Z głębokiego snu wyrwał mnie mój głośny budzik, kiedy już chciałem go wyłączyć i iść spać dalej przypomniałem sobie, że dziś jest pierwszy września. Powrót do zarywania nocy, kartkówek, sprawdzianów i zadań domowych. Mimo że nauka nie sprawiała mi większego problemu, po prostu mi się nie chciało.
Przeciągnąłem się leniwie na łóżku i powolnie wstałem, aby udać się do łazienki. Po załatwieniu swoich potrzeb i umyciu zębów opuściłem toaletę, i usłyszałem donośne wołanie z dołu.
- Jisung! Śniadanie jest gotowe!- zawołała moja mama.
Westchnąłem cicho i zszedłem po schodach na dół. Poczułem piękny zapach piekących się grzanek. Mama powitała mnie jej pięknym uśmiechem.
-Jedz szybko, zanim ci wystygnie- powiedziała kobieta, a ja usiadłem do stołu i zacząłem jeść.
-Mmmmm... Dziękuje mamo, jest naprawdę dobre- odezwałem się, a ona odpowiedziała mi tylko ciepłym uśmiechem.
Kończąc jedzenie, porozmawiałem jeszcze chwile z mamą, a potem udałem się do mojego pokoju, aby odpowiednio przygotować się na rozpoczęcie roku. Postanowiłem ubrać biała koszule z krawatem i czarne jeansy z dziurami. Włożyłem koszule w spodnie i poszedłem do łazienki, żeby ułożyć moje rozczochrane włosy. Zajęło mi 20 minut, zanim zdążyłem się całkiem przygotować.
Nastała godzina 8:30 więc musiałem się zbierać do wyjścia na autobus, który mam za 10 minut. Szybko pożegnałem się z mamą i udałem do wyjścia z domu. Droga na przystanek minęła mi dość spokojnie i sprawnie, lecz po dotarciu na przystanek zobaczyłem dwie osoby, których w tym momencie nie chciałem widzieć... Byli to Park Jungwon i Ki Chansung moi byli przyjaciele. Po tym, jak zerwałem z nimi przyjaźń, bo okazali się fałszywi, uwzięli się na mnie i zaczęli prześladować i w szkole. Stanąłem kawałek dalej tak, aby chłopacy mnie nie zauważyli. Tak się na szczęście stało. Szybko wsiadłem tylnymi drzwiami autobusu, żeby pozostać niezauważonym. Usiadłem gdzieś na końcu i dalsza podróż do szkoły minęła spokojnie.
Wysiadłem z pojazdu i zauważyłem, że pod szkołą czeka już na mnie mój przyjaciel Felix. Przyśpieszyłem w kroku i poszedłem się z nim przywitać.
-Oh cześć Jisung!- krzyknął do mnie chłopak, machając ręką.
-Hej Felix, znowu w tej samej klasie trzeci rok z rzędu.- uśmiechając się, odpowiedziałem przyjacielowi, na co ten cicho się zaśmiał pod nosem.
- Taaaaaaak- specjalnie przeciągnął- Kolejny rok użerania się z tobą.- odparł, a ja lekko pchnąłem jego ramię.
- Oj tam pierdolisz, przecież nie jestem aż taki koszmarny.
-Uwierz, czasem jesteś- powiedział czarnowłosy, a ja tylko wywróciłem oczami.
Porozmawiałem jeszcze chwile z Felixem, po czym razem udaliśmy na salę gimnastyczną, gdzie miał się odbyć apel początkujący nowy rok szkolny. Z przyjacielem znaleźliśmy gdzieś w tłumie naszą porozbieganą klasę, zebraliśmy się wszyscy razem i zajęliśmy nasze miejsce. Wszystkie pozostałe klasy się zebrały, co oznaczało początek apelu.
-Witamy wszystkie klasy trzecie! Mamy nadzieje, że wakacje minęły wam bardzo przyjemnie i, że udało wam się wystarczająco odpocząć...- zabrzmiał głos przewodniczącej szkoły z głośników.
Po półgodzinnym staniu wreszcie apel dobiegł końca. Po otrzymaniu planu lekcji, na którego widok złapałem się za głowę, ja i Felix wyszliśmy przed budynek, myśląc co, moglibyśmy pobić teraz.
-Słuchaj, a może po prostu pójdziemy coś zjeść i przy okazji weźmiemy ze sobą Hyunjina- zapytał Felix.
-Tak w sumie czemu nie, tylko pytanie, gdzie on w ogóle teraz jest, nigdzie go nie widzia- nie dokańczając, co mówiłem, poczułem, jak ktoś od tyłu łapie mnie za ramiona. Nie powiem, trochę się wystraszyłem.
CZYTASZ
I wanna know you more... | •Minsung• [ZAWIESZONE]
Fanfic17-letni Han Jisung koniecznie chce poznać o rok starszego od siebie Lee Minho. Chłopak jest raczej cichą osobą, która nie chce niczyjej obecności, więc odrzuca Jisunga. Czy Hanowi uda się zbliżyć do chłopaka? Czy może jednak pozostaną dla siebie ob...