Poczułem tylko, jak Minho przyciąga mnie do siebie i mocno przytula.
-Zostaw mnie! Mam już tego dość... Odejdź...- mówiłem, szarpiąc się lekko.
Pomimo tego Minho wciąż milczał i trzymał mnie w objęciach. Po chwili poddałem się i po prostu cicho szlochałem.
-Shhhh.... Jisung nie płacz, proszę...- powiedział bardzo cicho.
-J-jak mam nie płakać?... Kurwa Minho po prostu mnie zostawiłeś, kiedy ja się tak bardzo do ciebie przywiązałem... To było podłe... Myślałem, że mogę ci ufać, wierzyłem ci... Teraz nagle się pojawiasz i na co ty liczysz?! Że padnę ci w ramiona i ot, tak wybaczę?
-J-Jisung... Ja przepraszam nie chcia- przerwałem chłopakowi.
-Nie chciałeś? Gdybyś nie chciał, to byś tego nie zrobił...
-Miałem powód... Musiałem cię jakoś ochronić...
-Ochronić? O czym ty mówisz?
-Muszę ci coś wytłumaczyć... Ja wiem, że możesz mi już nie wybaczyć tego... Ale chce, żebyś wiedział.- mówiąc to, Minho przytulił mnie jeszcze mocniej.
-Więc streszczaj się, bo przyjaciele na mnie czekają, a ty mnie tylko zatrzymujesz...
-Jeszcze raz przepraszam... Jisung... Wystraszyłem się tak, gdy mi powiedziałeś o nowej dziewczynie, bo... Znałem ją wcześniej. Yeonwoo jest niezrównoważona psychicznie... Miała na moim punkcie obsesję. Przez nią nie miałem żadnych znajomych... Groziła każdemu, kto się do mnie zbliżył... Dopiero pomógł mi Chan, za co jestem mu wdzięczny do dzisiaj. Dlatego nie chciałem zawierać nowych znajomości... Po prostu się bałem... Gdy się dowiedziałem, że ona jest w twojej klasie... Musiała się jakoś dowiedzieć, że jesteśmy blisko. Bez powodu by tego nie zrobiła. Bałem się, że coś ci się stanie Han. Zwłaszcza gdy powiedziała mi, że skrzywdzi cię, gdy zostanę przy tobie... Musiałem to zrobić. Nawet nie wiesz, jak mi było ciężko i wciąż jest mi. Zostawienie ciebie było moją najgorszą życiową decyzją...
Zatkało mnie. Nie miałem pojęcia czy mam mu wierzyć, czy nie. Z drugiej strony to by wyjaśniało zachowanie Yeonwoo. Jej klejenie się do mnie, to gdy się dowiedziała, że nie przyjaźnię się z Minho. Wszystko się łączyło.
-Dlaczego nie powiedziałeś mi wcześniej?...
-Bałem się Jisung... Bardzo się bałem... Czasem jestem bardziej wrażliwy, niż ci się wydaje.
Nagle mój telefon zadzwonił. Wyciągnąłem go z kieszeni, aby odebrać.
-Puścisz mnie? Muszę odebrać.
-Nie.
Westchnąłem głośno i odebrałem.
-Gościu nawet mnie nie denerwuj, gdzie ty do chuja jesteś? MIAŁEŚ JUŻ BYĆ 30 MINUT TEMU.- krzyknął Felix.
Nagle Minho wziął mój telefon.
-Nie krzycz, bo zedrze ci się gardło. Jisung zaraz będzie.- powiedział i się rozłączył.
-Zwariowałeś? Oni się martwią. Nie dość, że spóźniłem się godzinę, to jeszcze mnie przetrzymujesz.
-Odprowadzę cię.
-Nie musisz.
-A jednak muszę. Dawno cię nie widziałem i po prostu tęsknię.
-I czyja to wina?- wymamrotałem obrażonym tonem.
-Yeonwoo.
-Mhm...- przewróciłem oczami.- Wiesz... Yeonwoo bardzo naciskała na to, żebym się z nią zaprzyjaźnił, a gdy dowiedziała się, gdy zerwaliśmy naszą przyjaźń, to chyba się uśmiechnęła.
-Więc możesz mi wierzyć.
Minho złapał mnie za rękę i razem zaczęliśmy iść w stronę domu Hyunjina.
-Dlaczego mówisz mi o tym teraz? To coś zmieni?
-To głównie przez Chana. On kazał mi z tobą szczerze porozmawiać. Nie chciałem tego robić, bałem się powiedzieć ci wcześniej, bo myślałem, że mnie odtrącisz...
-Więc wolałeś zostawić mnie i cierpieć bardziej?
-Teraz wiem, że to nie było okej...
-Bo nie było... Przez to, że głupku zabrałeś mój telefon i gadałeś do Felixa, bądź pewny, że nie będziesz żywy. Oni cię w pewnym sensie nienawidzą przez mój stan.
-Też siebie nienawidzę za to...
-I nie myśl sobie, że ci już wybaczyłem.- powiedziałem stanowczo i puściłem rękę Minho.
Przez resztę drogi trochę rozmawialiśmy. Gdy doszliśmy pod dom Hyunjina, Minho przytulił mnie i tam się rozeszliśmy. Nie miałem pojęcia co myśleć. Chciałem mu wybaczyć, ale było to ciężkie. Skąd mogłem wiedzieć, czy znów nie zrobi tego samego? Skąd mogłem wiedzieć, czy jutro się odezwie? Za dużo pytań, za mało odpowiedzi.
Wszedłem do domu przyjaciela. Zdjąłem kurtkę i buty, po czym poszedłem do salonu, gdzie siedzieli Felix i Hyunjin.
-MOŻE NAM COŚ WYTŁUMACZYSZ?- krzyknął Felix.- Nie czekaj, co się stało z twoją wargą? Nie mów mi nawet, że to Min- przerwałem chłopakowi.
-Właściwie to on uratował mnie od większych obrażeń...
-Co ten niedojeb tam robił i czemu odebrał twój telefon?- odezwał się Hyunjin nie bardzo zadowolony.
Właśnie... Mój telefon. Minho mi go nie oddał. Jebać to wszystko.
-Właściwie to wszystko mi wytłumaczył...
-Może nas oświecisz?- powiedział obrażony Felix.
Ze szczegółami opowiedziałem wszystko, co się stało po moim wyjściu z domu. Po ich twarzach mogłem sądzić, że są nieźle zdziwieni.
-Ah i nie oddał mi telefonu.- dodałem szybko.
-Czyli typ, który cię skrzywdził, nagle się pojawił, liczy na przebaczenie i jeszcze zabrał twój telefon?- powiedział Felix.
-Na to wygląda.- wzruszyłem ramionami.
-Nie no chłop do wora, a wór do jeziora.- powiedział Hyunjin.
-JEZU. Zrozumcie, że nie wiem co mam robić. Z jednej strony bardzo za nim tęsknie, a z drugiej jednak jest ciężko.
-Słuchaj Jisung, dogadywaliście się nawet bardziej niż dobrze, a wszystko się zepsuło prawdopodobnie przez Yeonwoo. Możesz dać mu ostatnią szansę, ale nie wiem, jak to rozwiążecie.- wyjaśnił Felix.
-Wszystko okej, możesz próbować, ale uważaj. Myślę, że twoi rodzice nie będą zbyt zadowoleni.- odezwał się Hyunjin.
-Będzie okej. Chyba.- powiedziałem.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Postanowiłem, że szybko pójdę otworzyć. Za drzwiami stał... Znów Minho? Otworzyłem drzwi.
-Uh hej zapomniałem ci oddać telefon.- powiedział, podchodząc krok bliżej.
-Dzięki za pamięć- uśmiechnąłem się i wziąłem telefon.
-Zrób coś z tą wargą i idź do przyjaciół.
Minho pogłaskał mnie po głowie, a ja lekko trąciłem jego rękę. Jednak on jej nie zabrał, na co cicho westchnąłem.
-O to się nie martw. A teraz idź, bo robi się późno.
-Już idę.- powiedział, uśmiechną się lekko i poszedł.
Zamknąłem drzwi i wróciłem do chłopaków.* * * * * * * *
Hej gej
Jest trochę późno jak to wstawiam hehe... Kolejny rozdział postaram się wstawić jeszcze jutro ^^
Bajooooo~
CZYTASZ
I wanna know you more... | •Minsung• [ZAWIESZONE]
Fanfiction17-letni Han Jisung koniecznie chce poznać o rok starszego od siebie Lee Minho. Chłopak jest raczej cichą osobą, która nie chce niczyjej obecności, więc odrzuca Jisunga. Czy Hanowi uda się zbliżyć do chłopaka? Czy może jednak pozostaną dla siebie ob...