George naprawdę starał się, żeby jego myśli nie zaburzały jego pracy, ale nie mógł nic poradzić na to, że musiał pracować z Clay'em, który zaprzątał mu głowę.
Zdążył chwilę ochłonąć po rozmowie ze Skeppy'im i postanowił podejść do sprawy profesjonalnie, a nie dawać emocjom przejąć górę, choć obecnie żałuje, że w ogóle spróbował się czegokolwiek dowiedzieć. To jedynie pogorszyło sytuację.
- Z kim rozmawiałeś? - spytał George bez ogródek zaraz po wejściu na komisariat. Postarał się, żeby jego ton zabrzmiał jak najbardziej normalnie, by nie wywoływać presji na blondynie.
- Umm, z nikim ważnym. Dzwonili, że zalegam z jakimś tam rachunkiem - skłamał Clay, a George nawet nie próbował zaprzeczać.
Nie będzie przecież rozpętywał prywatnych kłótni na komisariacie, choć teraz miał ochotę. Pierwszym etapem jaki zdążył przejść po rozmowie z dziennikarzem był smutek. Teraz nadeszła złość.
Miał ochotę wyrwać blondynowi telefon i trzasnąć nim o ścianę. Davidson był niesamowicie wkurwiony, że jest okłamywany. Sto razy bardziej woli bolącą prawdę od słodkiego kłamstwa. Clay powinien wiedzieć, że George potrafi wyczuć kłamstwo, a i tak postanowił grać sobie w swoją własną grę. Do jasnej cholery jeśli nie chce z nim być to niech mu to do cholery powie! Nie ma oporów, by szukać seryjnych morderców i stawać z nimi twarzą w twarz, ale żeby porozmawiać szczerze ze swoim chłopakiem już tak?
I Brytyjczyk nie byłby tak mocno zirytowany, gdyby oliwy do ognia nie dodawał fakt, że sam tego nie zauważył, a uświadomił go o tym pieprzony dziennikarz!
I jak długo to trwa? Może od początku Clay był niewierny? Albo od połowy związku? George po prostu nie mógł uwierzyć, że to wszystko jest prawdą.
Brak śladów i tropów na mordercę, Giles na wolności, a do tego możliwa zdrada kochanego. Po prostu żyć nie umierać! Davidsonowi w tej chwili tak bardzo chciało się egzystować, że najchętniej sam poszedłby do mordercy i stał się ofiarą. Nie wiedział, że potrafi w jednym momencie czuć tyle negatywnych i sprzecznych emocji naraz. Smutek, złość, zazdrość, zawód i wszystko co najgorsze. A Clay wyglądał normalnie, jakby wszystko po nim spływało.
Ale George musiał być silny i zrezygnować ze wszystkiego. Musiał zatrzymać wszystko w sobie i ignorować chęć wyjścia z pracy. Mają mordercę do złapania, a blondyn wpadł na jakiś pomysł, który może im to ułatwić. Im szybciej zakończą sprawę, tym szybciej się to wszystko skończy. Davidson zrobi to, co potrafi najlepiej. Skupi się tylko i wyłącznie na pracy, zagłuszając tym samym wszystkie emocje i założy maskę na twarz.
Z tą oto myślą wszedł wraz z Clay'em do gabinetu Nicka, który spojrzał na nich z uniesioną brwią. Blondyn natychmiast zajął miejsce na przeciwko biurka szefa, a George zaraz koło niego.
- Mamy pewien pomysł - oznajmił Clay. - Powinniśmy zastawić na mordercę pułapkę, ale musimy wtajemniczyć jedną osobę w to śledztwo.
- Kogo? - spytał Nick.
- Policjantkę Rae.
- Co?! - w jednej chwili wydarł się szef wraz Georgem. Czy jemu się kompletnie w głowie pomieszało? Addison może nosić miliony błyskotek, ale inteligencją to ona nie świeci i wszyscy zdawali sobie z tego świetnie sprawę.
- Słuchajcie. Potrzebujemy ofiary.
Może oszalał? - pomyślał George. Może po prostu wszystkie morderstwa go przerosły, co odbiło się na jego życiu osobistym, jak i pracy? To musiało być najprawdopodobniejsze wytłumaczenie. Po minie Nicka, George wywnioskował, że ten sądzi tak samo. Clay'owi coś odbiło.
CZYTASZ
Wszystko dla mnie | DNF
Misterio / SuspensoII CZĘŚĆ POWIEŚCI "Wszystko dla niego" Po pojmaniu mordercy, którego głównym celem były dzieci, a raczej ich kończyny, mieszkańcy Florydy myśleli, że będą już bezpieczni, a nad ich miastem nie zawita już ciemna chmura zwiastująca zło. Nie mogli się...