Obudziłam się w moim łóżku. Powoli otworzyłam oczy, a kiedy chciałam się podnieść, poczułam piekący ból na tyłach głowy. Położyłam się z powrotem i dopiero teraz zauważyłam, że na moim krześle przy biurku spał Chase. Uśmiechnęłam się widząc jego pozę. Chciałam wstać i go obudzić, albo chociaż coś powiedzieć, ale nie mogłam. Zdołałam jedynie cicho wyszeptać
-Chase...
Poczułam krew w buzi. Mój szept najwyraźniej wystarczył bo chłopak gwałtownie podniósł głowę i podszedł do mojego łóżka.
-Jak się czujesz Soph?
Powoli zaczęłam podnosić głowę, bo czułam jak kawałki szkła, które miałam w nią wbite wbijają się głębiej
-Git- to jedyne co udało mi się z siebie wydusić
Chłopak uśmiechnął się i pomógł mi wstać na nogi
-Muszę Ci powyciągać kawałki tego szkła z ciała
Wzdrygnęłam się na samą myśl jak muszę teraz wyglądać. Weszliśmy do łazienki, a on wziął pęsetę i kazał mi usiąść na wannie tyłem do niego.
-Może zaboleć- odgarnął moje włosy i złapał za pierwszy kawałek
Syknęłam z bólu czując jak chłopak usuwa szkło z mojej skóry. On pogładził mnie lekko po ramieniu i kontynuował. Po tym jak wyjął kilka kawałków rozpłakałam się na dobre. Nie mogłam przestać nawet wtedy gdy już skończył. W tym momencie nie chodziło o sam ból wywołany zabiegiem. Chodziło o wszystko. O wszystko o czym nie mogłam mu powiedzieć. Ale on najwyraźniej zrozumiał, bo przytulił mnie od tyłu i tak stał. Później poszedł zmienić moje bandaże, przez które przesiąkała już powoli krew. Zeszłam z wanny i powoli skierowałam się w stronę pokoju. Czy martwiłam się, że Nathaniel wróci? Nie za bardzo. Teraz pewnie się upije i wróci dopiero jutro.
Włączyłam światło i powoli weszłam do mojego pokoju. Za chwilę dołączył do mnie Chase
-Już dobrze maluszku?
Pokiwałam głową. Oprócz tego, że byłam zmęczona wszystko było dobrze
-Może zrobię nam coś do jedzenia?- zaproponował
O tak... byłam bardzo głodna...
-Nie, dziękuję
Aha.
-No dobra, ale nie marudź potem, że jesteś głodna
Delikatnie się uśmiechnęłam i położyłam się z powrotem na łóżko.
-No dobra, a teraz opowiadaj co się stało- chłopak usiadł na krześle
I tego pytania bałam się najbardziej. Sophie, myśl....
-Przewróciłam się głową na kant szafki i wazon spadł mi na głowę
Nie zabrzmiało to zbyt realnie, ale on chyba uwierzył
-Tylko ty masz takie sytuacje. Ciamajda z ciebie
Parsknęłam śmiechem. Westchnęłam z ulgą kiedy poczułam, że mogę się już normalnie opierać o ścianę głową.
-Cieszę się, że właśnie do mnie napisałaś. Mogłaś napisać do kogokolwiek, w tym do Nathana
-Tylko, że to on mi to zrobił...- wyszeptałam prawie bezgłośnie
Nie usłyszał, na to liczyłam. Lubiłam gadać do siebie, tak aby nikt nie słyszał...
Godziny mijały, a Chase nadal nie wychodził. Siedział tak i ze mną rozmawiał, ale ja coraz bardziej obawiałam się powrotu Nathaniela.
-Maluszku zjedz coś, nic nie jadłaś od kilku godzin
-Chase, proszę, naprawdę nie chcę jeść- oczy mi się szkliły, ale on nie zobaczył
-Zrobię ci tosta
-Nie!- trochę się uniosłam. Dlaczego on chce we mnie wpychać jedzenie?
-No dobra, uspokój się- usiadł z powrotem
Westchnęłam głośno i przewróciłam oczami. Nie byłam na niego zła, ale on czasami naprawdę nie potrafi odpuścić.
-Przepraszam Soph- chłopak powiedział smutnym głosem- nie chcę w ciebie wpychać jedzenia
-Nic się nie stało- poczułam wyrzuty sumienia- po prostu nie jestem głodna, nie martw się o mnie
Posłałam mu lekki uśmiech
-Słuchaj, Nathaniel może niedługo wrócić, lepiej żebyś poszedł
Wstał, podszedł do mnie i mnie przytulił
-Do widzenia maluszku
Zostałam sama. Wzięłam poduszkę i przycisnęłam ją sobie do twarzy. Zaczęłam krzyczeć w poduszkę, sama nie wiem dlaczego. Zdjęłam bluzkę i podeszłam do lustra w samym staniku. Popatrzyłam na swój brzuch. Schudłam. Ale wciąż niewystarczająco. Wzięłam gumę. Miałam ich już serdecznie dość, muszę kupić inny smak.
Tego dnia pierwszy raz w życiu się pocięłam. Może nie mocno, ale boleśnie, na udach i na brzuchu. Nigdy tego nie robiłam, ale w sumie było to dość przyjemne. Na te kilkanaście minut straciłam wszystkie problemy, przelałam je w ból. Poszłam do wanny, napełniłam ją wodą i zmyłam krew z ciała. Umyłam zakrwawione ubrania i wymieniłam bandaże. Ubrałam za dużą koszulkę i spodenki i poszłam spać...
CZYTASZ
You're not like him [ZAKOŃCZONE!]
Teen FictionSiedemnastoletnia Sophie tkwi w bolesnym, toksycznym związku. Boi się gwałtownych ruchów i podniesionego głosu, a każde słowo wypowiedziane przez innych, już na zawsze zostaje w jej głowie. Chase- chłopak, którego poznała na imprezie stara się odkry...