Minho zaczął śmiać się z mojej reakcji, na co ja zrobiłem udawaną obrażoną minę.
-To nie było śmieszneeeee...- powiedziałem, wciąż trzymając rękę chłopaka.
-No troszeczkę było- chłopak dalej się śmiał.
-Nooooo przestań się śmiaaaać- odpowiedziałem i lekko uderzyłem go w ramie.
-No dobrze już dobrze- odparł i powoli przestał się śmiać.
Zaczęliśmy oglądać dalej. Po chwili zauważyłem, że wciąż trzymam rękę starszego, więc automatycznie ją puściłem, czując się trochę głupio. Dalszą część filmu obejrzeliśmy spokojnie.
Po obejrzeniu horroru spojrzałem na godzinę w moim telefonie. Była godzina 20:30, a na dworze ciemno jak w dupie u murzyna. Przyznaję, nie jestem typem osób, co lubią chodzić gdzieś po ciemku w nocy.
-Cholera, ale już ciemno... Będę się już zbierał.- powiedziałem.
-Teraz? Kiedy jest tak ciemno? Nigdzie cię nie puszczę.
-Ale Hyung ja muszę już wracać do do- chłopak nie dał mi dokończyć i powiedział.
-Nic nie musisz. Na pewno nie zgodzę się, żebyś szedł sam, kiedy jest tak ciemno.
-No to mnie odprowadź.
-Nie chce mi się.- odparł i położył się wygodnie na łóżku.
-Aha? Chamskie to było pfffff.
-No cooo jest ciemno i trochę późno, nie chce mi się już dzisiaj nigdzie wychodzić.
-No to, co ja mam w takim razie zrobić co?- zapytałem lekko zdenerwowany.
-Zostaniesz u mnie na noc i tyle, nie masz nic do gadania.- powiedział i wzruszył ramionami.
-Czy ty właśnie zadecydowałeś za mnie?
-Na to wygląda.- odpowiedział i cicho się zaśmiał.
-No ale gdzie ja będę spał? I co jak moi rodzice się nie zgodzą? Przede wszystkim nie ma ubrań na zmianę.
-Twoi rodzice powinni się zgodzić, jutro jest niedziela, nie widzę przeszkód. A ty będziesz spał na materacu, dam ci coś do spania i po problemie.
-Wiesz co? Przecież mogę pojechać taksówką.- odparłem i zaśmiałem się głośno.
-Kurwa- przeklął starszy.
-No ale Jisuung co ci szkodzi zostać.
-Tak właściwie to nic aleee...
-Nie ma, ale. Zostajesz i tyle.
Westchnąłem i się zgodziłem, bo jak widać, chyba nie miałem wyjścia. Wykonałem szybki telefon do mamy z pytaniem, czy mogę zostać. Zgodziła się. Powiedziałem o tym Minho, więc on uśmiechnął się i powiedział „A nie mówiłem, że się zgodzą?". Ponownie westchnąłem i przyznałem chłopakowi rację.
Za chwilę dostałem od niego jego, za dużą na mnie bluzę i czysty ręcznik. Powiedzieliśmy jego mamie, że zostaję, a ta się zgodziła. Minho poszedł przygotować materac, a ja w tym czasie poszedłem się umyć. Kiedy skończyłem się myć, wytarłem się i ubrałem tę za dużą bluzę. Była zwykła czarna, jednak bardzo wygodna i ciepła.
Wszedłem do pokoju Minho. Mój materac był już gotowy, a on siedział na swoim łóżku.
-Śmiesznie wyglądasz w tej bluzie- zaśmiał się cicho Minho, a ja wywróciłem oczami.
-Cóż, nieduży miałem wybór, wiesz? Jak ja się w ogóle dałem namówić- też się zaśmiałem i usiadłem na materacu.
Nagle usłyszeliśmy, jak jego mama woła nas na kolację. Wyszliśmy z pokoju, a w kuchni unosił się piękny zapach omletu. Zjedliśmy razem z jego mamą, rozmawiając razem i spędzając dobrze czas.
Po skończonym jedzeniu pożegnaliśmy się z matką Lee i wróciliśmy do pokoju, a za nami weszły dwa kotki.
-No to, co chcesz teraz robić?- zapytał chłopak.
-Wiesz, w sumie możemy dalej coś oglądać.- zaproponowałem.
-Czemu nie- odparł Minho i razem poszukaliśmy ciekawych filmów.
Po obejrzeniu całej serii różnych filmów zebrało nam się na rozmowy. Gadaliśmy długo i do późna.
-Dlaczego masz akurat ksywkę Lee Know? - zapytałem z ciekawością.
-No jak to dlaczego. Dlatego, że ja wiem wszystko oczywiście- odpowiedział chłopak i razem zaczęliśmy się śmiać.
-Ah i wiesz... Mam takie dość prywatne pytanie. Jeśli nie będziesz chciał odpowiedzieć, to zrozumiem- powiedziałem.
-Wal śmiało.
-Bo wiesz... Zastanawiałem się, dlaczego żyjesz sam z twoją mamą- wydusiłem w końcu z leki wahaniem.
- Mój tata zmarł podczas katastrofy lotniczej... Leciał do Chin w sprawach biznesowych. Samolot dostał awarii i akurat on też zginął... Ale spokojnie, zdążyłem się pozbierać i wszystko jest okej- powiedział i uśmiechnął się starszy.
-Oh... Przepraszam, że pytałem.
-Nie nie nie! No co ty wszystko w porządku.- odezwał się Lee Know i poklepał mnie lekko po ramieniu.
Rozmawialiśmy tak jeszcze bardzo długo. Dowiedziałem się teraz bardzo dużo o chłopaku. Powiedział, że bardzo lubi taniec i muzykę, a nawet pokazał mi jakiś układ. Jest miłośnikiem kotów. Dowiedziałem się też, że ma przyjaciela Bang Chana, który jest trainee i wiele innych drobnostek jak to, że jego ulubiony kolor to miętowy, ulubiona pora roku to jesień, ma bliznę na brzuchu po operacji z dzieciństwa, ulubiony zespół to 2PM i tym podobne.
Poczułem, że oczy już same mi się przymykają. Kiedy sprawdziłem godzinę była 2:30. No no nie dziwię się, że chce mi się spać.
-Hyuung jestem już zmęczony- powiedziałem zmęczonym głosem.
-Widać- odparł szarowłosy i zachichotał.
-Więc idź już spać. Dobranoc Sungie~ - odezwał się ponownie.
-Dobranoc Minho... - odpowiedziałem i ułożyłem się wygodnie.
Zajęło mi tylko chwilę, żeby zapaść w głęboki i spokojny sen.
Rano obudziłem się trochę nie wyspany, ale nie na tyle, żeby umierać. Lee już nie spał. Korzystał z telefonu. Po obudzeniu się przywitałem się z chłopakiem.
-Dzień dobry- powiedziałem, przcierając oczy.
-Wow no nareszcie śpiący królewicz się obudził.
-Ciiiiiiichooooo, która godzina?
-Dziesiąta- odpowiedział.
-Boże, tak wcześnie?
-Wcześnie? Chyba sobie żartujesz- zaśmiał się trochę ironicznie.
-Ja po prostu lubię spać okej?
-Doobra, dobra no, nie denerwuj siee. Złość piękności szkodzi Jisung.
Wywróciłem tylko oczami i zacząłem przeglądać powiadomienia w telefonie. Była tam wiadomość od Hyunjina. Kliknąłem powiadomienie od przyjaciela.
"Musimy pogadać... Chyba mam mały problem... "
* * * * * * * *
Hejka wszystkim^^
Przepraszam, że tak późno wrzucam ten rozdział, ale ostatnio mam dużo nauki i nie mam czasu na pisanie, więc jeżeli rozdziały będą rzadziej to przepraszam.
Mam nadzieję, że halloween minęło wam dobrze👻
Miłego dnia/ po południa/ wieczoru/ nocy <3
CZYTASZ
I wanna know you more... | •Minsung• [ZAWIESZONE]
Fanfiction17-letni Han Jisung koniecznie chce poznać o rok starszego od siebie Lee Minho. Chłopak jest raczej cichą osobą, która nie chce niczyjej obecności, więc odrzuca Jisunga. Czy Hanowi uda się zbliżyć do chłopaka? Czy może jednak pozostaną dla siebie ob...