☆Rozdział 2☆

1.2K 44 6
                                    

- Wiesz kim jestem? - zapytał zaskoczony, na co w odpowiedzi ledwo zauważalnie skinęłam głową.

Jungkook przez cały ten czas nie odrywał ode mnie swojego spojrzenia, co sprawiło, że poczułam się lekko zmieszana. Jego przenikliwy wzrok sprawił, że zaczęłam nerwowo miąć w dłoniach skraj swojej koszulki.

- Jak masz na imię?

- Y/N...

- Jesteś pewna, że wszystko w porządku? - przeniósł swoje spojrzenie gdzieś niżej - Twoje dłonie wyglądają na mocno zaczerwienione.

- To nic takiego – uśmiechnęłam się  – Dziękuję za pomoc.

- Tylko tyle?

- Co masz na myśli? - spojrzałam na niego z niezrozumieniem.

- Myślałem, że skoro wiesz kim jestem, to będziesz ode mnie chciała wspólne zdjęcie, autograf albo jeszcze coś innego.

- Jestem ci wdzięczna za pomoc, ale niczego od ciebie nie chcę.

- Nie chcesz? - zdziwił się – Czyli nie jesteś naszą fanką?

- Oczywiście, że nią jestem, ale zarówno ty jak i reszta chłopaków przyszliście tutaj spędzić swój wolny czas. Jesteście na tym koncercie prywatnie – zerknęłam przelotnie w kierunku sektora, z którego przyszedł – Nie zamierzam robić niczego, co nawet w najmniejszym stopniu mogłoby sprawić, że poczulibyście się niekomfortowo. Przyszłam tutaj na koncert Harrego, więc dzisiaj to na nim skupiam całą swoją uwagę.

- Rozumiem – pokiwał głową.

- Nie zrozum mnie źle – poczułam się głupio, widząc jego zmieszany wyraz twarzy – Uwielbiam was, ale chcę żebyście mogli choć przez chwilę, poczuć się jak normalni ludzie. Na was wszystkich będę miała okazję popatrzeć za kilka dni.

- To znaczy, że będziesz na naszym koncercie?

- Nawet na dwóch - powiedziałam zadowolona, po czym między nami zapanowała niezręczna cisza.

- Myślę, że powinienem już wrócić do reszty – spojrzał w kierunku swoich przyjaciół.

- Jasne, rozumiem – pokiwałam głową – Jeszcze raz bardzo ci dziękuję.

- Ja też ci dziękuję.

- Mnie? - spytałam zdziwiona - Za co?

- Za to, że pozwalasz nam poczuć się jak normalni ludzie – uśmiechnął się i odszedł w kierunku reszty chłopaków.

Po kilku minutach po raz kolejny usłyszałam zbliżające się kroki. Ostrożnie odchyliłam głowę na bok i zerknęłam w stronę, z której dochodziły wspomniane dźwięki. Odetchnęłam z ulgą, gdy ujrzałam przed sobą Emilię. Kiedy tylko zajęła swoje miejsce, od razu odwróciłam się w jej stronę aby dowiedzieć się co sprawiło, że zniknęła na tak długo.

- Dlaczego nie było cię tyle czasu? Zabiliby mnie tutaj, a ty nie miałabyś o niczym pojęcia.

- Co? O czym ty mówisz? Oni ci coś zrobili? - przeraziła się i zerknęła w stronę sektora, znajdującego się tuż za naszym - Mówiłam ci, że są podejrzani. Zaraz do nich pójdę i wygarnę im wszystko to, co o nich myślę - zaczęła pospiesznie wstawać, ale chwyciłam ją za przedramię i pociągnęłam w dół.

- Co ty wyprawiasz? - oburzyłam się – Nagle dostałaś jakiś zastrzyk pewności siebie?

- Nie pozwolę żeby ktoś cię skrzywdził...

- Nic mi nie zrobili, a już na pewno nie oni – pokręciłam głową – Powiem ci co się stało, ale obiecaj mi, że nie zrobisz niczego głupiego, dobrze?

Favorite Member || Jeon Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz