemem.
Górska : No, może i ja. Ale sam powiedziałeś, że pojedziesz i kupisz. Skąd miałam wiedzieć, że zajmie ci to półtorej godziny?!
Jawor : A to moja wina, że nigdy nie było?
Górska : Mam ciebie dosyć Jawor. Ja raporty pisze, a ty sobie jeździsz po mieście i niewiadomo co robisz. I to jest niby partnerstwo.
Jawor : Nie obrażaj się bo ci nie dam tych pączków.
Górska : To jest szantaż!
Jawor : Ja się staram być miły, pół Wrocławia za pączkami jeżdżę, a ty się obrażasz, więc nie ma pączków.
Górska : Ja nie jestem obrażona to żart! Naprawdę! Proszę daj te pączki! Jawor!
Jawor : Hahaha
Górska : Z czego się śmiejesz?
Jawor : Przecież ja ci dam te pączki, tylko się z tobą teraz droczę Górska
Górska : Głupi jesteś Jawor
Jawor : Może? Ale mam pączki, więc jest to chyba nieważne, prawda Górska
Górska : To kiedy będziesz z pączkami?
Jawor : Za jakieś 40 minut
Górska : Czemu tak długo?
Jawor : Oderwij się od telefonu i spójrz w prawo na biurko
Górska : Skąd one się tam wzieły?
Jawor : Tajemnica
Górska : Ale mówiłeś, że znam każdą, to jest kłamstwo bo tej nie znam
Jawor : Magik nie zdradza swoich sekretów

Użytkownik Jawor jest offline

Górska : Jawor!!

Użytkownik Górska jest offline

Chat Sprawiedliwi wydział kryminalnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz