Czekał na to od długiego czasu. Może wcześniej nieświadomie, lecz teraz wie, że zawsze tego pragnął. Ciągnęło się to za nim niczym każdy kolejny sezon nudnego serialu robionego na siłę, tylko pod zysk, a nie z pasji. On też nie nazwałby tego swoją pasją, ale na pewno czymś, co go jarało.
Podniecenie wypełniało całe jego ciało. Czuł, że to wreszcie ta idealna chwila. Przygotowywał się na to od dłuższego czasu i nawet nie dopuszczał do siebie myśli, że cokolwiek mogłoby pójść źle. Jest inteligentny, a każdy ruch dokładnie przemyślał i nie ma miejsca na porażkę. Czeka go jedynie wygrana.
Odetchnął parę razy, a następnie podjechał wolno w odpowiednie miejsce i zatrąbił. Cała czynność trwała kilka sekund, lecz dla niego były to godziny. Dłużące się cholernie i ciężko, a to jedynie potęgowało jego podniecenie, które można z łatwością wyczuć.
Gdy zobaczył ją pierwszy raz, wiedział, że jest tą jedyną i że musi być jego. Zauważył w jej pięknie swego rodzaju sztukę, która urzekła go od pierwszego wejrzenia. Czuł się jakby oglądał jakąś wystawę w muzeum cudów, a nie zwykłą dziewczynę. Wyglądała jak anioł.
Choć nim nie była.
I za to był wściekły. Jak taka piękna istota może upaść tak nisko? - zapytał siebie w myślach. Jak można oddawać swoją cnotę za pieniądze? A klientów ma od cholery, bo w końcu jest kurewsko piękna. I myśląc "kurewsko" ma to naprawdę na myśli.
Anne weszła do samochodu z gracją. Od razu zwrócił na to uwagę. Wyglądała jak prawdziwa dama. Znał oczywiście jej imię. Ba! Wiedział o niej wszystko! Nie mogła ukryć przed nim żadnego sekretu.
Ich oczy się wreszcie spotkały. Brązowe tęczówki jedynie dodawały delikatności do jej całej postawy. Teraz co prawda miała zielone soczewki, ale on znał ich prawdziwy kolor. Uroczy mały nosek oraz kasztanowe włosy, które opadały kaskadami na jej plecy. Była tak piękna, a zarazem tak brudna...
Ale musi panować nad swoimi żądzami. Bynajmniej do czasu.
- Witaj, słodziaku - zaśmiała się delikatnie, podczas gdy on musiał panować nad dolną częścią ciała. Co ta dziewczyna z nim robiła? - Widzę, że jesteś przygotowany... - zjechała sugestywnie wzrokiem na jego krocze. - Mam ci z tym pomóc?
Przełknął ślinę. Wielu facetom proponowałaś to samo? Irytowało go, że w jednej chwili ją kochał, a w drugiej nienawidził. Wie jednak, że jest pewien sposób, by na to zaradzić i już niedługo będzie mógł go zrealizować.
Pokręcił jedynie sprzecznie głową, na co dziewczyna uniosła brwi. Anne, choć naprawdę miała na imię Annalise Kreight, uśmiechnęła się jednak szeroko. Wiedziała co taka odmowa oznacza.
- Czyli rozumiem, że masz ochotę na dłuższą noc? - zapytała przejeżdżając tym samym palcem po własnej nodze. Zaczęła od kolana i jechała w górę, póki nie zahaczyła o materiał swojej naprawdę krótkiej, czerwonej spódniczki - Zwykle takie ze mną kosztują dwa i pół, ale dla ciebie specjalnie zejdę do dwójki - słysząc ten tekst, czuł jakby się w nim zagotowało. Nie szanował takiego zachowania, ale nie mógł wybuchnąć - Jesteś strasznie cichy... Niech zgadnę, prawiczek?
Zacisnął usta i zamknął powoli oczy. On się po prostu szanował i nie oddawał swojej cnoty byle komu. Wiedział jak ważna jest to rzecz i nawet mu się nie śniło, by tracić ją z byle kim. A Anne jest wyjątkowa, choć o tym nie wie, a on na to zaradzi. Pokaże jej i światu jak niesamowita jest. I wtedy już żaden obcy oblech jej nie dotknie.
- Pojedziemy do hotelu. - odezwał się pierwszy raz od kiedy wsiadła do samochodu, który ukradł.
- Gdziekolwiek chcesz. I nie denerwuj się... Ja mam wprawę i sprawię, że dziś znajdziesz się w raju.
CZYTASZ
Wszystko dla mnie | DNF
Mistério / SuspenseII CZĘŚĆ POWIEŚCI "Wszystko dla niego" Po pojmaniu mordercy, którego głównym celem były dzieci, a raczej ich kończyny, mieszkańcy Florydy myśleli, że będą już bezpieczni, a nad ich miastem nie zawita już ciemna chmura zwiastująca zło. Nie mogli się...