Następne spotkanie detektywów było ogromnym wyzwaniem. Musieli się zmierzyć z dość dużymi przeszkodami, a między nimi ze swoimi przeczuciami. Nie mogli nawet wiedzieć, czy są one jakkolwiek zgodne z prawdą, ale z drugiej strony ich praca po części opierała się na przypuszczeniach pozwalających na dedukcję.
- Mam wrażenie, że Min nie mówi całej prawdy – stwierdził nagle detektyw Seob.
- Który Min? – zapytała cała reszta jego zespołu w jednym momencie.
- Młodszy, ten, któremu mamy udowodnić winę. Jego zeznania niby są spójne, ale mam jednak wrażenie, że coś tutaj nie pasuje. Nie podoba mi się głównie ta część historii dotycząca jego brata. Dlaczego niby miałby we ogóle nie być zainteresowany tym, że jego brat, ledwo co pełnoletni, nagle postanowił się wyprowadzić? Dlaczego miałby tego nie zgłosić? Dlaczego na to pozwolił?
- Nie wiemy, jaka jest faktycznie ich relacja, może jednak nie było między nimi tak dobrze? – odezwała się detektyw Cha.
- Tak, może. Naprawdę już nic nie wiem. Ta sprawa jest o wiele cięższa niż na to początkowo wyglądało.
- Mamy teraz właściwie dwa wyjścia. Możemy albo w całości uznać jego zeznania za prawdziwe, żeby już zamknąć sprawę, a możemy poprowadzić jeszcze więcej przesłuchań i przynajmniej trochę się upewnić, co się powinno dziać dalej. Przede wszystkim czy faktycznie osądzenie Mina jest trafne...
- Naprawdę myślisz, że w tym też możemy się mylić? Dlaczego miałby kłamać, że jest winny? – zapytał Seob ogromnie tym zdziwiony.
- Nie wiem, też mam przecież jakieś przeczucia. Mam naprawdę wrażenie, że ten chłopak nie mógłby zrobić czegoś takiego. Jego profil psychologiczny też się z tym nie do końca zgadza, spójrz – powiedziała kobieta, podsuwając na stół już gotową opinię psychologa. – Nic nie było z nim dziwnego, kiedy dorastał. Można nawet powiedzieć, że wszystko przebiegło niesamowicie spokojnie, jakby był wtedy idealnym dzieckiem. Nie uważasz, że to naprawdę bardzo dziwne?
- Był gnębiony w szkole, to mogło na niego jakoś wpłynąć – powiedział najmłodszy członek zespołu przypisanego do sprawy.
- Wątpię, że to, że dzieci się z niego śmiały przez rok tak bardzo mogłoby wpłynąć na jego psychikę. Tym bardziej nie wiem, jak mogłoby poskutkować w byciu zdolnym do porwania. Faktycznie, mógłby być przez to niezbyt miły, ale nie porywać kogoś. Czy naprawdę tego nie widzicie?
- Możliwe, że coś w tym jest, ale nie wiem. Kiedy z nim rozmawiam, wydaje się być naprawdę autentyczny w tym, co mówi. Jakby nie okłamywał nas w żadnym stopniu. Jakby naprawdę mówił prawdę, przynajmniej na razie.
- Może zróbmy profil psychologiczny Junga? – powiedziała jeszcze jedna funkcjonariuszka, znajdująca się w pomieszczeniu. – Nie uważacie, że to z nim powinno być coś nie tak, że powinien mieć jakieś stany lękowe, żeby dać się przekonać do całej bajeczki z zagrożeniem czyhającym na ich życia? Dobrze wiemy, że żadne z nas by w to nie uwierzyło. Dodatkowo z dokumentów wynika, że Hoseok chodził do szkoły miesiąc, nawet nieco mniej. To z kolei oznaczałoby, że w tym czasie Min musiał zakochać się w nim, zbliżyć się do niego i przekonać go do swoich opowieści.
- Faktycznie, jest to nieco podejrzane. Jeśli sam Jung nie miał ze sobą żadnych problemów, nie powinien w to uwierzyć, no chyba, że to zagrożenie naprawdę istniało. Chyba, że nie dał się do tego przekonać, a też kochał Yoongiego i uciekli razem – zaczęła snuć następne domysły detektyw Cha.
Te hipotezy akurat w żadnym stopniu nie mogły być powiązane z tym, o czym myślał Seob. On przekonany był, że Min chce ukryć coś jeszcze gorszego, co zrobił. Stąd też chciał wykluczyć praktycznie wszystkie ostatnie przestępstwa, które jeszcze nie zostały rozwiązane. Nie podejrzewał, że jego koleżanki znajdą zupełnie inną wersję wydarzeń.
CZYTASZ
Guilty brothers: the consequences||Sope
FanfictionPoprzednio Hoseokowi i Yoongiemu udało się wyjść ze wszystkich tarapatów cało. Czy będzie tak samo tym razem? Tym razem będą się mierzyć z czymś znacznie bardziej poważnym, co doprowadzi ich do wielu przemyśleń i kryzysów. Czy rzeczywiście są do si...