Kiedy tylko Sonic odstawił mnie do domu, Tails od razu zajął się moją raną na nodze. Jeż za to wybiegł na poszukiwanie Shalie. Tak jak podejrzewałam, po godzinie wrócił bez niej. Nie dziwie się. Nie mamy pojęcia, gdzie Scrouge i Fiona się ukrywają. Od razu po tym jak Sonic wrócił do domu stanął przede mną obdarzając mnie swoim poważnym spojrzeniem.
- Sana, co tam się stało? - zapytał a ja jedynie siedząc na stole w pracowni lisa spuściłam wzrok ślepo wpatrując się w nowo założony bandaż.
- Kiedy wyszłam ze szpitala, poszłam się przejść. Podczas spaceru spotkałam Shadow'a i Eggman'a, i jego roboty. Walczyłam, ale faker przebił mi nogę włócznią chaosu. Kiedy on chciał mnie zabić Shalie go powstrzymała. Kiedy Shadow uciekł, Shalie chciała zabić mnie, ale w porę się opamiętała i zemdlała. Potem nie wiem skąd przyszedł Scrouge i zabrał Shalie. Ale... - na chwile przerwałam marszcząc brwi. Nie rozumiałam zachowania Scrouge'a.
- Ale...? - zapytał Tails a ja spojrzałam na niego kontem oka.
- Ale coś mi nie psuje. Kiedy Scrouge zobaczył Shalie... wyglądał... jakby się o nią martwił. Kilka razy widziałam też, jak razem rozmawiają, ale ona zawsze mówiła, że to on ją zagaduje. - powiedziałam w końcu i wszyscy zaczęliśmy burze mózgów.
- Może to tylko jego przykrywka? - pomyślał na głos Sonic a ja spojrzałam na niego unosząc pytająco brew. - Wiesz, Scrouge też umie manipulować ludźmi. Może właśnie to robi z Shalie? Może chce sobie ją owinąć wokół palca?
- Ale czy Fiona o tym wie? - zapytałam - Wątpię by zgodziła się na to, aby Scrouge był z kimś innym niż nim. Jest straszną zazdrośnicą. - zauważyłam drapiąc się po głowie.
- Jeszcze nad tym pomyślimy. Jak na razie musimy ją namierzyć. Jakieś pomysły? - zapytał Sonic.
- Można oglądać sygnaturę ciepła w mieście. - powiedziałam w tym samym czasie z Tails'em, przeć co cicho zachichotaliśmy. - Kiedy Shalie użyje mocy, zobaczymy to i zdobędziemy lokalizacje. - Dokończyłam zdanie.
- Dobra. Wy tutaj jesteście mózgami. Ja nie mam pojęcia jak to zrobić. - powiedział wychodząc z pomieszczenia. Ja i Tails lekko się zaśmialiśmy, lecz po chwili postanowiliśmy się wziąć do pracy.
- Dasz radę chodzić z tą nogą? - zapytał na co wywróciłam oczami.
- Tails, szanujmy się. Ja nie dam rady? - zakupiłam wstając ze stołu. - Dobrze wiesz, że dzięki pierścieniom się szybciej regeneruje. Rano już nie będzie widać śladu.
- Tak tak, wiem, jednak co do tego drugiego nie byłbym taki pewien. Może po tym zostać blizna. - powiedział.
- Jeśli tak, to Shadow pożałuje. - postanowiłam odwracając się od lisa.
- To na pewno. - oznajmił Tails.
Kiedy obróciłam się w jego stronę, okazało się że był tuż za mną, przez co nasze nosy się prawie że zetknęły. Obydwoje zrobiliśmy się cali czerwoni i szybko od siebie odeszliśmy.
- P-przepraszam. - powiedziałam czując piekące mnie policzki.
- Ta, n-nic się nie stało. - oznajmił śmiejąc się nerwowo chłopak. - Może zajmijmy się namierzeniem.
- Mhm. Dobry pomysł. - odparłam podchodząc do jednego z komputerów.
POV Sonic
Stałem pod drzwiami podsłuchując tych małolatów. Kiedy usłyszałem ciszę, zajrzałem kątem oka do pomieszczenia, zauważyłem jak tamta dwójka prawie że się styka noskami. Potem czerwoni jak buraki oderwali się od siebie i zaczęli przepraszać. Znów oparłem głowę o ścianę i zaplątałem ręce na piersi. Pokręciłem głową z niedowierzaniem szczwanie się uśmiechając. Od zawsze to podejrzewałem, lecz dopiero teraz potwierdziłem się w swoich przekonaniach. Ta dwójka się w sobie zakochała, ale nawzajem o tym nie wiedzą. Nie będę im tego psuł. Kiedyś się dowiedzą. Narazie, pozostanie to moją małą tajemnicą.
CZYTASZ
Odmienne~
FanfictionJest to książka, która powinna wam lekko przybliżyć przeszłość Sany. Mam nadzieje, że przypadnie ona do gustu. UWAGA! Rozdziały pojawiają się i mnie i u @_r0u7e_,ponieważ występuje tam jej oc. U niej część jest z jej perspektywy a u mnie z perspekt...