Na początku chciałabym przeprosić was za to, że nie dodałam rozdziału wczoraj. Nie za dobrze się czułam i nie miałam sił na pisanie. Mam nadzieję, że się na mnie nie gniewacie :). Miłego czytania!
***********
Kilka dni później...
Pożegnałam się z Madison i Liamem po czym ruszyłam w stronę domu. Kolejny dzień w szkole przetrwany. Teraz marzyłam tylko o cieplutkim łóżeczku i Netflixie.
Zatrzymałam się na chwilkę by wyciągnąć z plecaka telefon. Kątem oka zauważyłam, że niedaleko mnie zatrzymuje się jakiś czarny samochód. Podniosłam głowę i na niego spojrzałam. Nie widziałam kto siedział za kierownicą bo szyby były przyciemniane. Po plecach przebiegł mnie nieprzyjemny dreszcz i ruszyłam dalej, przyspieszając kroku. Delikatnie zerknęłam za siebie i zauważyłam, że auto za mną jedzie. Wystraszona, jeszcze bardziej przyspieszyłam tak, że niemal biegłam i odblokowałam telefon. Kliknęłam w ikonkę Madison i do niej zadzwoniłam. Pierwszy sygnał...drugi...trzeci... Nie odebrała. Zdesperowana szybko przeleciałam przez kontakty zastanawiając się do kogo zadzwonić. Po chwili kliknęłam w kolejną ikonkę. Po pierwszym sygnale usłyszałam w słuchawce znajomy głos.
-Po co dzwonisz?
-Ethan, przyjedź po mnie. Proszę. Jakieś czarne auto ciąglę za mną jeździ.
W słuchawce na chwilę zapanowała cisza.
-Ethan?
-Podaj mi adres. Zaraz będę.
********
Siedziałam w samochodzie Ethana i bawiłam się palcami u rąk. Chłopak przed chwilą po mnie przyjechał, a gdy zobaczył czarne auto przeklnął cicho i ruszył z piaskiem opon- przed siebie.
-Ymm... Ethan, gdzie my jedziemy?- zapytałam cicho.
-Do twojego domu. Jak przyjedziemy masz chwilę na spakowanie najpotrzebniejszych rzeczy i na jakiś czas wprowadzasz się do mnie.
Zaskoczona i jednocześnie zła spojrzałam na ciemnowłosego.
-Nie będę się do ciebie wprowadzać! Kim ty jesteś żeby mi rozkazywać!?
-Nie dyskutuj ze mną. Tak będzie i nie masz nic do gadania.
-Dobrze.- powiedziałam. Oj kochaniutki. Nie wiesz na co się pisałeś, będziesz jeszcze mnie błagał o opuszczenie twojego domu. Zafunduje ci istne piekło.
Wysiadłam z auta i ruszyłam w stronę domu. Czarne auto już za nami nie jechało ale byłam ciekawa kto to był i po co to robił. Będę musiała potem zapytać o to Ethana.
Weszłam do pokoju i zaczęłam pakować najpotrzebniejsze rzeczy do małej walizki. Szybko się uwinęłam i już po 10 minutach znowu siedziałam obok Ethana.
*********
Oparłam się o ścianę w kuchni i spojrzałam wyczekująco na Ethana.
-Wiesz kto siedział w tym aucie?
Chłopak na mnie popatrzył i wstał od stołu.
-Mam pewne podejrzenia.
-Jakie?
Ciemnowłosy przybliżył się do mnie nic nie mówiąc.
CZYTASZ
(Nie) Idealni |Wstrzymane| (W Trakcie Poprawy)
Teen Fiction"Ten rozdział uważam za zamknięty. Wymazałam go z pamięci i nie zamierzam do niego wracać. Teraz piszę coś nowego. Tworzę historię. Moją historię. Historię Sarah Rossensi." "Witaj w mojej szalonej historii." Zapraszam na moje opowiadanie. !Uwaga! M...