Alex x Erwin

607 26 140
                                    

Nie zabijać za brak rozdziałów przez tak długo

Powiedziałam mój pomysł na tą książkę vixs21 a ona powiedziała że nie mam psychy jej napisać więc... takim sposobem powstała tą książka

Pov. Erwin
Kiedy trzy tygodnie temu byłem na randce z Alexem poszedłem z nim się pieprzyć ale chyba zapomnieliśmy się zabezpieczyć co mnie lekko martwi. Kiedy się tak zastanawiałem do moim nozdrzy doszedł zapach który wydawał mi się nie przyjemny przez co pobiegłem do łazienki. Gdy zwymiotowałem prawie cały swój żołądek usiadłem na ziemi i złapałem się za bolący mnie brzuch. Jęknąłem z bólu i powoli wstałem z podłogi kierując się w stronę pokoju. Położyłem się na łóżku a z szafki wziąłem telefon dzwoniąc do Carbo.

-Halo? - spytał się gdy odebrał telefon.

-Carbuś czy mógłbyś przyjechać do mnie bo się źle czuje - powiedziałem cicho.

-Oczywiście braciszku a co się dzieje? - spytał się zmartwiony.

-Mdli mnie I brzuch mnie strasznie boli - odpowiedziałem mu zwijając się w kłębek.

-Będę za chwilę stanę jeszcze w aptece i kupię coś na ból - powiedział I się rozłączył a ja odłożyłem telefon na szafkę.

Po kilku minutach do mojego pokoju wszedł zmartwiony Carbo z lekami w ręce. Podszedł do łóżka na którym leżałem i usiadł na krańcu.

-Może pojedziemy do szpitala z tym braciszku? - spytał się a ja od razu gdy to usłyszałem pobiegłem do łazienki I zwymiotowałem a on pobiegł za mną - Bez dyskusji jedziemy do szpitala - stwierdził nie dając mi dojść do słowa

-No dobra - odpowiedziałem wstając I idąc w stronę drzwi wejściowych.

Carbo pomógł ubrać mi buty I wyszliśmy z mojego mieszkania zamykając je kluczem.

Gdy zatrzymaliśmy się pod szpitalem z trudem wyszedłem z auta a carbuś pomógł mi z dojściem do środka szpitala. Podeszliśmy do lekarza który stał przy recepcji.

-Dzień dobry proszę pana mój młodszy braciszek wymiotuje co chwilę i bardzo go brzuch boli czy mógłby Pan mu pomóc? - powiedział Carbo.

-Oczywiście zapraszam ze mną na salę zrobimy podstawowe badania I pewnie zrobimy USG by się upewnić że to nic groźnego - odpowiedział lekarz z uśmiechem kierując się w stronę sali - Zapraszam ze mną - dodał gdy miał już przechodzić przez drzwi.

Poszliśmy za nim do prywatnej sali.

-Proszę się położyć i zrelaksować bo widzę że jest pan zestresowany - powiedział lekarz przyjaźnie się uśmiechając.

Położyłem się na łóżku i starałem się uspokoić co nie za bardzo mi wychodziło więc Carbo złapał mnie za rękę jak dziecko. Lekarz wykonał podstawowe badania z których nie wynikło nic szkodliwego i podejrzanego.

-Prosił bym pana by opuścił pan salę - powiedział lekarz do Carbo a ten opuścił salę-Podwiń koszulkę wykonam zaraz USG - powiedział i usiadł na krzesełku koło mojego łóżka.

-Dobrze - odpowiedziałem z uśmiechem nie martwiąc się o nic.

Podwinąłem koszulkę a doktor na mój brzuch wylał żel. Do rąk dał mi trochę ręcznika papierowego bym miał się czym wytrzeć. Włączył on urządzenie i zaczął jeździć po moim brzuchu. Po chwili przestał to robić.

-Gratuluje panie Erwinie jest pan w ciąży - powiedział zabierając rękę z mojego ciała - Nie jestem pewien jak to się stało ale nie będę w to za bardzo ingerować - dodał

5 city shotsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz