✾21✾

168 20 5
                                    

Rano obudził mnie koszmarny budzik. Leniwie wstałem z łóżka i poszedłem po ubrania. Wybrałem białe jeansy z dziurami, ale nie miałem pojęcia, co założyć na górę. Nic mi dzisiaj nie pasowało. Wtedy spojrzałem na podłogę. Dalej leżała tam bluza, którą kiedyś dostałem od Minho. Podniosłem ją i wytrzepałem. Była czysta, więc ją założyłem i uśmiechnąłem się pod nosem.

Po zebraniu się wyszedłem z domu, a to, co zobaczyłem przed nim, trochę mnie zdziwiło.

-Minho? Co ty tu robisz? Nawet mnie nie uprzedziłeś.

Minho mi nie odpowiedział, tylko się przytulił.

-Łoooo, co się dzieje?- powiedziałem i oddałem przytulasa.

-Nic po prostu się witam.- odparł, nie puszczając mnie.

-Długo się witasz.

-Przeszkadza ci to?

-Ani trochę!- przytuliłem go mocniej.- Ale jeżeli teraz nie pójdę, to spóźnię się na autobus.

-Nie jedziesz autobusem.

-Jak to?

-Pojadę razem z tobą moim autem. Zapomniałeś, że mam prawo jazdy?- powiedział chłopak, na co ja rozszerzyłem oczy.

-Żartujesz?

-Ani trochę.- zachichotał.

Nagle Minho pociągnął moją rękę i zaciągnął w stronę samochodu. Usiadłem do środka, a Minho ruszył. Rano nie było zbyt dużego ruchu na mojej ulicy, bo to było jakieś totalne zadupie. Nagle chłopak znacznie przyśpieszył.

-Minho jak przez ciebie umrę, to cię zabije.

Starszy się tylko zaśmiał i bardziej przyśpieszył.

-Kurwa Minho masz dość życia?

-Oh zaufaj mi, nic nam nie będzie. Przyzwyczajaj się.

-Jak to przyzwyczajaj?- zapytałem.

-Mam zamiar jeździć tak codziennie z tobą do szkoły.

-Co? Oszalałeś?

-Z pewnością nie. I nie masz nic do gadania. Przez sprawę z Yeonwoo zacząłem się trochę martwić, dlatego tak zostanie przez jakiś czas.

Westchnąłem cicho i się zgodziłem.

Reszta drogi minęła nam bardzo przyjemnie. Podjechaliśmy pod szkołę i pod salą pożegnaliśmy.

Już na długiej 20-minutowej przerwie razem z Minho poszliśmy na dach szkoły. Dawno tam nie byliśmy razem. Siedzieliśmy tak razem, a ja opierałem głowę na ramieniu Minho. Dużo też gadaliśmy. Po tak długim czasie mieliśmy sobie dużo do powiedzenia. Tę przyjemną chwilę jednak zepsuł nam dzwonek na lekcje. Westchnąłem głośno i wstałem, aby udać się na lekcje.

-Jisung.- zawołał Minho za mną.

Kiedy odwróciłem się, żeby na niego spojrzeć, poczułem jak łapie mnie za rękę, mocno przyciąga do siebie i przytula. Moje serce zaczęło bić szybciej. Też go przytuliłem.

-Minhooooo... Muszę iść na lekcję tak samo, jak i ty. Widzimy się na następnej ty rzepie.

Starszy tylko zachichotał, a ja poszedłem na lekcję.

Była ostatnia lekcja, a właściwie jej koniec. Powiedziałem Felixowi, aby poczekał na mnie w szatni, bo nauczycielka kazała mi poukładać krzesła na ławkach. Sala była pusta i znajdowałem się w niej tylko ja sam. Przez chwilę. Po chwili do sali weszła Yeonwoo...

-Hej Jisungie.- odezwała się.

-Co ty tu robisz? Mamy koniec zajęć.

-Wiesz...- Yeonwoo podeszła bliżej i mnie okrążyła.- Nie spodobało mi się to, że mnie tak wczoraj zostawiłeś...

-Wybacz, dawno nie widziałem Minho i chci- przerwała mi.

-Wiesz, że znałam Minho przed tobą prawda? Na pewno ci powiedział.- uśmiechnęła się do siebie.- Pewnie ci nagadał taaaaaaakich strasznych rzeczy...

-Na przykład?- zapytałem niepewnie, na co ona tylko dziwnie się uśmiechnęła.

-Przestań udawać idioto. Widzę, co się dzieje, głupie nie jestem.

-Sądzę trochę inaczej.

-Słuchaj no, puki jeszcze jestem miła. Albo zostawisz Minho, albo.-

-Albo co? Zrobisz mi coś? Śmieszne.- wtrąciłem się.

-On jest mój Sungie, zostaw go.- warknęła.

-Z tego, co pamiętam nigdy, to on nie był twój.- powiedziałem, ustawiając ostatnie krzesło.

-Jeszcze zobaczymy...- odparła i wyszła.

Po całej sytuacji zszedłem do szatni. Od razu podszedł do mnie Felix.

-Co tak długo bro? Ile można na ciebie czekać.

-Napatoczył się problem. Ten problem nazywa się Yeonwoo. Powiem ci potem.

Felix pokiwał głową i razem wyszliśmy ze szkoły. Po drodze opowiedziałem mu o zaistniałej sytuacji w klasie.

-Jisung to się staje coraz dziwniejsze.

-No co ty nie powiesz. Wiem o tym.- westchnąłem.

-Ale powiesz o tym Minho, co nie?

-Nie chce go tym martwić.

-Martwić czym?- nagle znikąd odezwał się właśnie Minho.

-Skąd ty tu?- zapytałem w zdziwieniu.

-Szedłem spotkać się z Chanem i zobaczyłem was po drodze. A więc? Nie martwić czym?

-Ummmmm. Nie ważne?

-Felix, o co chodzi?- zapytał Minho.

-Nie mogę ci powiedzieć.

-Miiiiiiiiinho idź do Chanaaaa, bo się spóźniiiiisz.- powiedziałem, popychając chłopaka lekko.

-Dobra, ale jeszcze to z ciebie wyciągnę. Na razie!- powiedział starszy i poszedł w drugą stronę.

-Czemu tak właściwie nie chcesz mu powiedzieć?- zapytał Felix.

-Bo on przesadza za bardzo z tą sprawą. Nawet powiedział, że codziennie rano będzie przyjeżdżał po mnie rano do szkoły.

-Oh to rzeczywiście, ale wcale mu się nie dziwie Jisung. Ta typiara jest niepoważna.

-No wiem, wiem.- westchnąłem.

-I myślę, że jednak powinieneś mu powiedzieć.

-Okej okej! Ale może nie teraz.

-Trzymam cię za słowo.

Felix odprowadził mnie pod dom i tam się rozstaliśmy. Wszedłem do domu, zjadłem zostawiony przez mamę obiad i poszedłem do siebie na górę. Szybko ogarnąłem zadania domowe, położyłem się do łóżka i włączyłem jakieś losowe anime.

Pod wieczór straszni rozbolała mnie głowa. Wstałem i wziąłem tabletkę. Wróciłem do oglądania, ale szybko zasnąłem, nawet nie wiedziałem kiedy.

W nocy mogłem usłyszeć, że do pokoju wchodzi moja mama. Dotknęła mojej głowy, aby mnie pogłaskać. Zawsze to robiła po pracy, kiedy spałem.

-Jisung masz gorączkę...- odezwała się nagle.

-Hmm?

-Jisungie jesteś rozpalony, musisz wziąć leki.

-Nic mi nie jest.- powiedziałem zachrypiałym głosem.

-Jest, jest. Jutro nie idziesz do szkoły. A teraz chodź do kuchni dam lekarstwo.

Powolnie zszedłem z łóżka i zszedłem po schodach. Rzeczywiście było ze mną nie najlepiej. Bolała mnie głowa wiele mocnej niż wcześniej. Poszedłem do tej kuchni i wziąłem od mamy lek. Zrobiłem to szybko i poszedłem z powrotem spać.

Rano, gdy się budziłem, czułem, że ktoś siedzi obok mnie i trzyma moją dłoń. Otworzyłem oczy i ujrzałem...

-Minho?...

*    *    *    *    *    *    *    *

Heloł 

Trochę mnie nie było... Hehe... Niestety ale nie bardzo miałam czas za co przepraszam. Mam nadzieję, że rozdział jest w miarę ^^

Bajoooo <333333

I wanna know you more... | •Minsung• [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz