Sylwester | rozdział

90 2 1
                                    

                Dagmara Górska
Dzisiaj całą komendą idziemy do klubu, aby razem świętować nowy rok. Kropelka od rana lata i się szykuje. Postanowiłam, że upnę włosy i ubiorę zwykłą czarną sukienkę i czarne szpilki. Ania wybrała fioletową sukienkę, z szpilkami w tym samym kolorze.

Dwie godziny później w klubie
Właśnie dotarłyśmy z Anią na miejsce.

- Jesteśmy już wszyscy.

Po chwili zauważyłam, że nigdzie nie ma Jawora.

- A gdzie Jawor?
- Pisał Bolowi, że nie przyjdzie bo ma coś ważnego
- Aha
- Ktoś wie co z Alą?
- Ma imprezę rodzinną
- Okej

Godzinę później
Trochę smutno jest bez Jawora. Postanowiłam zadzwonić do niego, ale nie odebrał, napisałam mu smsa :
,,Zadzwoń jak będziesz miał chwilę"
Po 15 minutach zadzwonił, a ja wyszłam na dwór, aby spokojnie porozmawiać.

- Cześć Górska
- Cześć Jawor
- Jak tam impreza?
- Nudno, jedyne atrakcje to kłótnie Bolka z Julką oraz romantyczne słówka i czułości Sławka z żoną.
- Współczuje
- Dzięki
- Może chcesz dołączyć do mnie? Mam zaproszenie z osobą towarzyszącą.
- A gdzie to?
- Parę kilometrów od Wrocławia, w jakiejś restauracji czy czymś takim. Sam do końca nie wiem, bo nie byłem tam.
- Okej, zgadzam się.
- Przyjadę po ciebie za 20 minut, okej?
- Tak

Po rozmowie weszłam do klubu i spotkałam Kłosa, wyjątkowo teraz bez żony, z ktorą siedzi od momentu przyjścia do klubu.

- Sławek, jadę zaraz do domu, trochę źle się czuję, rozumiesz?
- Jasne, przekaże reszcie.
- Dziękuję, Szcześliwego Nowego Roku Sławek
- Tobie też Daga
- Pa
- Pa

Chwilę po moim wyjściu przyjechał Jawor.

- Cześć, dobrze wyglądasz Górska
- Cześć, ty też. Mogłbyś proszę zajechać na chwilę do mojego domu, chyba mam za małe buty, bo mnie cisną.
- Okej, mamy jeszcze trochę czasu więc zdążymy.
- Świetnie

Dojechaliśmy do mojego i Kropelki mieszkania.

- Poczekaj tu chwilę, już idę szukać butów do pokoju.

Nigdzie nie mogę znaleść moich drugich czarnych szpilek. Po chwili znalazłam szpilki w kolorze morskim i postanowiłam zmienić sukienkę. Wyjełam z szafy piękną, długą sukienkę w kolorze miętowo-niebieskim i ubrałam ją. Wyjęłam też zestaw biżuterii od Tomka i nałożyłam bransoletkę na rękę, naszyjnik na szyję i zmieniłam kolczyki. Zdecydowałam się rozpuścić włosy i zakręcić je lokówką. Po skończeniu ubrałam szpilki, wziełam torebkę i wyszłam z pokoju.

- I jak?
- Pięknie wyglądasz jak księżniczka.

Zarumieniłam się po słowach Jawora

- Jedziemy?
- Tak?

Godzinę później
Jestem już z Tomkiem na tej imprezie. Wszystko jest pięknie udekorowane. Cieszę się, że Jawor mnie zaprosił.

- Zatańczysz?
- Z chęcią

Po chwili zaczeliśmy tańczy w rytm muzyki, która była spokojna.

- Ładnie wyglądasz.
- Dziękuję
- Mam nadzieję, że będzie ci się podobać impreza.
- Napewno będzie lepiej niż słuchać kłotni Bola z Julką.
- Oni coś czują do siebie, jestem tego pewien.
- Masz rację, też tak sądzę.
- Julka jest zazdrosna o Kropelkę.
- Tak myślisz?
- Tak. Jak komuś za kimś zależy i coś do tej osoby czuje to jest zazdrosny o osobę, która jest w pobliżu, czyli Julce podoba się Bolo, który pracuje z Anią. Więc Pakulska jest zazdrosna i może myśleć, że coś się może dziać między nimi. Poza tym zachowanie Julki o tym świadczy.
- Czyli?
- Wściekanie się na Bola i Anię, niechęć do Kropelki czy denerwowanie się, gdy tylko Bolo powie coś o Kropelce.
- Racje, skąd się znasz?
- Tajemnica
- A mówiłeś, że wszystkie znam.
- No cóż czasem nie można pewnych informacji ujawniać.
- Jawor!
- Chodź przedstawie cię komuś.

Chat Sprawiedliwi wydział kryminalnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz