XIII A

17 4 15
                                    

Prace nad dochodzeniem zaczęły się najszybciej jak było to możliwe. Zespół detektywów oraz trójka mężczyzn, którzy mieli szansę coś wiedzieć spotkali się już kilka razy, by zebrać najważniejsze informacje. Mimo tego wydawało się, że trudno mogło być namierzyć cokolwiek, co dałoby kolejne poszlaki.

Jeśli chodziło natomiast o Yoongiego, nie otrzymał zbyt wielu okazji do rozmowy z Hoseokiem poza tymi spotkaniami. Miał wiele na głowie, ale przede wszystkim nie mógł naginać ledwo co zdobytego zaufania państwa Jung. Utrudniłoby to śledztwo znacząco, a jeśli chciał liczyć na oczyszczenie się ze wszystkich zarzutów, musiał być bardzo ostrożny. Nie mógł sobie pozwolić nawet na jeden błąd.

Starał się przekazać to Hoseokowi mimo ich braku okazji do rozmów. Po prostu czuł, że powinien dać mu to wiedzieć. W końcu przecież gdyby to od niego zależało, nie martwiłby się o zdanie jego rodziców. Musiał zwracać na nie uwagę jedynie dla większego dobra. Nie mógł nic na to poradzić, a przynajmniej nie na razie.

Obiecał sobie, że zajmie się tym zaraz po zakończeniu śledztwa. Na jego nieszczęście, końca póki co nie było widać. Niestety wynikało to z ogromnych utrudnień, na jakie napotkali po drodze, a które zdawały się być nie do przeskoczenia.

W początkowym założeniu detektywów, nie chcieli oni narażać nikogo na niebezpieczeństwo. To utrudniało sprawę jeszcze bardziej. Minowie zdawali sobie z tego sprawę tym bardziej, że wiedzieli już jak kończył się każdy kontakt z organizacją. Nie było to nic oprócz ogromnego ryzyka. W czasie nawet krótkiego kontaktu stać się mogło wiele złego. Nie można było przewidzieć efektów takiego spotkania.

- Sprawdziliśmy dane policji z ostatnich lat i tak szczerze, nie do końca wiemy, dlaczego akurat wasza dwójka jest na ich celowniku – powiedział na kolejnym spotkaniu detektyw Seob. – Jeśli chodzi o zabójstwa podobne do tego waszych rodziców, zawsze tyczyły się osób mniej więcej w ich wieku. Co więcej nigdy nie zostały zamordowane na terenie Korei. Kolejnym podobieństwem jest luka w życiorysie w około waszym wieku. Wiecie coś o życiu waszych rodziców w wieku jakichś dziewiętnastu, dwudziestu kilku lat?

- Mówili nam zawsze, że wtedy się poznali. Nie mówili tylko za bardzo jak do tego doszło. Zawsze skupiali się tylko na tym, że obracali się w tamtym czasie w podobnych środowiskach i razem postanowili z nich wyjść – powiedział Geumjae.

- Czy myślicie, że jest to możliwe, że byli w organizacji podobnej do tej?

- Skąd mielibyśmy to wiedzieć? Przecież nie mamy absolutnie żadnych dowodów ani wspomnień związanych z tym.

- No dobrze, w takim razie chyba musimy to na razie zostawić.

- A właściwie wiecie cokolwiek o waszych dziadkach? – zapytał Hoseok.

-  Zmarli zaraz potem jak nasi rodzice skończyli szkołę. Jeszcze przed tym czasem, o którym teraz rozmawiamy.

- Czekajcie chwilę – nakazała im detektyw Cha. – Z bazy danych wynika, że to kolejny punkt wspólny wszystkich ofiar. Rodzice zmarli mniej więcej przed tym okresem, o którym nie ma żadnych informacji.

- Ciekawa sprawa, mimo wszystko na razie możemy tylko spekulować. Dobra robota, panie Jung, z całą pewnością te informacje przydadzą nam się w śledztwie. Póki co możemy być pewni, że wszystkie te morderstwa są ze sobą ściśle powiązane, na co wcześniej nie było tak wielu dowodów.

- Jakby nie patrzeć, coś takiego mocno zwiększa szanse na zostanie zwerbowanym przez podobną organizację – zaczęła kobieta. – Pomyślcie tylko, jesteście świeżo po szkole, ciężko wam znaleźć jakąkolwiek pracę, a potrzebujecie pieniędzy. Jeśli tylko wstąpienie do czegoś takiego miałoby je dać w prosty sposób, wiele osób bez zastanawiania się, zgodziłoby się na taki układ. Znalezienie osób w takiej sytuacji prawdopodobnie nie jest też wcale trudne.

Guilty brothers: the consequences||SopeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz