Randka | rozdział | Górska i Jawor

61 3 10
                                    

Dagmara Górska

Za godzinę ma być po mnie Jawor, nie mogę się doczekać. Dzisiaj idziemy na randkę, taką prawdziwą a nie niby randke Baśki. Oby Tomek odwzajemnił moje uczucia.

- Daga!!! Halo! Ziemia do Dagi!
- Co??
- Ubieraj sukienkę bo inaczej nie zdążysz się przygotować.
- Masz rację.

Ubrałam niebieską sukienkę z rozkloszowanym dołem.

- I co myślisz?
- Wyglądasz cudownie! Spodoba się Jaworowi!
- Oby.
- Czas zrobić ci fryzurę!

Młoda wzięła lokówkę i zaczeła robić mi loki. Wcześniej pomogła mi z makijażem.

- I gotowe!

Alicja podała mi lusterko.

- To ja?
- Tak! Wyglądasz jak księżniczka! Może Jawor jeszcze bardziej się w tobie zakocha?!
- Nie żartuj.
- Nie żartuję, wyglądasz przepięknie. A teraz uspokój się. Będzie dobrze.
- Oby.

Strasznie się stresuję, wkońcu to Jawor, który mi się podoba od dawna. Nie chce zepsuć tej randki.
Nagle usłyszałam dźwięk domofonu.

- Już otwieram!

Usłyszałam, że Młoda podeszła i odworzyła drzwi.

- Twój ukochany idzie!
- Już?
- Tak, za 10 minut powinien być, ale jest wcześniej.

Usłyszałam, że ktoś zapukał do drzwi.

- Otworzę, idź do salonu i się nastaw, że zobaczysz Jawora.
- Spróbuję

Tomasz Jawor

Dziś mam randkę z Dagą. Teraz czekam pod jej mieszkaniem, aż otworzy mi drzwi.

- Cześć Tomek!
- Młoda? Cześć.
- Wchodź Daga jest w środku.
- Okej.

Weszłem do salonu i wtedy ją zobaczyłem. Wyglądała olśniewająco, jak księżniczka. Chyba jeszcze bardziej się zakochałem.

- Tomek?
- O cześć Daga, pięknie wyglądasz.
- Dziękuję.
- Idziemy?
- Tak.

Daga podeszła do mnie a ja wtedy poczułem zapach jej perfumów. Uwielbiam ten zapach.
Wyszliśmy z bloku Górskiej i skierowaliśmy się do mojego samochodu.

- To gdzie się wybieramy?
- Niespodzianka, mam nadzieję, że ci się spodoba.
- Napewno tak będzie. Wkońcu znasz mnie dobrze i wiesz co wybrać.
- Obyś się nie myliła.

15 minut później

- Jesteśmy na miejscu.
- Zoo?
- Tak. Wiem, że powinno to być romantyczne miejsce, ale uznałem, że na początku powinniśmy na spokojnie oswoić się, że mamy iść na randkę i pomyślałem, że to mogłaby być taka niby randka. Przepraszam, jeśli jesteś zawiedziona.
- Nie jestem. Nikt nigdy nie zabrał mnie na randkę do zoo. Nietypowe miejsce i podoba mi się ten pomysł.
- Naprawę?
- Tak, idziemy?
- Tak.

Wyszedłem z samochodu i otworzyłem drzwi Dadze.

Godzinę później

Dagmara Górska

Chodzimy już godzinę po zoo. To jest świetna randka. Niby to mało romantyczne miejsce, ale według mnie jest idealne. Wkońcu to z Jaworem jestem na randce a on nie jest jak prawie każdy facet. Jest wyjątkowy i inny.

- Podoba ci się?

Spojrzałam się na twarz Jawora i zauważyłam strach. Strach przed tym, że nie spodoba mi się randka.

- Jest idealnie.

Zauważyłam zdziwienie na twarzy Jawora.

- Naprawdę Tomek.
- Cieszy mnie to.

Nagle zauważyłam....

- Pingwiny!!!!!
-Daga?

- Uwielbiam pingwiny. Wiesz, że dobierają się w pary na całe życie?
- Nie wiedziałem.
- Też bym tak chciała. Mieć kogoś z kim spędzę całe moje życie.

Chciałabym, żeby był to Tomek...

- Idziemy dalej? Jakie jest twoje ulubione zwierzę?
- Kameleon
- Bo umieją się ukrywać?
- Tak

Chodziliśmy tak i przeszliśmy całe zoo a potem poszliśmy zobaczyć pamiątki. Moją uwagę przykuły pingwiny. Są takie urocze.

- Daga?

Nagle usłyszałam głos Tomka przy moim uchu.

- Jawor?
- Mam coś dla ciebie...

Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam, że ręce miał za plecami.

- Co takiego?

Wyciągnął w moją stronę dwa pingwiny.

- To dla ciebie. Wspominałaś, że łączą się w pary, więc wziąłem ci dwa.
- Dziękuję Tomek.

Wziełam pingwiny i uśmiechnęłam się do Jawora.

- Jedziemy coś zjeść?
- Zależy co.
- Naleśniki?
- Tak!
- To chodź.

Pojechaliśmy na naleśniki a potem Jawor odwiózł mnie do domu.

- Podobało ci się?

Spytał się mnie z głową wpatrzoną w chodnik.

- To była najlepsza randka w moim życiu. Liczę, że to powtórzymy....
- Naprawdę?
- Tak

Zbliżyłam się do niego i pocałowałam go. Tomek złapał mnie w talii a ja go za szyję, mimo że miałam pingwiny w rękach. Po chwili się odzieliliśmy.

- Jesteś piękna.
- Dziękuję
- Ciemno już się robi i zimno. Powinnaś iść do domu bo inaczej się przeziębisz.
- To słodkie, że się martwisz.
- Słodka to ty jesteś.

Poczułam, że się zarumieniłam.

- Dziękuję Tomek.
- Co powiesz na kino i spacer w środę?
- Dobry pomysł
- Cieszę się. Leć na górę bo się przeziębisz.
- Dobrze. Pa Tomek.
- Pa Daga.

Szłam w kieunku klatki, ale nagle się odwróciłam i pobiegłam do Tomka.

- Co ty robisz Daga?
- Weź tego pingwina.
- Co?
- Ja mam jednego a ty drugiego.
- Jeśli tak chcesz...
- Chce, teraz mogę iść.

Kiedy już miałam otwierać drzwi od klatki postanowiłam się obrócić w stronę Jawora. Zauważyłam, że przesłał mi buziaka. Pomachałam mu i weszłam na górę. Przebrałam się w piżamę, zmyłam makijaż i poszłam spać z moim pingwinkiem oraz uśmiechem na ustach. To był piękny dzień.

Chat Sprawiedliwi wydział kryminalnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz